Konstytucyjność tego aktu zakwestionował rzecznik praw obywatelskich.

Miał wątpliwości, czy zarządzenie jest zgodne z art. 93 ust. 1 i 2 konstytucji, który wyznacza standardy tworzenia tzw. wewnętrznego prawa poprzez to, że reguluje prawa i obowiązki uczestników konkursu, których nie łączy z ministrem żaden stosunek wewnętrzny.

Prof. Marek Wierzbicki, pełnomocnik MSP,  bronił zarządzenia, wskazując, że dotyczy ono sfery sprawowanego przez ministra tzw. dominium. Ostatecznie i tak minister typuje kandydata do rady nadzorczej (w zasadzie spośród pracowników resortu). Ma ona ze względu na malejącą liczbę spółek z udziałem Skarbu Państwa (obecnie ok. 600) coraz mniejsze znaczenie, a w spółkach z mniejszościowym udziałem SP nie gwarantuje przeforsowania kandydata.

Trybunał przychylił się do tej argumentacji (sygnatura akt: U 8/13).

– Wydawanie zarządzeń jako elementu tzw. prawa wewnętrznego obarczone jest mniejszymi rygorami – wskazał w uzasadnieniu Stanisław Biernat, sędzia sprawozdawca. – Decyzja ministra ma prywatno-prawny charakter, jako akcjonariuszowi przysługuje mu zaś swoboda wytypowania członków rady nadzorczej. Procedura ma znaczenie dla kandydatów, nie muszą jednak uczestniczyć w konkursie. Bez tej regulacji minister od sprawy do sprawy ustalałby procedurę, która byłaby mniej przejrzysta.

Reklama
Reklama

Na marginesie Trybunał wskazał, że przydałoby się ustawowe uregulowanie wskazywania kandydatów do władz spółek SP.