Ubezpieczyciele posługują się różnymi konstrukcjami techniczno ubezpieczeniowymi ograniczającymi ich odpowiedzialność. Najważniejsze  z nich to suma ubezpieczenia i udział własny poszkodowanego w szkodzie. Przedsiębiorca  jest zainteresowany obniżaniem udziałów własnych do minimum. Szerzej natomiast warto się przyjrzeć sumie ubezpieczenia rozumianej jako maksimum odpowiedzialności ubezpieczyciela. Ubezpieczenie szyb jest zawierane albo według tradycyjnego sposobu określania sumy ubezpieczenia polegającego na prostym dodawaniu wartości składników mienia, albo według systemu „pierwszego ryzyka". Ten ostatni polega na tym, że sumę ubezpieczenia ustala się nie jako łączną wartość wszystkich szyb, lecz w oparciu o tzw. prawdopodobną maksymalną szkodę.

System pierwszy (suma odpowiadająca pełnej wartości) związany jest z możliwością zaistnienie tzw. niedoubezpieczenia. Na czym polega ta często sporna konstrukcja ubezpieczeniowa? Składka jest liczona od sumy ubezpieczenia odpowiadającej wartości ubezpieczonego mienia. Ta zaś najczęściej ustalana jest odrębnie dla rozmaitych grup przedmiotów szklanych (szyby okienne, gabloty reklamowe, szklarnie). Oszczędności czynione poprzez ustalenie sum ubezpieczenia na niskim poziomie (np.: w wysokości minimalnej żądanej przez bank ?na zabezpieczenie) mogą się zemścić, gdy zajdzie zdarzenie szkodowe. Po pierwsze przy szkodzie całkowitej  przedsiębiorca otrzyma jedynie sumę ubezpieczenia. Po drugie, ?w przypadku szkody częściowej otrzyma kwotę pomniejszoną o stopień niedoubezpieczenia (procent zaniżenia sumy), czyli według zasady proporcji.

Ustalenie sumy ubezpieczenia na niskim poziomie może się zemścić, gdy dojdzie do szkody

Przykład

Budynek biurowy miał elewację ?z paneli szklanych. Koszt jej  ubezpieczenia od stłuczenia był wysoki. Sumę ubezpieczenia określono w wysokości minimalnej narzuconej przez kredytujący bank. W porze wiosennej pojawił się ?huraganowy wiatr, który niósł ?ze sobą dużo drobnych ?kamyków z pobliskiej żwirowni. Elewacja została nimi obtłuczona. W toku likwidacji okazało się, ?że wartość elewacji była ?zaniżona co najmniej o 50 proc. ?w stosunku do kosztów odtworzenia. Odszkodowanie wypłacono z uwzględnieniem tego wskaźnika, tj. w wysokości ?50 proc. kosztów jej naprawy.

Przyda się rada

Z konsekwencjami niedoubezpieczenia  przedsiębiorca nie zetknie się w przypadku ubezpieczenia na pierwsze ryzyko. Problemem  będzie  określenie rozmiaru prawdopodobnej maksymalnej szkody. Własne wyobrażenia przedsiębiorców mogą okazać się nieprzystające do rzeczywistości. Zalecane są  konsultacje z fachowcami w  zakresie zarządzania ryzykiem (brokerem ubezpieczeniowym czy menedżerem ryzyka). Dopiero szersza wiedza na temat możliwych rozmiarów zdarzeń szkodowych pozwala na wyznaczenie optymalnej sumy ubezpieczenia na pierwsze ryzyko. W przypadku, gdy ta będzie za niska przedsiębiorca  nie otrzyma pełnego pokrycia szkody, za wysoka zaś wygeneruje niepotrzebny koszt.

Cechą umowy na pierwsze ryzyko oprócz braku proporcji w przypadku niedoubezpieczenia jest tzw. konsumpcja sumy ubezpieczenia. Nie stosuje się już całkowitej konsumpcji sumy w razie zajścia jakiejkolwiek szkody, choć stąd właśnie wzięła się nazwa ubezpieczenia „na pierwsze ryzyko" (tj. ubezpieczenie obowiązujące tylko do zajścia pierwszego zdarzenia), gdyż było to postanowienie skrajnie niekorzystne dla ubezpieczonych. Obecnie każde zdarzenie szkodowe jedynie konsumuje sumę ubezpieczenia w części odpowiadającej wypłacie odszkodowania (niejako poprzez odpisywanie kolejnych szkód z sumy). Istnieje przy tym możliwość doubezpieczenia tj. podniesienia sumy ubezpieczenia do pierwotnej wysokości, oczywiście za opłatą dodatkowej składki.

Przykład

Sklep z zegarkami miał szklaną witrynę, w której wystawiał wartościowe egzemplarze, częściowo w postaci atrap. Zawarto ubezpieczenie mienia oraz szyb w systemie pierwszego ryzyka. W nocy doszło do włamania poprzez wycięcie otworu w szybie i kradzieży zegarków. Szkoda w mieniu ?nie była znaczna, jednak uszkodzono wielką jednotaflową szybę wystawową. Właściciel sklepu tego samego ranka dokonał zgłoszenia szkody. Dokonano również wymiany szyby na nową. Kilka dni później doszło do ponownego włamania,  podczas którego również zniszczono tę samą szybę wystawową. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty drugiego odszkodowania, gdyż za pierwszym razem wyczerpała się suma ubezpieczenia.

Ważne postanowienia dodatkowe

W przypadku, gdy szkło jest umiejscowione w miejscu trudno dostępnym np.: na wysokości, szczególnie ważne staje się zapewnienie pokrycia kosztów dodatkowych związanych z wymianą elementów szklanych. Łatwo sobie wyobrazić, jakie trudności wiążą się  z wymianą paneli na ostatnich piętrach wieżowca. Tego rodzaju prace mogą wartościowo przekraczać koszt samych szyb. Konieczne jest wobec tego zawarcie dodatkowej umowy z własnym podlimitem sumy ubezpieczenia, która tego rodzaju prace obejmie (dźwig, rusztowania). Dodatkowo niezbędne okazać się może włączenie do zakresu ubezpieczenia kosztów ekspresowego transportu nowych szyb i ich montażu. Zaś w przypadku, gdy pełnią funkcje zabezpieczające bądź reklamowe trzeba ponadto doliczyć koszt wyklejenia folią - czy to antywłamaniową, czy ozdobną. W przypadku szkody w lokalu handlowym, szczególnie ważne również może się okazać pokrycie kosztów zabezpieczenia miejsca zdarzenia i uprzątnięcia pozostałości po szkodzie, co uchroni przed długotrwałym wstrzymaniem działalności  w dotkniętym szkodą obiekcie.

Ubezpieczenie szyb od stłuczenia jest charakterystyczne z powodu swojego bardzo konkretnego przedmiotu ubezpieczenia. Rzadko się zdarza, aby jeden tylko materiał budowlany, konstrukcyjny czy ozdobny posiadał własne, sobie tylko dedykowane ubezpieczenie, będące obecnie podstawową częścią każdego pakietu ubezpieczenia mienia w przedsiębiorstwie, czy poza nim. Można więc powiedzieć, że szkło zrobiło w ubezpieczeniach prawdziwą karierę.