W Internecie trafiłem na ogłoszenie zachęcające do zakupu wzoru wniosku o unijne dofinansowanie, na podstawie którego ktoś uzyskał grant. Czy z takiej propozycji rzeczywiście warto skorzystać?

– pyta czytelnik.

Wniosek o dofinansowanie jest najważniejszym dokumentem w procesie starania się o unijną dotację. Oczywiście przedsiębiorca musi z reguły dołączyć do niego jeszcze  inne dokumenty (załączniki), ale to w nim opisuje swój pomysł na przedsięwzięcie (inwestycję). Przedstawia dane formalne, takie jak nazwa firmy, adres, odpowiednie numery rejestracyjne, przedmiot prowadzonej działalności, bieżącą sytuację przedsiębiorstwa.

W dalszej części koncentruje się na przesłankach inwestycji, jej celach, założeniach, spodziewanych efektach, mocnych i słabych stronach, zagrożeniach i sposobach przeciwdziałania. To w tym dokumencie znajduje się zestawienie najważniejszych elementów budżetu (nawet jeżeli należy je uszczegółowić w biznesplanie), z podziałem na wydatki kwalifikowane i te, które do tej kategorii nie mogą zostać zaliczone.

Istotnym elementem jest prognoza finansowa, która powinna wskazywać, w jaki sposób firma zyska dzięki dotacji. Tych elementów jest oczywiście znacznie więcej. Niezwykle istotne jest np. wykazanie, w jaki sposób dany projekt przyczyni się do realizacji celów, jakie władze państwowe lub samorządowe wyznaczyły funduszom unijnym. Trzeba wykazać, w jaki sposób firma wypełni unijne polityki (np. zrównoważonego rozwoju, dbałości o środowisko, przeciwdziałania dyskryminacji).

Sporządzenie dobrego wniosku o dofinansowanie nie jest rzeczą prostą, o czym na pewno przekonali się wszyscy, którzy podjęli się tego zadania. Nawet jeżeli, jak twierdzą niektórzy, jest to i tak najprostszy etap, a schody zaczynają się po przyznaniu dotacji, kiedy przychodzi czas realizacji projektu i jego rozliczania. Niemniej wniosek trzeba przygotowywać szczególnie skrupulatnie i z uwzględnieniem wszystkich wymaganych kryteriów.

I właśnie dlatego nie ma i nie może być jednego dobrego wzoru wniosku o unijne pieniądze. Dlaczego? Ponieważ w okresie 2007 – 2013, o którym mówimy, eurodotacje są rozdzielane przez wiele instytucji i  w ramach wielu programów. I tak firmy mogą (lub mogły, bo w niektórych przypadkach środki już się wyczerpały) korzystać z programów krajowych i regionalnych.

W związku z tym istnieją takie dokumenty, jak „Innowacyjna gospodarka”, „Infrastruktura i środowisko” lub „Kapitał ludzki”.  Funkcjonuje też 16 regionalnych programów operacyjnych. Jak łatwo się zorientować, każde województwo ma  własny plan. Ponadto wszystkie te programy podzielone są na tzw. działania.

Przykładowo w „Innowacyjnej gospodarce” będą to np. działania 1.4 „Wsparcie projektów celowych”, 5.4 „Zarządzanie własnością intelektualną”, 6.1 „Paszport do eksportu” czy 8.2 „Wspieranie wdrażania elektronicznego biznesu typu B2B”.

Nawet jeżeli, tak jak jest w tym wypadku, wszystkie są wdrażane (realizowane) przez jedną instytucję (Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości), to i tak wnioski o dofinansowanie mogą się różnić. Jeżeli teraz uwzględnimy programy regionalne, gdzie w każdym województwie za działania kierowane do przedsiębiorców odpowiada inna instytucja, widzimy, jakie może być bogactwo we wzorach wniosków.

Oczywiście nie zawsze różnice muszą być znaczące. Często dokumenty te będą do siebie zbliżone, a różnić mogą się tylko szczegółami. Jednak to właśnie te szczegóły często decydują o szansach na uzyskanie dotacji. Dlaczego tak jest?

Ponieważ wniosek o dofinansowanie, jak wspomnieliśmy powyżej, stanowi podstawę do oceny projektu. A ta dokonywana jest według specjalnych kryteriów wyboru. Te mogą się dzielić na kryteria formalne i merytoryczne. Czasem dodatkowo na te obowiązkowe i specyficzne, czyli takie, których (przynajmniej teoretycznie) nie trzeba koniecznie spełniać, aby mieć szansę na dotację.

Kryteria  dostosowuje się do konkretnego działania. Są one tak ułożone i dobrane, aby do dofinansowania wybrane zostały inwestycje w największym stopniu przyczyniające się do realizacji celów i zadań takiego działania.

Nieco odwracając sposób myślenia, nie chodzi bowiem o to, aby fundusze unijne dofinansowywały każdy dowolny projekt pochodzący od przedsiębiorcy, ale tylko ten, który wpisuje się w przyjętą politykę unijnego wsparcia (np. wprowadzania innowacji, intensyfikacji badań, zarządzania własnością przemysłową, zwiększania zatrudnienia itp.).

Tylko projekt, który w największym stopniu wspiera takie założenia, uzyskuje grant. A wyboru dokonuje się właśnie na podstawie kryteriów. Dlatego każdy wniosek o dofinansowanie musi być do nich dostosowany. Stąd trudno za dobry uznać wzór wniosku dostępny w Internecie.

Oczywiście może się okazać, że w danym ogłoszeniu oferowany jest konkretny wniosek, to znaczy przygotowany pod kątem wskazanego programu operacyjnego i danego jednego działania. Wtedy oczywiście można by się zastanowić nad jego wykorzystaniem.

Nieaktualny program

Kryteria są na bieżąco monitorowane przez instytucje zarządzające programami, tak aby jak najlepiej dostosować je  z jednej strony  do wspomnianych celów i zadań, z drugiej do uwag zgłaszanych przez same firmy lub ich organizacje.

Ponadto czasem we wnioskach zdarzają się  błędy, które są eliminowane w ramach kolejnych aktualizacji. Wszystko to sprawia, że wzór wniosku przygotowany kilka miesięcy temu może być nieaktualny, co oczywiście nie musi oznaczać jego całkowitej nieprzydatności.

Jednak nie wolno go  automatycznie kopiować, nawet jeżeli pochodzi on od kogoś, komu rzeczywiście udało się uzyskać dotację. Przecież wniosek, który był przygotowany na potrzeby jakiegoś konkursu (organizowanego np. w ubiegłym roku), może już nie przystawać do wymogów konkursu organizowanego w roku bieżącym.

Czytaj więcej w serwisie: Dotacje unijne dla firm