Obowiązki członków zarządu są dość liczne. To oni bowiem kierują bieżącą działalnością spółki i reprezentują ją na zewnątrz. I choć w praktyce bywa różnie, to teoretycznie członkowie zarządu są w swej działalności niezależni.
W spółce akcyjnej ani walne zgromadzenie akcjonariuszy, ani rada nadzorcza nie mogą wydawać zarządowi wiążących poleceń dotyczących prowadzenia spraw spółki (art. 375
1
). W spółce z o.o. nie wolno tego czynić radzie nadzorczej (art. 219 § 2 k.s.h.).
Odpowiedzialność członków zarządu za błędy i nierzetelność ma dwojaki charakter.
Po pierwsze, ryzykują odpowiedzialnością karną.
20 tys. zł - tyle może wynieść zgodnie z art. 594 kodeksu spółek handlowych grzywna za zlekceważenie przez członka zarządu obowiązków związanych z bieżącą działalnością spółki
Ustawodawca przewiduje nie tylko grzywny i kary ograniczenia wolności, lecz także więzienie. Katalog możliwych przestępstw jest długi. Szeroko może być interpretowane np. działanie na szkodę spółki. Karalne jest też spowodowanie w spółce strat majątkowych przez nadużycie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków oraz niezamieszczenie na dokumentach spółki wymaganych prawem informacji. Poniżej omówimy przede wszystkim przestępstwa wymienione w kodeksie spółek handlowych i kodeksie karnym.
Po drugie, istnieje niebezpieczeństwo odpowiedzialności cywilnej.
Oznacza to, że jeśli członek zarządu wyrządzi spółce określone szkody, musi się liczyć z finansowymi niedogodnościami – ze zlicytowaniem majątku przez komornika włącznie. W ostateczności odszkodowania będą mogli domagać się nawet wspólnicy w zainteresowanej spółce.
Zarząd nie może działać na szkodę swojej spółki. Kara pozbawienia wolności za to przestępstwo jest najsurowsza w całym kodeksie spółek handlowych i może wynieść nawet pięć lat
Grzywna i więzienie są przewidziane w art. 585 k.s.h.. Nie wolno też zapominać, że osoba prawomocnie skazana za działalność na szkodę spółki przez kilka lat nie będzie mogła zasiadać w zarządzie żadnej spółki kapitałowej.
Pojęcie działania na szkodę spółki nie jest w ustawie sprecyzowane. W praktyce może być więc interpretowane szeroko. Niekorzystne dla spółki transakcje, pozbywanie się za bezcen jej majątku itp. operacje zawsze mogą budzić wątpliwość co do ich zgodności z prawidłową gospodarką. Karalne jest też wyrządzenie spółce znacznej szkody majątkowej przez nadużycie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków (art. 296 kodeksu karnego).
Zarząd musi dbać o to, żeby na dokumentach wychodzących ze spółki znajdowały się wymagane prawem informacje. To samo dotyczy serwisów internetowych spółki. Kto o tym zapomni, ryzykuje grzywną w wysokości do 10 tys. zł (art. 595 k.s.h.).
Przestępstwem jest też bagatelizowanie obowiązków związanych z bieżącą działalnością spółki. Grozi za to grzywna do 20 tys. zł (art. 594 k.s.h.). Karalne jest niezwołanie w terminie zgromadzenia wspólników albo walnego zgromadzenia akcjonariuszy. Trzeba też dbać o składanie w sądzie aktualnej listy wspólników. Zarząd nie może zapomnieć o prowadzeniu księgi udziałów albo księgi akcyjnej. Trzeba też na czas przedstawiać sądowi rejestrowemu wnioski o wyznaczenie biegłych rewidentów (np. przy przekształcaniu spółki kapitałowej czy wnoszeniu aportów do spółki akcyjnej). Grzywną karane jest też dopuszczenie do sytuacji, w której spółka przez dłużej niż trzy miesiące pozostaje bez rady nadzorczej w należytym składzie.
Nie wolno też zarządowi wydawać akcji przed zarejestrowaniem spółki czy podwyższenia kapitału zakładowego, a także przed ich opłaceniem. Grozi za to grzywna, ograniczenie wolności albo roczne więzienie (art. 592 k.s.h.).
Zarząd nie może dopuścić do objęcia przez spółkę własnych udziałów czy akcji albo do brania ich w zastaw. Grozi za to grzywna, ograniczenie wolności albo pół roku więzienia (art. 588 k.s.h.). Tę samą karę ryzykuje zarząd spółki z o.o., który dopuścił do sytuacji, w której spółka wydaje dokumenty imienne, na okaziciela lub dokumenty na zlecenie na udziały lub prawa do zysków w spółce (art. 589 k.s.h.). W spółce z o.o. zaś – inaczej niż w akcyjnej – nie wolno emitować dokumentów opiewających na prawa spółkowe (art. 174 § 6 k.s.h.).
Karalne jest też przyjmowanie korzyści majątkowych od konkurentów spółki (art. 296a k.k.). Do pięciu lat więzienia grozi każdemu, kto zasiadając w zarządzie, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę w zamian za:
- zachowanie mogące wyrządzić tej jednostce szkodę majątkową,
- czyn nieuczciwej konkurencji,
- niedopuszczalną czynność preferencyjną na rzecz nabywcy lub odbiorcy towaru, usługi lub świadczenia.
Jeśli zachodzą ku temu przesłanki, każdy członek zarządu powinien złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości. Za zlekceważenie tego obowiązku grozi grzywna, ograniczenie wolności albo roczne więzienie (art. 586 k.s.h.). Kiedy zatem wniosek składać? Odpowiedź znajdziemy w ustawie – Prawo upadłościowe i naprawcze (DzU z 2003 r. nr 60, poz. 535 ze zm.). Zarząd ma na to dwa tygodnie od dnia, w którym zaszły okoliczności uzasadniające ogłoszenie upadłości (art. 21 puin), czyli spółka stała się niewypłacalna, przestała regulować swoje wymagalne zobowiązania. Zarząd powinien składać wniosek niezależnie od tego, czy istnieją szanse na uratowanie spółki. Wszystkie okoliczności przemawiające przeciw ogłoszeniu upadłości będzie mógł potem przedstawić przed sądem. Dojdzie zresztą wtedy do paradoksalnej sytuacji, w której wnioskodawca będzie robił wszystko, żeby jego wniosek nie został uwzględniony. Zarząd będzie jednak spał spokojnie, bo swój obowiązek wypełnił. Czy sąd ogłosi upadłość, to już zupełnie inna sprawa.
Za ściganie przestępstw popełnianych przez członków zarządów odpowiadają przede wszystkim policja i prokuratura. W pewnych sytuacjach jednak akt oskarżenia wolno wnieść do sądu nawet osobie prywatnej.
Może to mieć znaczenie zwłaszcza w skonfliktowanych spółkach, gdzie w pewnym momencie dochodzi do wymiany zarządu albo poszczególnych jego członków. Nowy zarząd pała często żądzą odwetu na członkach dotychczasowego kierownictwa. Może to prowadzić do postępowań przed sądem. Spółka działa wówczas w charakterze tzw. oskarżyciela posiłkowego. Jak do tego dochodzi?
Posiłkowego aktu oskarżenia nie można wnieść „z marszu”. Musi je poprzedzić postępowanie przygotowawcze prowadzone przez upoważnione do tego organy – na ogół właśnie policję lub prokuraturę. Dopiero jeśli nie doprowadzi to do wniesienia aktu oskarżenia, do dzieła będzie mógł przystąpić pokrzywdzony. Procedura zależy od tego, o jakie przestępstwo chodzi. Załóżmy, że pokrzywdzony złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, a w sprawie podjęto śledztwo prokuratorskie. Prokurator nie znalazł podstaw do wniesienia aktu oskarżenia i umorzył postępowanie. Od postanowienia w tej sprawie pokrzywdzony może się odwołać – w formie zażalenia – do sądu, który byłby właściwy do rozpoznania sprawy (art. 465 § 2 k.p.k.). Jeśli ten poprze stanowisko prokuratora, postępowanie się skończy. W przeciwnym wypadku sąd zwróci sprawę prokuraturze. Ta ma jeszcze jedną możliwość zbadania sprawy i skierowania do sądu aktu oskarżenia. Jeśli ponownie z możliwości tej nie skorzysta, pokrzywdzony zyska możliwość skierowania do sądu aktu oskarżenia. Akt ów określany jest mianem subsydiarnego – właśnie dlatego, że wnosi się go zamiast prokuratora czy innego uprawnionego organu.
W wielu sprawach spółkowych zamiast śledztwa prowadzone będzie dochodzenie. Na ogół prowadzi je policja i też ma prawo je umarzać. Na postanowienie policjanta można się żalić.
Niekiedy odpowiedzialność cywilna może się okazać bardziej dotkliwa niż karna, bo to nic innego, jak bolesny obowiązek wyłożenia z własnej kieszeni środków na zaspokojenie wierzyciela
Natomiast odpowiedzialność karna może się sprowadzić do warunkowego umorzenia postępowania czy wymierzenia kary w zawieszeniu, co dla skazanego na ogół nie będzie oznaczało końca świata.
Członek zarządu odpowiada wobec spółki za szkodę wyrządzoną działaniem lub zaniechaniem sprzecznym z prawem lub postanowieniami umowy spółki, chyba że nie ponosi winy (art. 293 k.s.h. dla spółki z o.o. i art. 483 k.s.h. dla spółki akcyjnej). Jeśli w skład zarządu wchodzi kilka osób i wspólnie wyrządziły one szkodę, to odpowiedzialność ma charakter solidarny (art. 294 k.s.h. i art. 483 k.s.h.). Co to oznacza? Otóż spółka będzie mogła zadecydować, którego z członków zarządu pociągnąć do odpowiedzialności. Wolno jej pozwać jednego członka zarządu, kilku z nich albo wszystkich. Nawet jednak jeśli pozywa tylko jednego, może od niego zażądać naprawienia całej szkody (art. 366 kodeksu cywilnego).
Skoro członek zarządu odpowiada wobec spółki, to tylko ona może go pozwać. Jest jednak mało prawdopodobne, żeby członek zarządu wystąpił w imieniu spółki o naprawienie szkody przeciw samemu sobie. Można bronić poglądu, że ma do tego prawo także rada nadzorcza. Jednak nie w każdej spółce kapitałowej radę trzeba powoływać.
Czy to oznacza, że winowajca może wówczas spać spokojnie? Otóż nie. Jeśli spółka nie wytoczy powództwa przeciw członkowi zarządu w ciągu roku od dnia, w którym wyszedł na jaw czyn wyrządzający szkodę, uprawnienie to zacznie przysługiwać także innym osobom. Z pozwem będzie bowiem mógł wystąpić każdy ze wspólników w takiej spółce (art. 295 k.s.h. dla spółki z o.o. i art. 486 k.s.h. dla spółki akcyjnej). Choć w takiej akurat sytuacji członek zarządu nie jest kompletnie bezbronny. Wolno mu mianowicie zwrócić się do sądu o nakazanie takiemu wspólnikowi złożenia specjalnej kaucji. Będzie ona gwarancją, że jeśli członek zarządu poniesie wskutek nieuzasadnionego pozwu szkodę, to będzie miał z czego dochodzić odszkodowania. Wysokość i rodzaj odszkodowania sąd określa według swojego uznania.
Członkowie zarządu muszą też niekiedy liczyć się z tym, że będą płacić zobowiązania swojej firmy. Chodzi zwłaszcza o spółkę z o.o. Z przepisów o tej ostatniej wynika bowiem, że jeśli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, to członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania (art. 299 k.s.h.).
Odpowiednika art. 299 k.s.h. nie ma w przepisach o spółce akcyjnej. Nie oznacza to jednak, że w każdej sytuacji członkowie zarządu są z osobistej odpowiedzialności zwolnieni. Jak w każdej spółce kapitałowej ponoszą też odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną wskutek niezłożenia w terminie wniosku o ogłoszenie upadłości (art. 21 ust. 3 prawa upadłościowego i naprawczego). O tym, kiedy należy składać ten wniosek, była już mowa przy okazji omawiania przepisów prawa karnego.