Ubliżanie pracownikom i przez to ich poniżanie narusza zasady współżycia społecznego. Natomiast ich przestrzeganie jest jednym z podstawowych obowiązków pracowniczych. Wskazuje na to jednoznacznie art. 100 § 2 pkt 6 k.p. Zgodnie z nim każdy pracownik musi stosować się do norm o charakterze pozaprawnym, zwłaszcza moralnych, obyczajowych i etycznych. Ma więc przestrzegać reguły kulturalnego zachowania akceptowane przez ogół pracowników firmy. Dotyczy to zwłaszcza zatrudnionych na kierowniczych stanowiskach. Ma to bowiem kształtować dobrą atmosferę w miejscu pracy, wpływającą na prawidłową i niezakłóconą współpracę etatowców. Tak podkreślał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 15 lipca 1998 r. (II UKN 12/98). Obowiązek wpływania na kształtowanie w zakładzie zasad współżycia społecznego spoczywa także na pracodawcy (art. 94 pkt 10 k.p.). Jego naruszenie może uzasadniać różne roszczenia pracownika (np. o odszkodowanie w związku z rozwiązaniem umowy o pracę lub o zapłatę zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych). Ponadto niekulturalne zachowanie się osoby na kierowniczym stanowisku może godzić w prestiż firmy i jej postrzeganie przez społeczeństwo.
Natychmiast do widzenia
Zachowanie kierownika ubliżającego współpracownikom czy używającego wobec nich wyzwisk nie mieści się w kategorii ani przestrzegania zasad współżycia społecznego, ani sumiennego i starannego wykonywania pracy. Wręcz przeciwnie – narusza to podstawowe obowiązki pracownicze. To zaś uzasadnia rozwiązanie z nim umowy bez wypowiedzenia. Tak wskazał SN w wyroku z 29 czerwca 2005 r. (I PK 290/04). Zachowanie pracownika piastującego stanowisko kierownicze, polegające na ubliżaniu współpracownikom, można zakwalifikować jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków (art. 52 § 1 pkt 1 k.p.). Takie zachowanie następuje bowiem z winy umyślnej kierownika, a zatem łamie on w sposób ciężki wymóg przestrzegania zasad współżycia społecznego, sumienności i staranności w pracy.
Ponieważ pracodawca, zgodnie z art. 94 pkt 10 k.p., ma kształtować w zakładzie zasady współżycia społecznego, a obowiązek poszanowania przez niego godności i innych dóbr osobistych pracownika podniesiony jest do rangi podstawowych zasad prawa pracy (art. 11
1
k.p.), to musi też podjąć takie działania, które położą kres niepożądanym zjawiskom w pracy. Włącznie z niezwłocznym rozwiązaniem angażu z tym, kto zakłóca prawidłowy proces. To dodatkowo uzasadnia więc podjęcie przez szefa decyzji o natychmiastowym rozstaniu z pracownikiem, który ubliża innym.
Przykład
Pan Grzegorz, kierownik hurtowni, od lat jest skonfliktowany z panem Adamem, któremu wielokrotnie w sposób wulgarny zwracał uwagę w pracy i ubliżał. Podczas narady z załogą doszło do wymiany zdań między nimi i pan Grzegorz zwyzywał pracownika. Następnie zachowywał się wobec niego agresywnie i groził pobiciem. Świadkami tego byli inni zatrudnieni w hurtowni, którzy chcieli uspokoić pana Grzegorza, ale wówczas ten zaczął także ich wyzywać i ubliżać. Następnego dnia pracownicy zawiadomili o tym zdarzeniu szefa firmy, składając pisemne oświadczenia. Na tej podstawie pracodawca wręczył panu Grzegorzowi pismo o rozwiązaniu angażu bez wypowiedzenia z jego winy. Jako przyczynę zwolnienia podał naruszenie przez niego zasad współżycia społecznego polegających na wyzywaniu i grożeniu pobiciem pracownikom. Pan Grzegorz odwołał się do sądu pracy i wskazał, że nie naruszył tych zasad, a całe zdarzenie wynikało z jego zdenerwowania i lekceważenia go przez podwładnych. Sąd oddalił jego powództwo. Uznał, że obrzucanie pracowników wyzwiskami i grożenie pobiciem narusza zasady współżycia społecznego, co jest uzasadnioną podstawą rozwiązania angażu bez wypowiedzenia z winy pracownika.
Bez siły
Także pobicie pracownika czy użycie wobec niego przemocy uzasadnia natychmiastowe zwolnienie sprawcy takich zachowań. Wskazywał na to SN w wyroku z 5 czerwca 1987 r. (I PRN 27/87). Stwierdził, że używanie przemocy fizycznej wobec współpracowników, nawet w celu wymuszenia prawidłowego wykonywania pracy i następujące w trakcie sprzeczki dotyczącej wykonywania obowiązków nie traci charakteru ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, oprócz bowiem szczególnie rażącego zakłócenia porządku i dyscypliny pracy zawiera ponadto znaczne uchybienie zasadom współżycia społecznego.
—Ryszard Sadlik, sędzia Sądu Okręgowego w Kielcach