Wyobraźmy sobie przedsiębiorcę, który świadczy usługi o charakterze ciągłym, polegające np. na dostarczaniu energii lub innych mediów do gospodarstw domowych. W tym celu podpisuje oczywiście z konsumentami stosowne umowy. Część z nich w sposób szczególny, korzystając z usług akwizytorów, którzy odwiedzają klientów w domach, proponują im zawarcie stosownego kontraktu (umowa zawarta poza lokalem firmy).

Oprócz tego firma prowadzi stronę internetową, na której prezentowana jest aktualna oferta, wzorce umów i regulaminy świadczenia usług. Następnie przyjmijmy, że w umowach zawieranych przy udziale akwizytorów znajduje się zapis, zgodnie z którym odbiorcy (konsumentowi) przysługuje prawo odstąpienia od umowy w terminie 10 dni od dnia jej zawarcia.

I dalej, że zgodnie z art. 5 pkt 1 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny przepisów ustawy o umowach zawieranych z konsumentami poza lokalem nie stosuje się do niniejszej umowy, w związku z czym nie ma zastosowania art. 3 ust. 1 tejże ustawy. Czy rzeczywiście tak łatwo jest we wzorcu umowy narzucić konsumentowi takie rozwiązanie i czy na pewno przedsiębiorca może to zrobić?

Brak artykułu

Po pierwsze warto zwrócić uwagę, że tego typu zapis daje konsumentowi prawo do odstąpienia od umowy. Ma na to 10 dni od dnia jej zawarcia. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że jest to prawo analogiczne do tego przyznanego w ustawie o ochronie niektórych praw konsumentów.

W związku z tym jego uprawnienia nie są ograniczane. Czy jest tak naprawdę zostanie przenalizowane w dalszej części. Teraz warto się odnieść do tego, dlaczego poprzez wyłączenie stosowania ustawy, przedsiębiorca chciał wyłączyć w szczególności jej art. 3 ust. 1. A zgodnie z nim, kto zawiera z konsumentem umowę poza lokalem przedsiębiorstwa powinien przed jej zawarciem poinformować konsumenta na piśmie o prawie odstąpienia od umowy i wręczyć mu wzór oświadczenia o odstąpieniu z oznaczeniem swojego imienia i nazwiska (nazwy) oraz adresem zamieszkania (siedziby). Obowiązek wręczenia gotowego wzoru oświadczenia przyczynia się do wzmocnienia ochrony konsumentów.

Osoba niezorientowana w tym, w jaki sposób (w jakiej formie, z jaką treścią) miałaby takie oświadczenie złożyć dysponuje bowiem gotowym dokumentem. Innymi słowy, w przypadku braku wzoru oświadczenia, konsument zmuszony jest sam poszukiwać podstawy prawnej do skorzystania z uprawnienia do odstąpienia od umowy. We własnym zakresie musi ustalić właściwy adres, na jaki oświadczenie powinno być przesłane oraz samodzielnie sformułować treść takiego dokumentu.

Z odstępnym czy bez

Wyłączenie ustawy sprawia, że do danej umowy nie znajdzie także zastosowania art. 2. Zgodnie z nim konsument, który zawarł umowę poza lokalem firmy może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie, w terminie 10 dni od zawarcia umowy. Do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem. Ponadto nie jest dopuszczalne zastrzeżenie, że konsumentowi wolno odstąpić od umowy za zapłatą oznaczonej sumy (odstępne). I tu pojawia się kolejna różnica na niekorzyść konsumenta.

Wprawdzie w przywołanym przykładzie przedsiębiorca, zgodnie z wymogiem art. 5 pkt 1 ustawy, dał konsumentowi prawo do odstąpienia od kontraktu, ale prawa tego nie można utożsamiać z uprawnieniem wynikającym z zacytowanego art. 2. Dlaczego? Ponieważ wyłączenie jego stosowania nie daje konsumentowi gwarancji, że będzie mógł odstąpić od umowy bez konieczności zapłaty odstępnego. Przynajmniej teoretycznie firma mogłaby zastrzec prawo do odstąpienia od umowy za zapłatą oznaczonej kwoty.

Liczenie terminów

I wreszcie pozostaje kwestia 10 dniowego terminu na odstąpienie od umowy. W myśl art. 2 ustawy konsument ma na to 10 dni, licząc od dnia podpisania kontraktu. Przepis ten jednak precyzuje, że do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem. Mówiąc wprost nawet ostatniego, 10. dnia konsument może pójść na pocztę i listem poleconym wysłać stosowne oświadczenie. Co natomiast się dzieje, gdy przedsiębiorca wyłącza stosowanie ustawy, a 10 dniowy termin na odstąpienie opiera na obowiązku wynikającym z art. 5 pkt. 1?

Mianowicie w takim przypadku, korzystając z prawa do odstąpienia od umowy, konsument powinien złożyć oświadczenie zgodnie z regulacjami wynikającymi z kodeksu cywilnego. Mówiąc dokładniej w terminie wynikającym z art. 61. A ten stanowi, że oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z jego treścią. Teraz widać różnicę. W przypadku wyłączenia stosowania ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów do danej umowy, ci ostatni są narażani na stosowanie mniej korzystnych reguł liczenia terminu na złożenie oświadczenia o odstąpieniu od umowy.

Kiedy można

Powyższe rozważania służyły zrozumieniu rozwiązań wprowadzonych ustawą i tego, dlaczego ustawodawca zdecydował się na szczególną ochronę konsumentów. Kiedy zatem firma, która stosuje system zawierania umów poza swoim lokalem i jednocześnie świadczy usługi o charakterze ciągłym, może wyłączyć przepisy omawianej ustawy. Taką sytuację przewiduje art. 5, a w tym konkretnym przypadku pkt 1. Aby wyłączenie przepisów o sprzedaży poza lokalem odbyło się w sposób prawidłowy spełnione muszą być (łącznie) następujące przesłanki:

- umowa zawarta poza lokalem firmy ma charakter ciągły lub okresowy,

- zostaje ona zawarta na podstawie oferty sprzedaży lub przez odwołanie się do ogłoszeń, reklam, cenników i innych informacji skierowanych do ogółu albo do poszczególnych osób,

- klient mógł uprzednio zapoznać się z treścią otrzymanej oferty lub informacji pod nieobecność drugiej strony (przedsiębiorcy, jego przedstawiciela),

- w tej ofercie lub informacji, jak i w umowie zastrzeżono prawo konsumenta do odstąpienia od umowy w terminie 10 dni od dnia jej zawarcia.

Jeszcze raz należy podkreślić, że wymienione przesłanki muszą być spełnione łącznie. Tylko wtedy do umowy nie będą stosowane przepisy o sprzedaży poza lokalem przedsiębiorstwa.

Jak wskazuje w jednej ze swoich decyzji Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (Decyzja nr RWA 53/2012), zawarte w art. 5 pkt 1 wyłączenie określonych kategorii umów spod reżimu ochronnego umów zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa jest motywowane brakiem potrzeby ochrony konsumenta z uwagi na odpadnięcie elementu zaskoczenia oraz deficytu informacji.

Zagrożenie dla konsumenta jest mniejsze ze względu na stałość kontaktów, czy też uprzednie przesłanie mu oferty lub ogłoszeń, reklam, cenników, katalogów i podjęcie innych działań, które można zakwalifikować, jako zaproszenie do zawarcia umowy lub zaproszenie do negocjacji. Jednak i w takich przypadkach zastrzeżone musi być prawo do odstąpienia od umowy.

Problematyczna przesłanka

Większość z wymienionych elementów, które muszą być spełnione do skutecznego wyłączenia przepisów nie budzi wątpliwości. W szczególności odniesienie do umów o charakterze ciągłym lub okresowym. Podobnie z obowiązkiem umieszczenia informacji o prawie odstąpienia od umowy.

W praktyce problem może wiązać się z przesłanką, która mówi o tym, że konsument powinien mieć możliwość zapoznania się z warunkami oferty pod nieobecność drugiej strony. Czy wystarczy, że firma prowadzi stronę internetową, na której znajdują się wszystkie potrzebne informacje? Jest tam umieszczony regulamin, cennik, warunki świadczenia usługi, itd. Wydaje się, że nie.

Wymóg, aby konsument mógł uprzednio zapoznać się z treścią otrzymanej oferty lub informacji pod nieobecność drugiej strony nie oznacza bowiem możliwości potencjalnej, lecz możliwość faktyczną. Nie ma bowiem pewności, czy klient, przed wizytą u niego w domu przedstawiciela firmy, rzeczywiście zapoznał się z informacjami o warunkach świadczenia usługi. Aby konsument miał realną możliwość zapoznania się z ofertą, w dodatku pod nieobecność przedstawiciela przedsiębiorcy, powinien otrzymać od niego stosowne informacje nie bezpośrednio przed zawarciem umowy, lecz z odpowiednim wyprzedzeniem.

Wszystko po to, aby klient miał czas do namysłu. Dodatkowo, ponieważ przepis mówi o możliwości zapoznania się z ofertą pod nieobecność drugiej strony, w praktyce nie jest możliwe, aby otrzymanie przez konsumenta oferty oraz zawarcie na jej podstawie umowy mogło nastąpić w czasie jednej i tej samej wizyty przedstawiciela handlowego. I nie zmienia tego fakt umieszczenia obszernych materiałów informacyjnych na stronie internetowej przedsiębiorcy. Tak w każdym razie wynika z jednego z orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Warszawie .

Inne wyjątki pozbawienia ochrony

Opisany przykład wyłączenia stosowania przepisów o sprzedaży poza lokalem dotyczył konkretnego przykładu firmy, świadczącej usługi o charakterze ciągłym. Istnieją także inne wyjątki, kiedy firma nie musi stosować tych przepisów. Zgodnie bowiem z pełną treścią art. 5 przepisów o umowach zawieranych z konsumentami poza lokalem przedsiębiorstwa nie stosuje się do umów:

- sprzedaży artykułów spożywczych dostarczanych okresowo przez sprzedawcę do miejsca zamieszkania konsumenta,

- powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia codziennego, o wartości przedmiotu umowy do równowartości 10 euro,

- o prace budowlane,

- dotyczących nieruchomości, z wyłączeniem usług remontowych,

- ubezpieczenia, w tym o członkostwo w otwartych funduszach emerytalnych,

oraz reasekuracji,

- dotyczących papierów wartościowych oraz jednostek uczestnictwa w funduszach powierniczych i inwestycyjnych (usługi inwestycyjne),

- oraz o charakterze ciągłym lub okresowym, zawieranych na podstawie oferty sprzedaży lub przez odwołanie się do ogłoszeń, reklam, cenników i innych informacji skierowanych do ogółu albo do poszczególnych osób, jeżeli konsument mógł uprzednio zapoznać się z treścią otrzymanej oferty lub informacji pod nieobecność drugiej strony umowy, a zarazem w tej ofercie lub informacji, jak i w umowie zastrzeżono prawo konsumenta do odstąpienia od umowy w terminie dziesięciu dni od dnia jej zawarcia.

Z orzecznictwa sądów

W wyroku z dnia 27 maja 2010r. Sąd Apelacyjny w Warszawie (VI ACa 1396/09) stwierdził, że „zamieszczenie regulaminów, cenników i ofert w Internecie oraz dostępność tych materiałów w biurze powódki stwarza tylko okazję do zapoznania się z tymi materiałami, stanowi o stworzeniu sprzyjających okoliczności umożliwiających zapoznanie się z materiałami.

Natomiast stworzenie takich okazji, sprzyjających okoliczności nie daje podstawy do ustalenia, że konsument mógł uprzednio zapoznać się z treścią otrzymanej oferty lub informacji pod nieobecność drugiej strony.

Celem przedmiotowej regulacji jest zapewnienie konsumentowi realnej możliwości zapoznania się z ofertą do niego kierowaną tak, aby miał on czas na jej ocenę, w tym także na dokonanie ewentualnego porównania skierowanej do niego oferty z innymi ofertami znajdującymi się na rynku".