NSA oddalił skargi kasacyjne Polskiej Telefonii Cyfrowej (obecnie T-Mobile Polska) i Polskiej Telefonii Komórkowej Centertel.
Nie dopatrzył się naruszenia prawa przez prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ani przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Wyrok kończy długotrwały spór o odmowę unieważnienia ogłoszonego w 2008 r. przetargu na dwie rezerwacje częstotliwości.
Przetarg wygrały spółki P4 (obecny operator sieci Play) i spółka internetowa Aero2. Pięciu jego uczestników złożyło wnioski o unieważnienie przetargu, a troje z nich: PTK Centertel, PTC i Polkomtel SA zaskarżyło odmowę unieważnienia do WSA w Warszawie. Spółki zarzuciły m.in., że uznanie za najistotniejsze w przetargu kryterium zachowania konkurencyjności doprowadziło do dyskryminacji jego uczestników już istniejących na rynku. Prezes UKE naruszył więc dyrektywy wspólnotowe, konstytucję i ustawę o swobodzie działalności gospodarczej. Dyrektywy mówią, że przyznanie częstotliwości następuje według kryteriów selekcyjnych, które muszą być obiektywne, jawne, niedyskryminujące i proporcjonalne. Prezes UKE wybrał tylko kryteria sprzyjające podmiotom mającym dopiero zamiar wejść na rynek.
WSA w Warszawie uznał, że prezes UKE nie naruszył rażąco prawa ani interesów uczestników przetargu. W wyroku z 2011 r. oddalającym skargi podkreślił, że zgodnie z art. 118a prawa telekomunikacyjnego ma on prawo wybrać najistotniejsze kryterium oceny. Kryterium zachowania warunków konkurencji ma przeciwdziałać umocnieniu na rynku znaczącej pozycji jednego podmiotu i umożliwić wejście nowemu.
W skargach kasacyjnych PTK Centertel i PTC stwierdziły, że WSA nie odniósł się do wszystkich zarzutów.
– Prezes UKE może przyznać preferencje podmiotom wchodzącym na rynek, ale tu kryteria zostały tak skonstruowane, że dyskryminowały innych uczestników przetargu – argumentował podczas rozprawy w NSA radca prawny Arwid Mednis, reprezentujący PTK Centertel.
– Prawo telekomunikacyjne nie zabrania takiego ukształtowania kryterium przetargu, żeby osłabić pozycję operatorów, którzy już mają dużo częstotliwości – odpowiadały przedstawicielki prezesa UKE. Prawo telekomunikacyjne i dyrektywy wspólnotowe dopuszczają, by kryteria konkurencyjności osłabiły pozycję niektórych podmiotów.
NSA ocenił, że prezes UKE mógł nadać szczególną wagę kryterium konkurencyjności – nawet jeżeli było ono niekorzystne dla niektórych uczestników przetargu. Na podstawie tego kryterium prawidłowo przyznano częstotliwości. Zgodnie z art. 189 prawa telekomunikacyjnego polityka regulacyjna ma na celu wspomaganie konkurencji, zwłaszcza promowanie podmiotów wchodzących na rynek bądź funkcjonujących na nim od niedawna. Nie można utożsamiać tego z dyskryminacją.
sygnatura akt II GSK 654/12