Kodeks nie określa szczegółów głosowania uchwał o wyborze członków rady nadzorczej. Głosować można zatem na różne sposoby i w różnych konfiguracjach – byle w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem. Najprostsze rozwiązanie sprowadza się do głosowania uchwały o wyborze konkretnej osoby do rady. Jeśli opowie się za nią odpowiednia większość, osoba ta wchodzi do rady nadzorczej, w przeciwnym wypadku zaś – oczywiście nie. Nie oznacza to jednak, że głosowanie od razu na kilku kandydatów jest zabronione.

Dopuszczalność sytuacji opisanej przez czytelnika zależy od konkretnego kontekstu. Przykładowo, jeśli umowa spółki przewiduje, że w skład rady nadzorczej wchodzą cztery osoby, a kandydatów jest pięciu, opisana przez czytelnika metoda może doprowadzić do stanu niezgodnego z prawem. Wystarczy, że każdy ze wspólników zagłosuje na pięć osób albo nawet i na cztery, ale tak, że każdy z pięciu kandydatów dostanie równą liczbę głosów – i już może być problem z ustaleniem wyniku takich wyborów. Wydaje się jednak, że takie patowe układy to raczej wyjątek niż reguła.

W stanie nakreślonym przez naszego czytelnika zagłosowanie na jednego tylko kandydata oznacza wstrzymanie się od głosu co do pozostałych. Gdyby zatem na kartach do głosowania znalazło się nie więcej nazwisk, niż można do rady wybrać, to taki blokowy sposób wyboru członków jest dopuszczalny. Do rady zostają wybrani wówczas tylko ci kandydaci, którzy uzyskają odpowiednią większość głosów. Wspólnikom wolno też wprowadzić w umowie spółki swoje reguły powołania rady.

[i]Podstawa prawna: art. 215 w zw. z art. 245[link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=133014] kodeksu spółek handlowych[/link][/i]