Zasadą jest, że kontrakt raz zawarty trzeba wykonać. Dlatego pozbawione podstawy prawnej rozstanie się z kontrahentem bez ryzyka jest trudne. Jeśli jedna strona oświadczy, że umowę zrywa i nie zamierza się z niej wywiązywać, druga ma instrumenty pozwalające zmusić niepokornego do współpracy. Z prawnego punktu widzenia jest to po prostu zwłoka jednej ze stron umowy. W takiej sytuacji w grę wchodzą sankcje cywilnoprawne – przede wszystkim obowiązek zapłaty odsetek oraz odszkodowania.
[srodtytul]Kiedy wolno się rozstać[/srodtytul]
W przepisach przewidziano jednak niemało wyjątków, w których zerwanie kontraktu jest dopuszczalne. Zacznijmy od uściślenia, że nasze przepisy nie posługują się pojęciem zerwania umowy. Znają natomiast kilka innych. Spróbujemy zastanowić się, o których z nich myślimy, mówiąc, że kontrakt został zerwany.
Podstawowe znaczenie mają tu rozwiązanie umowy i jej wypowiedzenie. W literaturze przedmiotu rozgraniczenie między nimi nie zawsze jest wyraźne. Rozwiązanie wydaje się jednak pojęciem szerszym. Ma zresztą dwa znaczenia.
Przede wszystkim oznacza przecięcie stosunku prawnego wiążącego strony. Następuje ono ze skutkiem na przyszłość – świadczeń już spełnionych co do zasady oddawać nie trzeba.
[b]Do rozwiązania dochodzi bądź to wskutek porozumienia stron, bądź wskutek oświadczenia złożonego przez jedną z nich. To ostatnie określane jest mianem wypowiedzenia.[/b] Wypowiedzenie musi jednak mieć swoją podstawę w umowie albo przepisie ustawy.
[ramka][b]Przykład[/b]
Zgodnie z prawem rozwiązanie umowy rachunku bankowego zawartej na czas nieoznaczony może nastąpić w każdym czasie wskutek wypowiedzenia przez którąkolwiek ze stron, przy czym bank może wypowiedzieć taką umowę tylko z ważnych powodów (art. 730 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link]).[/ramka]
Jest jednak i drugie znaczenie słowa „rozwiązanie”. Chodzi o czynność prawną stron kontraktu, na mocy którego chcą się z niego wyplątać. Ona też nie wywołuje skutków wstecz. Ważne jest jednak to, że tak rozumiane rozwiązanie nie może polegać na złożeniu oświadczenia przez jeden tylko podmiot. Zawsze musi być to zgodne oświadczenie obu stron umowy.
[srodtytul]Można też odstąpić[/srodtytul]
Oprócz rozwiązania i wypowiedzenia należy jeszcze pamiętać o możliwości odstąpienia od umowy. Jest to odrębna instytucja prawa cywilnego, na ogół zależna od woli samych stron kontraktu. Można mianowicie zastrzec, że jednej lub obu stronom przysługiwać będzie w ciągu oznaczonego terminu prawo odstąpienia od umowy (art. 395 k.c.). Prawo to wykonuje się przez oświadczenie złożone drugiej stronie. Przy odstąpieniu umowa uważana jest za niezawartą. To, co strony już świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu (np. budynek odmalowany oddaje się w jego obecnym stanie, a nie po zdarciu farby). Za świadczone usługi oraz za korzystanie z rzeczy należy się drugiej stronie odpowiednie wynagrodzenie.
Uwaga! Każdej ze stron umowy przysługuje wówczas prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot (art. 497 k.c.).
[ramka][b]Przykład[/b]
Strony odstąpiły od umowy sprzedaży budynku. Jego właściciel może wciąż go zajmować, dopóki druga strona nie zwróci mu zapłaty lub np. nie zdeponuje jej na rachunku bankowym, z którego ma zostać przelana po zwolnieniu budynku. [/ramka]
Jeżeli zostało zastrzeżone, że jednej lub obu stronom wolno od umowy odstąpić za zapłatą oznaczonej sumy, oświadczenie o odstąpieniu jest skuteczne tylko wtedy, gdy zostało złożone jednocześnie z zapłatą tejże kwoty (art. 396 k.c.). Jest to tzw. odstępne.
[srodtytul]Jak to zrobić[/srodtytul]
Zarówno rozwiązanie, jak i wypowiedzenie czy odstąpienie od umowy sprowadza się do przekazania stosownego oświadczenia drugiej stronie. Czasem jest to działanie dwustronne (strony wymieniają się oświadczeniami), czasem tylko jednostronne. Co do zasady można to zrobić w dowolnej formie – zatelefonować, nadać faks, wysłać e-mail itp. Jeżeli umowa została zawarta w formie pisemnej, jej rozwiązanie za zgodą obu stron, a także odstąpienie od niej albo jej wypowiedzenie powinno być stwierdzone pismem. Warto pamiętać, że stwierdzenie pismem to nie to samo co forma pisemna. Chodzi tylko o to, żeby po oświadczeniu pozostał jakiś ślad. Jeżeli natomiast umowa została zawarta w innej formie szczególnej (np. notarialnie), jej rozwiązanie za zgodą obu stron wymaga zachowania takiej formy, jaką ustawa lub strony przewidziały w celu jej zawarcia; natomiast odstąpienie od umowy albo jej wypowiedzenie powinno być stwierdzone pismem (art. 77 k.c.).
[srodtytul]Czasem trzeba iść do sądu[/srodtytul]
Może się zdarzyć i tak, że porozumienia nie uda się osiągnąć, a ustawa nie pozwala na jednostronne zerwanie umowy. Wtedy ostatnią deską ratunku jest orzeczenie sądu. Tak będzie np. w przypadku jakiejś dramatycznej zmiany na rynku. Jeżeli bowiem z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę, sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym (art. 357[sup]1[/sup] k.c.).
[ramka][b]Co mówią przepisy szczególne[/b]
Czasem na rozstanie się z kontrahentem pozwalają przepisy regulujące poszczególne typy kontraktów. I tak np. przy umowie na dostawy odbiorca może odstąpić od niej, gdy dostawca opóźnia się z rozpoczęciem wytwarzania przedmiotu dostawy lub poszczególnych jego części tak dalece, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał je dostarczyć w czasie umówionym (art. 610 k.c.). Z kolei przy umowie o dzieło podstawą może być zmiana stosunków, której nie można było przewidzieć, a wykonanie dzieła groziłoby przyjmującemu zamówienie rażącą stratą. Sąd może wówczas podwyższyć ryczałt lub rozwiązać umowę (art. 632 k.c.). [/ramka]
masz pytanie, wyślij e-mail do autora
[mail=p.wrzesniewski@rp.pl]p.wrzesniewski@rp.pl[/mail]