Podczas trzydniowych warsztatów europejscy audytorzy uczyli polskich kontrolerów, jak w praktyce wykorzystywać wypracowaną przez Trybunał metodologię kontroli.

Współpraca z europejskimi audytorami staje się dla NIK szczególnie ważna, bowiem w najbliższych latach Izba ma wnikliwie sprawdzać przygotowanie Polski do korzystania z unijnych pieniędzy. Blisko 106 mld euro, które Polska uzyskała w nowej perspektywie budżetowej, będzie podlegało ścisłym rygorom. Kluczowe staną się kontrole, które będą sprawdzać respektowanie unijnych reguł budżetowych. M.in. z tego powodu Izba planuje wzmocnienie współpracy z ETO. Także Parlament Europejski wzywa wszystkie unijne instytucje kontrolne do współdziałania.

- Partnerskie kontrole Trybunału z organami kontroli poszczególnych państw są trudnym przedsięwzięciem, ale możliwym i pożądanym - deklaruje Augustyn Kubik, przedstawiciel Polski w Europejskim Trybunale Obrachunkowym.

Rekomendacje ETO nie mają mocy wiążącej dla skontrolowanych instytucji. Mimo to wnioski i zalecenia Trybunału są prawie zawsze respektowane.

- Wierzymy, że dzieje się tak dzięki jakości naszej pracy - wyjaśnia ostrożnie Kubik. Na raporty ETO powoływali się m.in. polscy negocjatorzy podczas rozmów o nowym budżecie Unii. Korzystne dla naszego kraju ustalenia Europejskiego Trybunału Obrachunkowego były w tych negocjacjach jednym z najmocniejszych argumentów.

ETO

Europejski Trybunał Obrachunkowy jest niezależną organizacją kontrolującą finanse UE. Sprawdza instytucje unijne, a także państwa członkowskie (te ostatnie w zakresie wykorzystania środków z funduszy pomocowych). Coraz więcej audytów ETO ma charakter kontroli wykonania zadań. Od tradycyjnego audytu finansowego różni go to, że skupia się na weryfikacji skuteczności, wydajności i oszczędności. Kontrola wykonania zadań to w istocie sprawdzenie, czy dana instytucja osiągnęła zamierzone cele, działając przy tym możliwie efektywnie i ekonomicznie.