W art. 109 § 1 kodeksu pracy ustanowiono bowiem dwa maksymalne okresy, po upływie których kara nie może być już zastosowana.
[srodtytul]Niezależny bieg terminów[/srodtytul]
Okresy, w których dopuszczalne jest wymierzenie kary, powinny być rozpatrywane odrębnie, każdy z nich jest bowiem niezależny od drugiego. Mają one przy tym inną długość i są liczone od innych zdarzeń początkowych. Jednakże upływ jednego z nich powoduje wygaśnięcie uprawnienia pracodawcy do wymierzenia kary porządkowej.
Termin trzymiesięczny biegnie od daty naruszenia przez pracownika obowiązków uzasadniających wymierzenie mu kary porządkowej. Natomiast jest on niezależny od wiedzy pracodawcy o czynie pracownika mogącym uzasadniać jego odpowiedzialność.
Termin dwutygodniowy biegnie natomiast od powzięcia wiadomości o osobie pracownika naruszającego obowiązki pracownicze. Nie ma więc w przypadku tego terminu znaczenia, kiedy doszło do naruszenia obowiązków przez podwładnego, a istotna jest data uzyskania o tym wiedzy przez pracodawcę. Przy czym przez pracodawcę będącego osobą prawną lub jednostką organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej należy rozumieć organ zarządzający (np. zarząd spółki, dyrektora przedsiębiorstwa państwowego czy kierownika zakładu) ewentualnie inną osobę uprawnioną w imieniu pracodawcy do wykonywania czynności z zakresu prawa pracy (art. 31 § 1 k.p.).
Niezależny bieg obu terminów ma istotne konsekwencje praktyczne. Jeżeli bowiem od otrzymania przez pracodawcę wiadomości o naruszeniu przez pracownika obowiązków, uzasadniającym nałożenie kary porządkowej, upłynęło np. trzy tygodnie, to kara nie może być już zastosowana, mimo że od dopuszczenia się tego naruszenia nie upłynęły jeszcze trzy miesiące.
Kara nie może być też zastosowana, gdy od naruszenia obowiązków przez pracownika minęły już ponad trzy miesiące, mimo że pracodawca dowiedział się o tym dopiero np. przed czterema dniami, zatem nie upłynęły jeszcze dwa tygodnie od powzięcia przez niego wiadomości. Zatem uznać należy, że terminy z art. 109 § 1 k.p. będą zachowane tylko wtedy, gdy pracodawca zdoła przed ich upływem wymierzyć pracownikowi karę porządkową.
[ramka][b]Przykład[/b]
Ewa P. bez usprawiedliwienia spóźniła się dwie godziny do pracy 4 października 2008 r.
i wobec tego nie mogła brać udziału w zaplanowanej naradzie kierowników. Pracodawca, dowiedziawszy się o tym następnego dnia, postanowił wymierzyć jej z tego powodu karę upomnienia. Jednakże dopiero 30 października 2008 r. dyrektor wręczył Ewie P. pismo zawierające jej wymierzenie.
Kara została jednak zastosowana już po terminie przewidzianym w art. 109 § 1 k.p. i wobec tego w razie jej zaskarżenia powinna ulec uchyleniu. [/ramka]
[srodtytul]Trzeba wysłuchać pracownika[/srodtytul]
Jeżeli pracownik nie może być wysłuchany z powodu nieobecności w pracy, dwutygodniowy termin się nie rozpoczyna, a rozpoczęty ulega zawieszeniu do dnia stawienia się go w pracy (art. 109 § 3 k.p.). Zatem w przypadku zawieszenia biegu dwutygodniowego terminu pozostała jego część biegnie dopiero od dnia powrotu pracownika do pracy. Część tę się oblicza, odejmując od 14 dni tę ilość dni, jaka upłynęła od następnego dnia po powzięciu wiadomości o naruszeniu obowiązku pracowniczego do dnia poprzedzającego pierwszy dzień nieobecności pracownika.
Natomiast w przypadku, gdy pracodawca podejmie wiadomość o naruszeniu obowiązku pracowniczego w czasie nieobecności pracownika, co uniemożliwia wysłuchanie go w ciągu 14 dni od powzięcia tej wiadomości, wówczas termin ten ulega przesunięciu i rozpoczyna swój bieg od chwili powrotu pracownika do pracy.
[srodtytul]Okres trzymiesięczny nie ma zawieszenia[/srodtytul]
W kodeksie pracy nie przewidziano natomiast zawieszenia biegu trzymiesięcznego terminu z art. 109 § 1 k.p. Powoduje to, że w razie nieobecności pracownika przez cały ten okres pracodawca nie ma możliwości nałożenia kary porządkowej.
Szef nie ma też wówczas możliwości wysłuchania go, a bez tej czynności zastosowanie kary będzie sprzeczne z wymogiem z art. 109 § 2 k.p. Ponadto nałożenie kary porządkowej po upływie ponad trzech miesięcy byłoby też niezgodne z celem odpowiedzialności porządkowej, którym jest niezwłoczne reagowanie na naruszenie obowiązków pracowniczych.
W razie naruszenia przez pracodawcę terminów przewidzianych w art. 109 § 1 k.p. wymierzona kara jest więc sprzeczna z prawem. Dlatego też zarzut naruszenia tych terminów powinien być uwzględniony przez pracodawcę w razie wniesienia przez pracownika sprzeciwu od wymierzonej kary.
Natomiast w przypadku ustalenia tego faktu w postępowaniu sądowym, stanowi to podstawę uchylenia zastosowanej kary porządkowej przez sąd pracy.
[i]Autor jest sędzią w Sądzie Okręgowym w Kielcach[/i]