[b]– Pracownica przebywała na zwolnieniu lekarskim z powodu urazu kręgosłupa. Po powrocie do pracy pracodawca zapowiedział, że ją zwolni. Po kilku dniach ponownie poszła na zwolnienie. Szef przysłał jej listem poleconym wypowiedzenie angażu. Figuruje na nim data z dnia rozmowy. Czy takie zwolnienie jest skuteczne?[/b]

Niewątpliwie ten pracodawca złożył wypowiedzenie w sposób wadliwy, niezgodny z prawem. Nawet jednak wadliwe wypowiedzenie jest skuteczne i pracownik może je wzruszyć jedynie w ten sposób, że odwoła się do sądu. Chyba że pracodawca wycofa wypowiedzenie, a podwładny na to się zgodzi.

[srodtytul]Siedem dni na odwołanie[/srodtytul]

Odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę wnosi się do sądu pracy w ciągu siedmiu dni od dnia doręczenia pisma wypowiadającego angaż (art. 264 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B2CCEDAAB15A42214E83681358989F36?id=76037]kodeksu pracy[/link]). Jeżeli sąd ustali, że wypowiedzenie umowy na czas nieokreślony nastąpiło z naruszeniem przepisów, orzeknie – stosownie do żądania pracownika – o bezskuteczności wypowiedzenia. A jeżeli umowa już się rozwiąże, może orzec o przywróceniu do pracy albo o odszkodowaniu (art. 45 § 1 k.p.). W razie niezgodnego z prawem rozwiązania umowy na czas określony pracownikowi przysługuje jedynie odszkodowanie (art. 50 § 3 k.p.).

[srodtytul]Moment złożenia dokumentu[/srodtytul]

Należy jednak zbadać przyczynę wadliwości wypowiedzenia, która u tej pracownicy nie jest jednoznaczna. Trzeba bowiem ustalić moment złożenia przez pracodawcę oświadczenia woli o wypowiedzeniu. Przyjmując, że otrzymała ona wypowiedzenie w trakcie nieobecności w pracy z powodu choroby, został naruszony art. 41 k.p. Zabrania on pracodawcy wypowiedzenia angażu w czasie urlopu pracownika, a także w czasie innej jego usprawiedliwionej nieobecności, jeżeli nie upłynął jeszcze okres uprawniający do rozwiązania umowy bez wypowiedzenia.

Za datę złożenia pracownicy tego wadliwego wypowiedzenia należy przyjąć datę jego otrzymania przez chorą. W tym wypadku będzie to odebranie listu poleconego, ponieważ oświadczenie należy uznać za złożone z chwilą, gdy doszło do wiadomości adresata w taki sposób, że mógł się zapoznać z jego treścią (art. 61 kodeksu cywilnego w zw. z art. 300 k.p.). W tej sprawie wielokrotnie wypowiadał się [b]Sąd Najwyższy, m.in. w wyroku z 6 listopada 1980 r. (I PRN 86/80)[/b]. Od tej daty należy zatem liczyć siedem dni na złożenie odwołania do sądu.

[srodtytul]Wcześniejsza informacja[/srodtytul]

Tu jednak szef już wcześniej, gdy pracownica wróciła na kilka dni do firmy przed kolejną nieobecnością, powiedział jej, że ją zwolni. [b]Badając ten przypadek, sąd musiałby zatem rozważyć na podstawie zebranych dowodów, czy była to tylko zapowiedź wypowiedzenia, czy w ten sposób pracodawca złożył ustne oświadczenie woli o wypowiedzeniu.

Rozróżnienie złożenia oświadczenia woli pracodawcy o wypowiedzeniu od udzielenia pracownikowi informacji, że takie oświadczenie szef podjął i złoży je pracownikowi, jest istotne dla biegu siedmiodniowego terminu na złożenie odwołania od wymówienia[/b] (por. [b]wyrok SN z 16 grudnia 2008 r., I PK 88/08)[/b].

Jeśli była to tylko informacja (a tak należałoby przyjąć w tym wypadku), termin będzie biegł dopiero od odebrania listu zawierającego wypowiedzenie. Jeżeli natomiast szef ustnie wyraził swoją wolę wypowiedzenia angażu, to biegnie on już od daty tej rozmowy. Nie ulega wątpliwości, że również w tym wypadku wymówienie byłoby skuteczne, choć wadliwe. Zgodnie bowiem z art. 30 § 4 k.p. oświadczenie o wypowiedzeniu powinno być złożone na piśmie.

Należy pamiętać, że jeżeli jednak zatrudniony – bez swojej winy – uchybi terminowi na złożenie odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę, sąd na wniosek pracownika postanowi o przywróceniu terminu (art. 265 k.p.).