Zgodnie z przepisem art. 302 ust. 1 ustawy Prawo upadłościowe i naprawcze (dalej: puin) sąd na wniosek wierzyciela lub upadłego albo osoby, która z mocy układu uprawniona jest do wykonania lub nadzorowania układu uchyla układ, jeżeli upadły nie wykonuje postanowień układu albo jest oczywiste że układ nie będzie wykonany. Natomiast zgodnie z art. 290 ust.1 puin układ wiąże wszystkich wierzycieli, których wierzytelności według przepisów puin są objęte układem, choćby nie zostały umieszczone na liście wierzycieli. Konsekwencje praktyczne o związaniu układem wszystkich wierzycieli, zarówno tych, którzy zgłosili swe wierzytelności sędziemu komisarzowi, jak i tych, którzy tego nie uczynili, są bardzo doniosłe. Związanie układem obu grup wierzycieli powoduje, że każda wierzytelność wobec upadłego jest objęta układem, chyba że przepisy puin z układu ją wyłączają. Dla tych rozważań zakres tych wyłączeń (art. 272 i 273 puin) jest bez znaczenia i z tego powodu zbędne jest ich omawianie. Problem ze stosowaniem przepisu ust.1 art. 290 puin dotyczy innej materii. Dotyczy bowiem wierzytelności, które według puin są objęte układem i które upadły we wniosku o upadłość ujawnił, a które w międzyczasie (przed zawarciem układu) uległy przedawnieniu. I w tym tkwi sedno problemu. Gdy bowiem wierzyciel zgłosi wierzytelność sędziemu komisarzowi, to samo zgłoszenie, jako czynność procesowa zrównana z wniesieniem pozwu, powoduje przerwę biegu przedawnienia. Ponadto wierzytelność taka podlega sprawdzeniu przez nadzorcę sądowego i jeżeli w momencie zgłoszenia jest przedawniona lub z innych powodów nie podlega uznaniu, to na listę wierzytelności nie zostanie wciągnięta. Jak z tego wynika zgłoszenie wierzytelności sędziemu komisarzowi powoduje przerwę biegu przedawnienia z jednej strony, z drugiej zaś zapewnia sądową kontrolę wymagalności wierzytelności zgłoszonych wobec upadłego. Gdy po spełnieniu procedur związanych z ustaleniem listy wierzytelności dochodzi do zawarcia układu, to stan wierzytelności, które upadły w wykonaniu układu spłacić musi, nie budzi wątpliwości. Takiej pewności nie ma i nie może być co do wierzytelności, której wierzyciel nie zgłosił sędziemu komisarzowi. Powstaje zatem problem, jak postąpić z wierzycielem, który nie zgłosił wierzytelności sędziemu komisarzowi i którego wierzytelność w dacie złożenia wniosku o upadłość nie była przedawniona, jednak uległa przedawnieniu przed zawarciem układu, a wierzyciel zgodnie z art. 290 ust.1 puin mimo to domaga się jej spłaty na warunkach zawartego układu. Problem w tym, że upadłemu nie wolno spłacać innych wierzytelności, niż wynikające z układu. Musi zatem odmówić jej spłaty, ryzykując zarazem, że taki wierzyciel wystąpi do sądu o uchylenie układu. Składając taki wniosek wierzyciel nic, albo prawie nic nie ryzykuje, co najwyżej 200 zł opłaty od wniosku.
Natomiast, uzasadniając wniosek o uchylenie układu wierzyciel na pewno powoła się na ust.1 art. 290 puin i na to, że dłużnik we wniosku o ogłoszenie upadłości sam wskazał go jako wierzyciela, co zasadność wniosku o uchylenie układu uwiarygodni, stawiając też upadłego na samym początku w niekorzystnej sytuacji procesowej.
Upadły z kolei będzie twierdził, że w dacie składania wniosku o upadłość wierzytelność była wymagalna i nie przedawniona, więc zgodnie z ust. 2 art .290 puin zobowiązany był ją w nim wykazać, ale przed zawarciem układu uległa przedawnieniu. Sąd rozpatrujący wniosek o uchylenie układu może mieć odmienne zdanie. Przede wszystkim ust.1 art. 290 puin może zinterpretować tak, że po zawarciu układu badanie stanu wymagalności wierzytelności objętych z mocy puin układem jest niedopuszczalne. Jeżeli jednak sąd uzna, że po zawarciu układu dopuszczalne jest badanie, które wierzytelności zostały objęte układem, a które uległy przedawnieniu i zawarty układ ich nie obejmuje, to mając na uwadze, że problematyka przedawnienia roszczeń do łatwych nie należy (różne terminy przedawnienia stosowane przez sądy do tych samych roszczeń, różna ocena okoliczności powodujących przerwę biegu przedawnienia, zrzeczenie się zarzutu przedawnienia), wynik rozstrzygnięcia sądowego może się okazać niepomyślny dla upadłego i układ zostanie uchylony, co będzie równoznaczne z bankructwem przedsiębiorstwa.
Istotne i trudne dla rozstrzygnięcia wniosku o uchylenie układu może się ponadto okazać to, czy upadły mógł skutecznie uchylić się od żądania zapłaty przedawnionej niezgłoszonej do masy upadłości wierzytelności. Od rozstrzygnięcia jednoznacznego tych wątpliwości zależeć może los układu. W oparciu o przepisy puin wątpliwości tych rozstrzygnąć nie można.
Zdaniem autora
Adam L.Kalus, syndyk, prawnik Kalus Consulting
Z żądaniem zapłaty wierzytelności na warunkach zawartego układu, nie ujętej na liście wierzytelności, a zarazem przedawnionej w okresie między ogłoszeniem upadłości, a datą zawarcia układu zetknąłem się w praktyce nadzorcy sądowego. Co więcej, wierzyciel który nie zgłosił swej wierzytelności sędziemu komisarzowi i na liście wierzytelności umieszczony nie został, z żądaniem zapłaty wystąpił, gdy układ w większej części był wykonany. Tych zagrożeń i angażowania sądu do roszczeń, które powinny być ostatecznie rozstrzygnięte w postępowaniu upadłościowym można by uniknąć, gdyby w ust. 1 art. 302 puin ustawodawca wyłączył z kręgu uprawnionych do wystąpienia z wnioskiem o uchylenie układu tych wierzycieli, których wierzytelności umieszczeniu z urzędu na liście nie podlegają, a wierzyciele sędziemu komisarzowi ich nie zgłosili. W konsekwencji nie zostali wciągnięci na listę wierzytelności i w postępowaniu upadłościowym zakończonym układem uczestniczyć nie mogli. Przepis ten narusza więc spójność prawa upadłościowego i naprawczego, jest zatem nieracjonalny. Natomiast proponowane rozwiązanie, poza wzmocnieniem niewzruszalności zawartego układu, przyczyniłoby się ponadto do zdyscyplinowania uczestników postępowań upadłościowych, co byłoby korzystne zarówno dla wierzycieli, jak i upadłego. Z opisanych powodów postulowana zmiana ust. 1 art. 302 puin jest konieczna i niezbędna.