[b]Poleciłem swemu pracownikowi zamówić reklamę w zagranicznym portalu. Ten przygotował zamówienie, parafował je i wysłał zwykłym listem. Teraz portal domaga się 500 euro, a ja poniewczasie zauważyłem zapisaną drobnym drukiem klauzulę o opłacie. Kto ponosi odpowiedzialność za takie zamówienie? Szef czy pracownik, który je podpisał?[/b]

Przedsiębiorca dodaje, że zagraniczna firma przyjęła rezygnację z reklamy, ale domaga się opłaty za okres wystawiania jej na swoim portalu. Odpisała, że nie interesuje ich, kto podpisał zamówienie. Uznaje to za wewnętrzną sprawę przedsiębiorstwa należącego do czytelnika.

Odpowiedź na zadane pytania zależy od tego, w jakim kraju znajduje się przedsiębiorstwo prowadzącego portal, o którym wspomina czytelnik. Najprawdopodobniej bowiem dla rozstrzygnięcia sprawy to prawo tego państwa będzie właściwe. Wydaje się jednak, że pracodawcy trudno będzie zepchnąć odpowiedzialność na pracownika. Działał on przecież na jego wyraźne polecenie.

Tak samo będzie, gdy w sprawie właściwe okaże się prawo polskie – co zresztą może mieć miejsce, bo stronom wolno wybrać je, wprowadzając stosowne postanowienie do umowy. Zlecając pracownikowi zamówienie, czytelnik udzielił mu jednocześnie pełnomocnictwa do działania w swoim imieniu.

Oczywiście ewentualne postępowanie sądowe może się potoczyć różnie i pracodawca może próbować dowodzić, że było inaczej. Musi jednak pamiętać, że jeśli właściciel portalu działa w którymś z państw Unii Europejskiej, to sąd tego właśnie państwa będzie prawdopodobnie orzekał w tej sprawie.

[i]Podstawa prawna:

art. 4 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=255637]konwencji rzymskiej o prawie właściwym dla zobowiązań umownych (DzU z 2008 r. nr 10, poz. 58)[/link],

art. 95 i art. 734 § 2 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link],

art. 5 europejskiego rozporządzenia 44/2001 ws. jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych[/i]