Od kilku miesięcy przepisy pozwalają posługiwać się cudzym doświadczeniem i wiedzą. Można więc sobie wyobrazić sytuację, że przetarg na budowę mostu wygra np. kancelaria prawna. Sama oczywiście żadnego mostu nigdy wcześniej nie postawiła, ale może przedstawić zaświadczenie firmy budowlanej, która użyczy jej swojej wiedzy, doświadczenia czy potencjału technicznego.

[srodtytul]Wszyscy współpracują z tym samym[/srodtytul]

Listy od czytelników „Rz” wskazują, że nie zawsze wiadomo, w jaki sposób można posługiwać się cudzym doświadczeniem. Kontrowersje wzbudza m.in. użyczenie go różnym firmom startującym w tym samym przetargu. Można sobie wyobrazić sytuację, gdy wszyscy wykonawcy startujący w przetargu zadeklarują, iż doświadczenia użyczy im jedna i ta sama firma.

– Chociaż może to wyglądać karykaturalnie, w wypadku specjalistycznych zamówień, które potrafi zrealizować wąska grupa firm, takie sytuacje będą na porządku dziennym. Przepisy tego nie zakazują i zamawiający musi uwzględnić wszystkie oferty. Ostatecznie przecież zlecenie trafi do rąk tylko jednego wykonawcy – tłumaczy Tomasz Skoczyński, partner w kancelarii Skoczyński Wachowiak Strykowski.

[b]Również Urząd Zamówień Publicznych uważa, że jedna firma może użyczać swego potencjału wielu wykonawcom ubiegającym się o to samo zamówienie.[/b] – Sytuacja taka może jednak budzić obawy, czy nie doszło do zmowy przetargowej. Zamawiający musi się zastanowić, czy kooperacja między podmiotami i ich wzajemne relacje nie stanowią czynu nieuczciwej konkurencji, co oznaczałoby konieczność odrzucenia takich ofert – zaznacza Rafał Jędrzejewski, dyrektor Departamentu Prawnego UZP.

– Tyle że aby odrzucić ofertę, zamawiający musiałby mieć dowody, że rzeczywiście doszło do zmowy. Bez nich przegra sprawę przed Krajową Izbą Odwoławczą. A w praktyce udowodnienie czynu nieuczciwej konkurencji, przynajmniej na etapie przetargu, jest niewykonalne – mówi Anna Specht-Schampera, partner w kancelarii Schampera, Dubis, Zając.

Zdaniem wszystkich naszych rozmówców nie ma przeciwwskazań, aby firma, która udziela innym swego doświadczenia, sama również złożyła ofertę w tym samym przetargu.

[srodtytul]Dla konsorcjum lub członka[/srodtytul]

Ze specyficzną sytuacją mamy do czynienia, gdy w przetargu startuje konsorcjum złożone z kilku przedsiębiorców. Czytelnicy „Rz” zastanawiają się, czy wówczas doświadczenie obcej firmy powinno być przekazane całemu konsorcjum czy też wystarczy, że trafi do jednego z jego członków. – Obydwa warianty są dopuszczalne – tłumaczy dyrektor Jędrzejewski. – Dla zamawiającego nie powinno mieć znaczenia, że doświadczenie i wiedza są oddane do dyspozycji tylko jednego członka konsorcjum. Gdy wykonawcy wspólnie ubiegają się o zamówienie, ich potencjał co do zasady się sumuje.

– [b]Na etapie składania oferty wykonawcy nie muszą jeszcze formalizować łączących ich stosunków.[/b] Nie ma obowiązku spisywania umowy. Dlatego doświadczeniem podmiotu trzeciego może się posługiwać tylko jeden z nich – wskazuje Skoczyński.

Nie ma przeszkód, aby jedna z firm tworzących konsorcjum wykazała się spełnianiem jednego z warunków, a inna drugiego. Dlatego też może się zdarzyć, że dwa zewnętrzne podmioty użyczą swego doświadczenia dwóm różnym wykonawcom.

[ramka]

[b]Kontrowersje: podwykonawstwo[/b]

Według opinii prawnej wydanej przez UZP korzystanie z doświadczenia innej firmy wiąże się z koniecznością zatrudniania jej jako podwykonawcy. Podążając tropem tej interpretacji, wielu zamawiających zaczęło wymagać od wykonawców, aby część zlecenia, co do której posiłkują się doświadczeniem innych firm, im właśnie powierzali do realizacji. Orzecznictwo KIO wskazuje natomiast, że wykazywanie się doświadczeniem innego podmiotu nie oznacza konieczności zatrudniania go w charakterze podwykonawcy. W uzasadnieniach wyroków składy orzekające podkreślają, że przepisy nie wiążą możliwości powoływania się na zdolności innej firmy z obowiązkiem realizacji przez nią części czy całości zamówienia. Wiedzę i doświadczenie można zaś przekazywać na różne sposoby, np. doradztwo, konsultacje (m.in. KIO 1541/10, KIO 1452/10).[/ramka]

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=s.wikariak@rp.pl]s.wikariak@rp.pl[/mail]