[b]Dzięki orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2010 r. (Kp 9/09)[/b] nie wejdą w życie przepisy, które zaśmiecałyby porządek prawny.

Chodzi o krótką, złożoną z dwóch artykułów, ustawę o zmianie ustawy o obrocie instrumentami finansowymi z 2009 r. Znosiła ona ograniczenia wypłaty dywidendy na rzecz akcjonariuszy spółek prowadzących Giełdę Papierów Wartościowych oraz Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych, gdy Skarb Państwa jest większościowym akcjonariuszem.

Problem polegał na tym, że ustawa ta została uchwalona w chwili, gdy inna nowelizacja [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=179231]ustawy o obrocie instrumentami finansowymi[/link] czekała na zbadanie przez TK konstytucyjności kilku (innych) jej artykułów. Zawierała ona takie same regulacje dotyczące wypłaty dywidendy jak nowelizacja z 2009 r.

Po wyroku TK weszły one w życie. Oznaczało to, że przepisy ustawy z 2009 r. stały się bezprzedmiotowe (obowiązywały już na mocy ustawy z 2008 r.). Tak też uznał prezydent i wniósł o ich skontrolowanie prewencyjne przez TK. Uznał, że są one wyprane z treści, tworzą chaos legislacyjny, świadczą o niestaranności ustawodawcy.

„Stanowią istotne naruszenie zasad przyzwoitej legislacji" – uzupełniała głowa państwa.

Z tym stanowiskiem zgodzili się podczas rozprawy przedstawiciele Kancelarii Prezydenta, prokuratora generalnego i Sejmu. TK uznał nowelizację z 2009 r. za sprzeczną z konstytucją.

– Naruszenie zasady przyzwoitej legislacji ma w tej sprawie specyficzny charakter. Przy uchwalaniu zaskarżonych przepisów nie zostały naruszone normy procedury legislacyjnej. Przepisom nie można zarzucać wadliwości. [b]Niekonstytucyjny jest jednak efekt działań ustawodawcy w postaci ustawy bezprzedmiotowej, która zachowuje tylko zewnętrze cechy prawa[/b] – uzasadniała sędzia Teresa Liszcz. – [b]To puste przepisy. Specyfika kontroli prewencyjnej polega na tym, by nie dopuścić ich do systemu[/b] – dodała.