W orzecznictwie i nauce prawa handlowego nie budzi wątpliwości, iż wnoszenie do spółek kapitałowych aportu w postaci know-how jest dopuszczalne. Ale jak wycenić jego wartość?
Wycena ta może uwzględniać wartość wymienną lub użytkową. W doktrynie wskazuje się, że w pierwszym wypadku chodzi o cenę, którą można otrzymać od kontrahenta chcącego uzyskać technologię. W drugim przypadku chodzi zaś o wskaźnik zyskowności, czyli wpływ, jaki technologia będzie mieć na wielkość i koszty produkcji cieszącej się zbytem.
Tak rozumianą wartość know-how można porównać do pojęć z zakresu wyceny nieruchomości. Okaże się wówczas, iż obydwa sposoby wyceny będą de facto odpowiadać wartości rynkowej nieruchomości. Wartość wymienna odpowiada wartości rynkowej ustalanej w podejściu porównawczym, a wartość użytkowa odpowiada wartości rynkowej nieruchomości ustalanej w podejściu dochodowym.
W przypadku know-how niezwiązanego z własnością przemysłową rzetelne ustalanie jego wartości rynkowej jest trudne. Trzeba mieć bowiem materiał porównawczy, podobnie jak przy szacowaniu nieruchomości. Tymczasem, jeśli know-how jest przedmiotem obrotu, to strony transakcji nie ujawniają informacji na jego temat. Zatem nawet gdy sama wartość transakcji jest znana, nie sposób ustalić, czy know-how będące jej przedmiotem można porównać do innego i na tej podstawie dokonać wyceny.
Natomiast gdy wiedzę, która ma być przedmiotem aportu, upubliczniono, jej wartość jako wiedzy poufnej jest w praktyce zerowa. Know-how tym bowiem różni się od wiedzy chronionej patentami, że nie jest wiedzą powszechnie dostępną.
W niektórych wypadkach rozsądna może być wycena know-how, która uwzględni wartość odpowiadającą wartości odtworzeniowej nieruchomości, o której mowa w ustawie o gospodarce nieruchomościami. Wartość „odtworzeniowa know-how” będzie równa sumie nakładów, które trzeba ponieść w celu uzyskania wiedzy określonego rodzaju. Można rozważać wycenę w podejściu kosztowym, gdy przedmiotem aportu ma być wiedza o rynku, dane statystyczne zbierane w przedsiębiorstwie, dane ratingowe czy bazy danych klientów, w tym dane osobowe (w zakresie prawnie dopuszczalnym). Wycena aportu w postaci wyników sondaży konsumenckich będzie np. sumą ceny roboczogodzin ankieterów, rozmów telefonicznych itp.
Przy tworzeniu spółki wyraźne zawyżenie wartości tego aportu lub przyjęcie pozbawionych uzasadnionych podstaw metod jego wyceny powinno być stwierdzone przez biegłego rewidenta badającego sprawozdanie założycieli. To z kolei winno być wzięte pod uwagę przez sąd rejestrowy i może skutkować odmową rejestracji spółki – zwłaszcza jeśli bez uwzględnienia wartości takich aportów nie będzie ona miała zagwarantowanego pokrycia minimalnego kapitału zakładowego.
Istotna wątpliwość co do wartości know-how może stanowić przeszkodę w rejestracji spółki lub uzasadniać roszczenia odszkodowawcze akcjonariuszy czy wspólników kwestionujących stosunek wymiany udziałów lub akcji przy połączeniu spółek.
Ze względów praktycznych trzeba też pamiętać, iż opis know-how musi uwzględniać fakt, że akta rejestrowe są jawne. Trzeba więc uważać, aby w ten sposób nie ujawnić informacji stanowiących know-how, gdyż może ono wówczas stać się bezwartościowe. W interesie spółki i wspólników leży zachowanie poufności know-how. [b]Sąd rejestrowy musi respektować zachowanie tajemnic firmy, jeśli aport w postaci know-how zostanie opisany wystarczająco precyzyjnie do jego identyfikacji przez spółkę i akcjonariuszy np. w powiązaniu z załącznikami wymienionymi w sprawozdaniu, których ze względu na tajemnicę przedsiębiorstwa nie złożono.[/b] Utrudnia to jednak porównawcze analizy z zakresu wartości know-how. W praktyce więc wszelkie kwestie związane z know-how będą zwykle źródłem potencjalnych kłopotów i zwiększonego ryzyka gospodarczego, zwłaszcza gdy nie jest to know-how z dziedziny techniki, ale ogólne zasady organizacji czy zarządzania.
[i]Autor jest radcą prawnym w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy, oddział Gdańsk, autorka jest aplikantem radcowskim w tej kancelarii[/i]