Wymaga to składania sprawozdań do właściwych urzędów, a niekiedy także wnoszenia opłat. Przepisy ekologiczne nakazują bowiem płacenie dopiero po przekroczeniu odpowiednich progów. Jednak tych, którzy mają zapłacić mniej, nie zwalniają od sprawozdawczości.
[srodtytul]Za korzystanie z zasobów natury[/srodtytul]
Firmy muszą płacić za korzystanie ze środowiska. W ramach tych opłat przedsiębiorcy rozliczają się z:
- wprowadzania gazów i pyłów do powietrza,
- wprowadzania ścieków do wód lub do ziemi,
- składowania odpadów (płaci właściciel składowiska),
- poboru wód.
Opłatę przekazuje się marszałkowi województwa, ale tylko wtedy, gdy przekracza za pół roku 400 zł za dany rodzaj korzystania ze środowiska. Jeżeli jest niższa, firma nie płaci. Nie zwalnia jej to jednak ze składania wykazów wojewódzkiemu inspektorowi. Natomiast drugi egzemplarz wykazu trzeba przesłać właściwemu wójtowi, burmistrzowi albo prezydentowi miasta.
Najczęściej przedsiębiorcy powinni się rozliczać za spaliny samochodowe. Opłatę wnosi się na rachunek urzędu marszałkowskiego właściwego ze względu na miejsce korzystania ze środowiska. Czasem nie jest to jeden urząd. Jeżeli zakłady znajdują się w różnych województwach, to opłaty za gazy i pyły ze źródeł stacjonarnych (np. kotłowni) trzeba uiścić w tych województwach, w których źródła te się znajdują (niekoniecznie tam, gdzie jest siedziba firmy). Ta sama zasada obowiązuje przy opłatach za odpady, pobór wód czy odprowadzanie ścieków.
Część stawek znajduje się w [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=240474]obwieszczeniu ministra środowiska z 20 września 2007 r. (MP nr 68, poz. 754)[/link], a część dotycząca odpadów w [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=185997]nowelizacji rozporządzenia w sprawie opłat za korzystanie ze środowiska (DzU z 2007 r. nr 106, poz. 723)[/link]. Szerzej na ten temat pisaliśmy w DF z 8 lipca w artykule [link=http://www.rp.pl/artykul/159789.html]„Czas złożyć wykazy i uiścić opłaty za korzystanie ze środowiska”[/link].
[srodtytul]Za zużyty sprzęt[/srodtytul]
Wprawdzie opłat za niepoddanie recyklingowi bądź odzyskowi zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego w praktyce jeszcze nie ma (wystarczy jedna lodówka czy pralka, by uwolnić się od płacenia), ale dobre czasy dla wprowadzających sprzęt się kończą. Nowelizacja ustawy, która znajduje się właśnie w parlamencie, przewiduje konkretne progi odzysku i recyklingu, przy których trzeba będzie uiszczać opłaty. Specjaliści szacują, że opłata recyklingowa w przeliczeniu na jedną większą sztukę (np. lodówkę) będzie wynosić 30 – 50 zł.
Natomiast już obecnie firmy wprowadzające sprzęt dla gospodarstw domowych, które nie zdecydowały się na zawarcie umowy z odpowiednią organizacją odzysku, muszą wnosić zabezpieczenie finansowe na dany rok kalendarzowy. Depozyt, umowy ubezpieczeniowe bądź gwarancje bankowe składa się w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej,
[srodtytul]Za opakowania[/srodtytul]
Wiele firm musi się rozliczyć z opłaty produktowej. Obowiązki w tym zakresie dotyczą wszystkich wprowadzających do obrotu towary w opakowaniach‚ a także niektóre szkodliwe dla środowiska produkty (np. świetlówki, oleje i opony). Taki obowiązek mają nie tylko producenci i importerzy towarów opakowanych‚ lecz także znaczna część usługodawców i niektóre sklepy.
Rozliczyć się muszą też firmy‚ które takie produkty sprowadzą z zagranicy wyłącznie na własne potrzeby (np. w tekturowych pudełkach części zamienne do wykorzystywanych u siebie maszyn). Opłata obciąża również firmy, które nie pakują i nie produkują towaru, ale wprowadzają go pod własną marką.
[srodtytul]Niezbędne sprawozdania [/srodtytul]
Dotyczące opłaty produktowej sprawozdania przesyła się marszałkowi województwa, a opłatę (jeżeli przekracza 50 zł) przekazuje na konto urzędu marszałkowskiego. Jednak nawet wówczas, gdy opłata nie przekracza 50 zł, przedsiębiorca musi przesłać marszałkowi stosowne sprawozdanie.
Nie trzeba tego robić tylko wtedy, gdy podpisze się odpowiednią umowę z organizacją odzysku.
To tylko najważniejsze ekologiczne obowiązki, które wiążą się z płaceniem. Są jeszcze inne. Ci przedsiębiorcy, którzy sprowadzają do Polski samochody, a nie utworzyli sieci ich zbierania, muszą np. ponosić opłaty za brak sieci zbierania pojazdów.
[srodtytul]Drogie zezwolenia[/srodtytul]
Niebagatelne opłaty pobierane są za ekologiczne zezwolenia. Przykładowo małe firmy, które zdejmują z dachów azbest, muszą płacić po 506 zł za pozwolenie odpadowe w każdym starostwie, na terenie którego zamierzają wykonać taką pracę. Duża firma płaci za takie 2011 zł.
Przedsiębiorcy nie mogą też zapomnieć o innych opłatach związanych pośrednio z ekologią – za wycinanie drzew i krzewów, geologicznych czy wynikających z prawa wodnego (za wykorzystywanie dróg wodnych, melioracyjne, za korzystanie z gruntów pokrytych wodami).