Z tego właśnie powodu organy podatkowe przegrały spór w sprawie interpretacji, w której nie zgodziły się na odliczenie VAT od wydatków na doradztwo związane z nabyciem udziałów i akcji ([b](wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 15 kwietnia 2008 r., III SA/Wa 163/08)[/b].

Spółka zastanawia się nad lokowaniem pieniędzy w inne firmy. Aby sprawdzić, czy to bezpieczna inwestycja, ponosi wydatki na analizy prawne i ekonomiczne. Wykonuje czynności opodatkowane i zwolnione, dlatego rozlicza się współczynnikiem sprzedaży (13 proc.), o którym mówi art. 90 ust. 2 ustawy o VAT. Jej zdaniem wydatki na doradztwo związane z nabyciem udziałów to koszty ogólne. Nie da się ich przyporządkować do konkretnych czynności (opodatkowanych lub zwolnionych) i właśnie dlatego powinny być rozliczone według współczynnika.

Zarówno Pierwszy Mazowiecki Urząd Skarbowy, jak i Izba Skarbowa w Warszawie zakwestionowały to stanowisko. Ich zdaniem wydatki na analizy nie dotyczą czynności opodatkowanych, spółce nie przysługuje więc prawo do obniżenia podatku należnego. Art. 86 ust. 1 ustawy o VAT nie przewiduje takiej możliwości, dlatego też nie można zastosować art. 90 ust. 2 mówiącego o rozliczeniu współczynnikiem sprzedaży.

Kto miał rację w tym sporze? Spółka, ale wygrała dlatego, że fiskus „poszerzył” stan faktyczny. Założył bowiem z góry, że zakupy są wykorzystywane tylko do wykonywania czynności zwolnionych. To nie wynikało z wniosku o interpretację. Wręcz przeciwnie, rozliczanie się współczynnikiem sprzedaży wskazuje ewidentnie na to, że spółka wykonuje też czynności opodatkowane.

Sąd nie rozstrzygnął jednak, czy można w takiej sytuacji odliczyć VAT od wydatków na doradztwo. Decyzję organów podatkowych uchylił ze względów proceduralnych (oprócz błędów przy ocenie stanu faktycznego nie ustosunkowały się bowiem do wszystkich pytań spółki).

Reklama
Reklama