Tak wynika z wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie logo Opla zarejestrowanego w Niemczech dla aut i zabawek na rzecz producenta Adama Opla. W 2004 r. uznał on, że firma Autec bez jego zgody wyprodukowała i zaczęła sprzedawać zdalnie sterowany model Opla Astry V8 Coupe. Był to tzw. model redukcyjny, czyli wierna kopia jednostki oryginalnej w skali 1:24. Na jego chłodnicy widniało charakterystyczne logo - kółeczko przecięte złamaną linią prostą.
ETS przypomniał, że zarejestrowany znak towarowy przyznaje jego właścicielowi wyłączne prawa do zakazania osobom trzecim, które nie mają jego zgody, używania w handlu logo identycznego ze znakiem dla takich towarów, jak te, na które oznaczenie jest zarejestrowane.
Umożliwia to właścicielowi znaku towarowego ochronę jego interesów, zapewnia też konsumentom gwarancję pochodzenia towaru. Można np. zakazać używania znaku, które bez uzasadnionej przyczyny powoduje czerpanie nienależnej korzyści z odróżniającego charakteru lub renomy tego oznaczenia.
ETS podkreślił jednak, że umieszczenie na wiernym modelu auta oznaczenia identycznego ze znakiem towarowym stanowi jedynie element wiernego odtworzenia. Nie jest natomiast wskazówką dotyczącą cechy charakterystycznej takich modeli. Wyrok jest ostateczny (sygn. C-48/05).