Ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych miała doprowadzić do zmniejszenia zatorów płatniczych. Jednak tyko niecałe 33 proc. przedsiębiorców dobrze zna i aktywnie stosuje jej zapisy, 15 proc. w ogóle o niej nie słyszało, a aż 53 proc. o niej wie, tyle że nie zapoznawało się bliżej z jej zapisami – wynika z badania przeprowadzonego przez Kaczmarski Inkasso wśród małych i średnich firm.
– Zatory płatnicze co prawda ostatnio maleją, ale nadal to poważny problem dla wielu firm, zwłaszcza małych i średnich, które z powodu nierzetelnych klientów mają kłopoty z utrzymaniem płynności. Tym bardziej zaskakujące jest to, że z jednej strony przedsiębiorcy narzekają na dłużników, a z drugiej – nawet nie interesują się przepisami, które w znaczący sposób mogą im pomóc w ich zdyscyplinowaniu – mówi Joanna Zawadzka, dyrektor departamentu sprzedaży usług windykacyjnych w Kaczmarski Inkasso.
Autorzy badania zwracają uwagę, że zapisem, który do tej pory nie istniał w polskim ustawodawstwie, jest możliwość obciążenia dłużnika kosztami ponoszonymi w związku z odzyskiwaniem pieniędzy należnych wierzycielowi. Według badania z możliwości tej skorzystała do tej pory prawie połowa firm, które zadeklarowały, że dobrze znają ustawę. Spośród tych, które zdecydowały się na przeniesienie kosztów windykacji na dłużnika, prawie 70 proc. odzyskało swoje pieniądze. W przypadku 46,7 proc. była to część należnej kwoty, a 20 proc. przekonało dłużnika do zwrócenia całego długu. Kolejne 27 proc. twierdzi, że dzięki tej możliwości dysponuje dodatkowym argumentem w rozmowie z dłużnikami.
83 procent firm uważa, że obciążenie dłużnika odsetkami jest uczciwe
Ustawa nie tylko pozwala przenieść koszty działań windykacyjnych na dłużnika, ale też precyzuje maksymalny termin zapłaty, jaki powinni stosować przedsiębiorcy. Umożliwia także naliczanie odsetek za występujące opóźnienia w płatnościach. Dodatkowo mogą być one doliczane już po 30 dniach od zawarcia umowy i wywiązania się z niej przez wierzyciela, niezależnie od ustalonego wcześniej terminu płatności. Ta możliwość budzi jednak wiele kontrowersji. Wśród przedsiębiorców, którzy znają ustawę, z tego zapisu skorzystało 48,4 proc. badanych. Podobny odsetek, bo 45,5 proc. właścicieli firm, nie zdecydował się na taki krok. Główny powód, dla którego rezygnowali z tej możliwości, to obawa przed utratą kontrahenta.
Według przedsiębiorców zapisy ustawy w przejrzysty sposób informują o tym, w jakich warunkach należy je stosować. Jednocześnie właściciele firm uważają, że dłużnik powinien być ukarany za swoją nieuczciwość. Zgodnie twierdzą, że płacić powinien ten, kto zawinił. Tezę, że obciążenie dłużnika odsetkami jest uczciwe, popiera 83 proc. wszystkich badanych firm. Podobny odsetek przedsiębiorców uważa, że wierzycielowi należy się rekompensata poniesionych kosztów.
Biznesmeni zapytani o to, co mógłby zmienić ustawodawca, aby zmniejszyć zjawisko zatorów płatniczych, wskazują na zwiększenie liczby kontroli prowadzonych przez organy państwa, a skierowanych przeciw dłużnikom. Pojawiło się też sporo sugestii dotyczących konieczności doprecyzowania niektórych zapisów ustawy. Według przedsiębiorców nie powinno być wyjątków od zasady, że maksymalny termin płatności nie powinien przekraczać 30 dni. W tym momencie przepisy pozwalają na ustalenie dłuższych terminów zapłaty, z czego bardzo często korzystają duże przedsiębiorstwa.