Z danych Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że w niektórych branżach, np. budowlanej czy ochroniarskiej, umowy cywilnoprawne wyparły już zatrudnienie na etatach. Zdaniem PIP słaba znajomość obowiązujących przepisów powoduje, iż pracownicy nieświadomie godzą się na taki rodzaj zatrudnienia. Dlatego też PIP poza wzmożonymi kontrolami rusza z akcją informacyjną i poradami  (dyżur eksperta PIP już dzisiaj w „Rz") dla takich pracowników, by pomóc im ustalić, na jakiej podstawie są zatrudnieni i czy mają z tego tytułu przywileje przysługujące wyłącznie pracownikom.

Bez świadczeń

– Z danych ZUS na umowie-zleceniu pracuje już 700 tys. osób. Taki kontrakt to dla pracodawcy czysta oszczędność – mówi prof. Marcin Zieleniecki z Uniwersytetu Gdańskiego, ekspert NSZZ „Solidarność". – W razie zatrudnienia na etacie część składek ZUS płaci pracodawca. Na zleceniu nie dość, że wszystkie składki są potrącane z pensji zleceniobiorcy, to jeszcze nie ma on nawet gwarancji wypłaty minimalnego wynagrodzenia, które obecnie wynosi 1600 zł miesięcznie.

– Przedsiębiorca stosujący takie umowy nie ma obowiązku zapewniać zatrudnionemu urlopu wypoczynkowego czy przestrzegać czasu pracy – mówi Jarosław Cichoń, główny specjalista w Departamencie Legalności Zatrudnienia Głównego Inspektoratu Pracy w Warszawie. – Podjęcie pracy na podstawie umowy o dzieło łączy się dodatkowo z brakiem ubezpieczenia społecznego i zdrowotnego. Osoba taka nie ma prawa do świadczeń z tytułu choroby, macierzyństwa oraz wypadku przy pracy, np. do zasiłku chorobowego i macierzyńskiego, i nie może bezpłatnie korzystać z placówek ochrony zdrowia.

Dlatego inspekcja w tym roku szczególną uwagę zwraca na to, czy zatrudnienie na kontrakcie nie powinno być traktowane jako etatowe. Zgodnie z art. 22 kodeksu pracy każde zatrudnienie, bez względu na jego nazwę, które odbywa się pod kierownictwem pracodawcy oraz w miejscu i czasie przez niego wyznaczonym, musi być traktowane jako etat.

Składki na wszystkie umowy

Dane z zeszłego roku są więcej niż alarmujące. Inspektorzy skontrolowali w 2012 r. ponad 37 tys. kontraktów cywilnoprawnych i zakwestionowali co szósty  jako zawarty z naruszeniem prawa. Po interwencji PIP ponad 5 tys. spośród tych osób zostało zatrudnionych na etacie.

Sami inspektorzy przyznają, że docierają do niewielkiej części przedsiębiorców zatrudniających pracowników na kontraktach cywilnoprawnych. W zeszłym roku skontrolowali bowiem legalność zatrudnienia tylko w 7,8 tys. firm. Tymczasem w Polsce działa 257 tys. spółek zatrudniających pracowników i ponad dwa razy tyle osób prowadzących działalność gospodarczą i opłacających przy okazji składki na ubezpieczenia społeczne od zatrudnionych u siebie osób.

Dlatego związkowcy z NSZZ „Solidarność" zaproponowali ostatnio zmianę przepisów, tak by zatrudnianie na kontraktach cywilnoprawnych nie było tak atrakcyjne dla przedsiębiorców.

– Odprowadzanie niższych składek od umów-zleceń lub ich całkowity brak od umów o dzieło powoduje, że finansowo są to bardzo atrakcyjne formy zatrudnienia dla przedsiębiorców – dodaje prof. Zieleniecki.

Dlatego „Solidarność" proponuje, aby nałożyć składki na wszystkie umowy cywilnoprawne, w tym także o dzieło, bez względu na ich liczbę i kwoty, na jakie opiewają. Przy okazji załatwi to inny sposób omijania przepisów przez przedsiębiorców, którzy dzięki tworzeniu fikcyjnych spółek mogą odprowadzać zgodnie z prawem składki za pracowników w wysokości dosłownie kilku złotych miesięcznie. Recepta jest prosta. Zgodnie z aktualnymi przepisami ubezpieczeniowymi wystarczy, żeby zleceniobiorca opłacał składki od umowy przewidującej 48 zł wynagrodzenia miesięcznie, aby był zwolniony z tego obowiązku w razie zawarcia kolejnej umowy z inną firmą na np. 2 tys. zł wynagrodzenia miesięcznie.

Pracodawcy wolą kontrole

– Co z tego, że będziemy mieli najbardziej rygorystyczne przepisy, jeśli spowoduje to zwolnienia grupowe zatrudnionych na etatach – tłumaczy Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert PKPP Lewiatan. – Nam także zależy na tym, by było jak najmniej firm omijających przepisy, ponieważ przez zatrudnienie na czarno czy nadużywanie kontraktów cywilnoprawnych naruszają one  warunki konkurencji z firmami, które działają zgodnie z przepisami. Zamiast zaostrzania przepisów wolelibyśmy, aby związki zawodowe i PIP zadbały o podniesienie świadomości pracowników, a inspektorzy wyłapali nieuczciwych przedsiębiorców w czasie kontroli.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.rzemek@rp.pl