Po wprowadzeniu urlopu rodzicielskiego nie ma w kodeksie pracy przepisu, który gwarantowałby pracownikowi, że po jego zakończeniu wróci do firmy na dawne stanowisko. Czy to oznacza, że teraz etatowców po rodzicielskim można od razu zwolnić?

Nie. Czytelnik nie ma racji. Faktycznie nie zmieniły się art. 183

2

k.p. dotyczący urlopów macierzyńskich oraz art. 186

4

k.p. w sprawie urlopu wychowawczego dające gwarancje, gdy pojawią się w zakładzie. Jednak matka czy ojciec wracający do firmy po urlopie rodzicielskim, dodanym w nowelizacji kodeksu pracy z 28 maja 2013 r. (DzU z 2013 r., poz. 675), obowiązującym od 17 czerwca br., mają te same przywileje. A to dlatego, że wobec nich działa art. 182

1a

§ 6 k.p. Ustanawia on wymóg odpowiedniego stosowania art. 183

2

k.p. wobec powracających do zakładu po urlopach rodzicielskich. Ten przepis wskazuje zaś, że pracodawca dopuszcza pracownika do pracy na dotychczasowym stanowisku po zakończeniu urlopu macierzyńskiego, urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego, dodatkowego urlopu macierzyńskiego lub dodatkowego urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego. Gdy zaś nie jest to możliwe, przyjmuje go na posadę równorzędną z zajmowanym przed startem urlopu lub na inną odpowiadającą jego kwalifikacjom zawodowym.

Powracający z opieki mają przy tym otrzymać wynagrodzenie za pracę, jakie dostaliby, gdyby nie korzystali z urlopu. Przesądza o tym ostatnia część art. 183

2

k.p. („za wynagrodzeniem, jakie otrzymywałby, gdyby nie korzystał z urlopu"). To zaś oznacza, że nawet gdyby w czasie nieobecności na stanowiskach rodziców czy ich kolegów były podwyżki, to oni też je muszą dostać. Szef nie może się tu tłumaczyć w ten sposób, że pracownika długo nie było i taki wzrost uposażenia mu się nie należy.

Przepis ten obowiązuje wszystkich pracodawców, nawet takich, którzy zatrudniają jednego czy kilku pracowników. Wynika z kodeksu pracy, który stosuje się do ogółu zaangażowanych na umowę o pracę.

Choć rodzic ma ustawową gwarancję powrotu na dawną posadę i uzyskanie nawet podwyżki, to po kilku dniach pracodawca może mu podziękować. Przestaje działać niemal bezwzględna ochrona przed utratą zatrudnienia. Etat zachować jednak może ten, kto jest jeszcze uprawniony do urlopu wychowawczego i zgłosi wniosek o niego lub zdecyduje się łączyć obowiązki zawodowe na część etatu z opieką nad dzieckiem.

—Grażyna Ordak