Tak wynika z wyroku Krajowej Izby Odwoławczej z 6 czerwca (sygn. KIO 1131/11). Rozstrzygała ona spór dotyczący przetargu na ochronę jednostki wojskowej. Zdaniem jednego z przedsiębiorców firma, która go wygrała, zaproponowała cenę rażąco niską i dlatego jej oferta powinna być odrzucona.
W odwołaniu przedstawiono szczegółowe wyliczenia. Zgodnie z nimi zaoferowana kwota wyniosła niespełna 55 proc. wartości oszacowanej przez zamawiającego. Co więcej, biorąc pod uwagę płacę minimalną powiększoną o dodatek nocny, cena tzw. roboczogodziny byłaby niższa niż koszty ponoszone przez agencję ochrony.
Izba uznała, że zamawiający powinien zażądać wyjaśnień od firmy, która złożyła najkorzystniejszą ofertę.
– Cena ofertowa przystępującego znacząco odbiega od szacunkowej wartości zamówienia, co może uzasadniać podejrzenie, że jest rażąco niska – uzasadniła wyrok przewodnicząca składu Ewa Sikorska. Zwróciła uwagę, że przepisy nie definiują pojęcia „rażąco niskiej ceny". – „Słownik języka polskiego" PWN opisuje przymiotnik „rażący" jako „dający się łatwo stwierdzić, wyraźny, oczywisty, niewątpliwy, bezsporny". Zatem oferta podlega odrzuceniu, jeśli zawiera cenę wyraźnie i w oczywisty, bezsporny sposób zaniżoną. Tę zaniżoną cenę odnosić należy do przedmiotu zamówienia i ustalonej dla zamówienia wartości – dodała.
Wyrok nie mógł nakazywać odrzucenia oferty, gdyż w przypadku podejrzeń co do ceny zamawiający wpierw musi zażądać wyjaśnień od zamawiającego. Dopiero po otrzymaniu ich podejmuje decyzję.
Agencja, której zarzucono zaniżenie ceny, wykazywała, że ani specyfikacja, ani żaden z przepisów nie wymagają zatrudniania ochroniarzy na etatach. KIO zgodziła się z tą argumentacją. Zauważyła jednak, że to sama agencja w wykazie osób, które będą wykonywać zamówienie, wskazała, że są one zatrudnione na umowę o pracę. – Skoro taka podstawa została podana, powinno się wykazać, że mimo zatrudnienia na podstawie umowy o pracę zaoferowana cena nie jest rażąco niska – zauważyła przewodnicząca.
Czytaj również:
Zobacz serwis: