Nawiązanie stosunku pracy powoduje określone obowiązki dla stron. Zatrudniający dopuszcza podwładnego do umówionej pracy na jego rzecz, za którą ma mu regularnie wypłacać wynagrodzenie (wskazane w kontrakcie, ale nie niższe od minimalnego). Etatowiec zaś musi wykonywać obowiązki służbowe pod kierownictwem pracodawcy oraz w miejscu i czasie przez niego wyznaczonym (art. 22 ?§ 1 k.p.).

Sytuacja komplikuje się, gdy nie chcąc kontynuować współpracy, zatrudniający wręcza etatowcowi wypowiedzenie. Im jest ono dłuższe, tym większa obawa o ewentualne negatywne zachowania zwolnionego w firmie. Zwłaszcza wtedy, gdy zajmuje on istotne dla interesów pracodawcy stanowisko. Niewykluczone, że zdenerwowany utratą posady wykorzysta okres wymówienia na gromadzenie informacji korzystnych dla konkurencji.

Jest jednak sposób, aby pracodawca przynajmniej zminimalizował swoje obawy przed następstwami takich zachowań. Dopuszcza się zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy w okresie wypowiedzenia z zachowaniem prawa do uposażenia (podstawowego).

Zgoda obu stron

Na co powinien zwrócić uwagę szef, korzystając z tego wariantu? Przede wszystkim musi zawrzeć odpowiednie porozumienie z pracownikiem, najlepiej na piśmie (patrz przykład porozumienia o zwolnieniu z obowiązku świadczenia pracy w okresie wypowiedzenia). Konieczna jest akceptacja etatowca, ponieważ wbrew pozorom zwolnienie to wcale nie jest dla niego korzystne. Pozbawia go zarówno dodatkowych składników uposażenia (np. premii), jak i uderza w niego personalnie. Wyklucza bowiem kontrolę jego sytuacji ?w firmie, eliminuje z zespołu, podważa jego pozycję zawodową w oczach kolegów oraz klientów firmy. Ci natomiast  mogą snuć różne teorie, nierzadko bardzo krzywdzące dla pracownika, dlaczego szef zdecydował się na tak radykalny krok. Taki sposób postępowania, plotki i komentarze potencjalnie zaś naruszają godność pracownika, czyli jego dobro osobiste. W konsekwencji rodzi to obawę, że sprawa trafi do sądu, np. gdy etatowiec w okresie wymówienia zwolni się ze skutkiem natychmiastowym, powołując się właśnie na obrazę jego godności. A jej naruszenie jest przecież ciężkim naruszeniem podstawowego obowiązku przełożonego wobec pracownika (art. 111 k.p.). Etatowiec ma prawo domagać się nawet dopuszczenia do pracy.

Bez pochopnych deklaracji

Czego zatem unikać? ?Z pewnością umieszczenia już w oświadczeniu o rozstaniu, ?a tym bardziej w umowie ?o pracę informacji, że wypowiedzenie angażu jest równoznaczne ze zwolnieniem ?z obowiązku świadczenia zadań służbowych w tym okresie. Świadczy to o tym, że szef jednostronnie narzucił etatowcowi swoją wolę, nie uzyskując faktycznej akceptacji pracownika, a jego aprobata miała wyłącznie blankietowy charakter. To zaś otwiera podwładnemu drogę do uchylenia się od skutków prawnych wyrażenia takiej zgody jako nieważnej, bo wykluczającej swobodne podjęcie decyzji (art. 82 kodeksu cywilnego ?w zw. z art. 300 k.p.).

Co z urlopem

Zazwyczaj w takim porozumieniu pracodawca określa też, że pracownik wcześniej wykorzysta przysługujący mu bieżący i zaległy urlop wypoczynkowy. Na ogół okres wypoczynku poprzedza właśnie tygodnie nieświadczenia pracy wskutek zwolnienia z tego obowiązku.

—Anna Borysewicz, adwokat

podstawa prawna: art. 111, art. 22 § 1 kodeksu pracy – ustawa z 26 czerwca 1974 r. (tekst jedn. DzU z 1998 r. nr 21, poz. 94 ze zm.)

podstawa prawna: art. 82 kodeksu cywilnego – ustawa z 23 kwietnia 1964 r. (tekst jedn. DzU z 2014 r., poz. 121) w zw. z art. 300 k.p.