Rok 2015 przynosi ze sobą nowe fundusze unijne. Wprawdzie tzw. okres programowania rozpoczął się już w ubiegłym roku, ponieważ obejmuje lata 2014–2020, jednak ten mijający był poświęcony układaniu i zatwierdzaniu tzw. programów operacyjnych.
Po tym, jak udało się to już zrobić (w przypadku pięciu tzw. programów krajowych i dziewięciu programów regionalnych, pozostałe czekają jeszcze na zatwierdzenie ze strony Komisji Europejskiej), przychodzi czas na ich uruchomienie. Dla przedsiębiorców oznacza to, że rozpoczyna się okres organizowania konkursów. A to pociąga za sobą konieczność zapoznania się z ich wymogami i przygotowania odpowiednich projektów.
To, po jakiego rodzaju finansowanie firma będzie chciała sięgnąć, zależy w pierwszej kolejności od jej potrzeb rozwojowych. Od tego, co chciałaby osiągnąć dzięki unijnemu wsparciu. Będzie ono bardzo zróżnicowane. Można by powiedzieć, że dla każdego coś miłego, co nie znaczy, że o zdobycie najbardziej atrakcyjnych bezzwrotnych dotacji będzie prosto.
Czasem będzie trudniej...
Założenia na obecny rok i nadchodzące lata są takie, że firmy będą uzyskiwać finansowanie w różnych postaciach. Przy czym tradycyjne, bezzwrotne dotacje, które mogą się wydawać i zwykle z finansowego punktu widzenia są najkorzystniejsze, będą rzadziej przyznawane. Kto będzie chciał zdobyć dofinansowanie w takiej formie, będzie musiał wykazać, że jego projekt ma rzeczywiście znaczącą wartość dodaną dla regionu i/lub całej gospodarki. Chodzi więc o przedsięwzięcia angażujące np. większą liczbę podmiotów, w tym w szczególności jednostki badawcze lub naukowe (wspólne projekty sfery badawczej i przedsiębiorstw), albo takie, w których przedsiębiorca samodzielnie prowadzi takie badania i wdraża ich wyniki. Nowe technologie, innowacje, wdrożenia wyników prac badawczych, skutkujące pojawieniem się nowoczesnych produktów lub usług będą tutaj kluczowe.
Dodatkowym wyzwaniem dla przedsiębiorców może być obowiązek wpisania się w regionalne lub krajowe strategie rozwoju, w tym spełnienie wymogów i kryteriów tzw. inteligentnych specjalizacji. W tym ostatnim przypadku chodzi o wybór kilku kluczowych dla danego regionu i/lub kraju dziedzin gospodarki (branż), których rozwój ma się przyczynić do ogólnego ożywienia i wykorzystania szans rozwojowych, jakie daje zastrzyk unijnej gotówki. W praktyce może to oznaczać, że np. władze danego województwa poprzez dotacje będą wspierać tylko te przedsiębiorstwa, które w największym stopniu przyczynią się do osiągnięcia założonych celów i rozwoju wytypowanych specjalizacji (przykładowo: branży turystycznej, związanej z medycyną, nowoczesnymi usługami dla biznesu, odnawialnymi źródłami energii, itp. Każdy region wytypował własne specjalizacje).
...a czasem łatwiej
Fakt, że nie każda firma będzie w stanie sięgnąć po bezzwrotne wsparcie, nie oznacza jej wykluczenia z dostępu do unijnych środków. Część z nich będzie bowiem dostępna pod postacią różnego rodzaju instrumentów zwrotnych. Chodzi tu np. o pożyczki, w tym te preferencyjne, poręczenia, a także inwestycje kapitałowe. Okres 2007–2013 pozwolił bowiem na zdobycie doświadczeń w tym zakresie (warto wspomnieć np. o tzw. inicjatywie JEREMIE). Zarządy województw część unijnych środków przeznaczyły na dofinansowanie różnego rodzaju instytucji otoczenia biznesu, w tym funduszy pożyczkowych i poręczeniowych. Także w 2015 roku i kolejnych latach przedsiębiorcy będą mogli korzystać z ich usług. To dobra wiadomość dla właścicieli mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw, którzy nie planują dużych i nastawionych na innowacje inwestycji.
Poręczenia mogą być instrumentem dającym dostęp do tradycyjnych kredytów udzielanych przez banki komercyjne. Z kolei pożyczki mogą pozwolić na sfinansowanie stosunkowo niewielkich i prostych inwestycji w rozbudowę firmy, unowocześnienie jej parku maszynowego, zakup nowych urządzeń czy też utworzenie nowego stanowiska pracy. Dostęp do tego typu instrumentów powinien być prostszy, bo nieobwarowany ostrymi kryteriami innowacyjności, prowadzenia badań czy też wprowadzania na rynek zupełnie nowych usług lub towarów.
Jednocześnie przed firmami, szczególnie tymi znajdującymi się w początkowej fazie rozwoju, pojawią się możliwości zdobycia pieniędzy na rozwój w postaci inwestycji kapitałowych. W zamian za udziały lub akcje firmy instytucje otoczenia biznesu będą po prostu inwestowały w jej rozwój.
Dla początkujących
Pieniędzy nie powinno także zabraknąć dla osób, które dopiero myślą o założeniu własnego biznesu. Tutaj znów z pomocą mogą przyjść programy regionalne (poprzez wsparcie dla start-upów i mikrofirm), a przede wszystkim tzw. program ogólnokrajowy „Wiedza, edukacja, rozwój". Cała jego tzw. pierwsza oś (część) poświęcona jest młodym osobom na rynku pracy. Wsparcie ma być ukierunkowane na osoby do 29. roku życia pozostające bez pracy, w szczególności te, które nie korzystają już z kształcenia lub szkoleń. Będą one mogły liczyć na pomoc w zakresie określenia ścieżki zawodowej, poprzez szkolenia, egzaminy, staże, praktyki, subsydiowanie zatrudnienia (to szansa także dla już funkcjonujących przedsiębiorców) oraz udzielanie dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej.
Jakie programy
W latach 2014–2020 realizowanych będzie kilka programów ogólnokrajowych. Należy do nich wspomniany program „Wiedza, edukacja, rozwój", a także „Infrastruktura i środowisko", „Inteligentny rozwój", „Polska cyfrowa" oraz „Polska wschodnia". Oprócz tego w każdym województwie będzie realizowany program regionalny.
Przykładowo program „Inteligentny rozwój" będzie się koncentrował na najbardziej zaawansowanych projektach związanych z prowadzeniem badań i prac rozwojowych, w tym wymagających zaangażowania jednostek naukowych, ale także tych najbardziej ryzykownych (wdrażanie zupełnie nowych technologii). Stąd znaczny udział systemu dotacji ma właśnie obowiązywać w tym programie. Wsparcie adresowane będzie do:
- przedsiębiorstw (w szczególności MSP),
- jednostek naukowych,
- klastrów,
- instytucji otoczenia biznesu, takich jak: parki naukowo-technologiczne, centra transferu technologii, sieci aniołów biznesu, fundusze kapitałowe.
Z kolei „Infrastruktura i środowisko" jest programem koncentrującym się na rozwoju gospodarki niskoemisyjnej, ochronie środowiska, przeciwdziałaniu i adaptacji do zmian klimatu, transporcie i zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego. To w tym programie swoich szans mogą w największym stopniu upatrywać duzi przedsiębiorcy, chociaż nie tylko. Przykładowo w ramach tego programu będzie można zdobyć dofinansowanie na produkcję, dystrybucję oraz wykorzystanie odnawialnych źródeł energii (budowa i rozbudowa farm wiatrowych, instalacji na biomasę lub biogaz itp.).
Wreszcie przedsiębiorcy z Polski wschodniej (woj. lubelskie, podlaskie, podkarpackie, świętokrzyskie i warmińsko-mazurskie) oprócz pozostałych programów krajowych oraz regionalnych będą mogli sięgnąć po dotacje i inne formy finansowania z programu „Polska wschodnia". Ponieważ jego celem jest wzrost konkurencyjności i innowacyjności tego makroregionu, właśnie przedsiębiorcy mają być jednym z jego głównych beneficjentów. Na wsparcie dla firm zarezerwowano blisko 720 mln euro.
Jaki poziom dofinansowania
W wielu przypadkach wsparcie dla przedsiębiorców będzie przyznawane w ramach regionalnej pomocy inwestycyjnej (alternatywnie może to być pomoc de minimis przy mniejszych projektach). Jest to więc pomoc publiczna, która musi być przyznawana zgodnie z unijnymi wytycznymi. W szczególności chodzi o tzw. intensywność wsparcia, czyli o to, jaki może być maksymalny udział pieniędzy publicznych (unijnych i krajowych) w tzw. kosztach kwalifikowanych projektu. Granice te wyznacza mapa pomocy regionalnej opisana w rozporządzeniu Rady Ministrów z 30 czerwca 2014 r. w sprawie ustalenia mapy pomocy regionalnej na lata 2014–2020 (DzU z 2014 r., poz. 878).
Zgodnie z § 3 rozporządzenia maksymalna intensywność pomocy regionalnej wynosi:
- 50 proc. – na obszarach należących do województw: lubelskiego, podkarpackiego, podlaskiego, warmińsko-mazurskiego,
- 35 proc. – na obszarach należących do województw: kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, łódzkiego, małopolskiego, opolskiego, pomorskiego, świętokrzyskiego, zachodniopomorskiego oraz na obszarach należących do podregionów: ciechanowsko-płockiego, ostrołęcko-siedleckiego, radomskiego i warszawskiego wschodniego,
- 25 proc. – na obszarach należących do województw: dolnośląskiego, wielkopolskiego, śląskiego,
- 20 proc. – na obszarze należącym do podregionu warszawskiego zachodniego,
- 15 proc. – na obszarze należącym do miasta stołecznego Warszawy w okresie od 1 lipca 2014 r. do 31 grudnia 2017 r.,
- 10 proc. – na obszarze należącym do miasta stołecznego Warszawy w okresie od 1 stycznia 2018 r. do 31 grudnia 2020 r.
Jednocześnie, zgodnie z §5 intensywność wsparcia może zostać podwyższona o 20 pkt proc. w przypadku pomocy udzielanej mikro- i małym przedsiębiorstwom oraz o 10 pkt proc. w przypadku wsparcia dla średniej wielkości firm. Stąd, przykładowo, mała firma z województwa lubelskiego będzie mogła liczyć na dofinansowanie w maksymalnej wysokości 70 proc., średniej wielkości w wysokości 60 proc., a duży przedsiębiorca na zwrot 50 proc. poniesionych wydatków (kwalifikowanych). Gdyby tej samej wielkości firmy ubiegały się o pomoc na obszarze województwa dolnośląskiego, maksymalne progi dofinansowania wynosiłyby odpowiednio: 45 proc., 35 proc. i 25 proc.
Nowy kredyt technologiczny
W programie „Innowacyjna gospodarka", realizowanym w latach 2007–2013, funkcjonowało tzw. działanie 4.3 „Kredyt technologiczny". Dobrą wiadomością dla firm jest to, że w nieco zmienionej postaci ma on być dostępny w programie „Inteligentny rozwój" pod nazwą kredyt na innowacje technologiczne. Chociaż szczegółowe dane nie są jeszcze dostępne, to sposób jego funkcjonowania ma być zbliżony do tego, co przedsiębiorcy już znają. Firma będzie więc mogła uzyskać w banku komercyjnym kredyt na zakup lub stworzenie nowej technologii niezbędnej do produkcji nowych lub znacząco zmodernizowanych produktów i jednocześnie ubiegać się o przyznanie premii technologicznej w Banku Gospodarstwa Krajowego. Po zrealizowaniu projektu (inwestycji) przyznana premia posłuży do spłacenia części kredytu.