Sędziowie częściej niż kiedyś orzekają w duchu prawa przyjaznego podatnikom. Do takiego wniosku doszli w raporcie eksperci firmy doradczej EY. Przeanalizowali orzeczenia sądów administracyjnych w sprawach podatkowych w latach 2018–2019. Wprawdzie oficjalne statystyki liczbowe za ostatni rok nie są jeszcze dostępne, ale zdaniem autorów raportu z treści wyroków da się wywnioskować zmianę podejścia sądów.
Zaufanie jest ważne
W ostatnich dwóch latach częściej dochodzi do zwycięstw podatników, w których sądy stwierdziły naruszenie nie tyle jakiegoś szczegółowego rozwiązania prawnego, ile ogólnych zasad ordynacji podatkowej i Konstytucji RP.
Czytaj także: VAT: różny smak i aromat uzasadnia różne opodatkowanie
Jedna z tych zasad to zaufanie do państwa. W wyrokach z 10 kwietnia 2019 r. (I FSK 780/17 i I FSK 272/17) NSA wskazał, że nie można kwestionować rozliczeń VAT, gdy wcześniej organ podatkowy sam kilkakrotnie potwierdzał ich prawidłowość.
Z kolei w uchwale z 18 marca 2019 r. (I FPS 3/18) NSA rozstrzygnął, że podatnicy mogą wzruszyć ostateczną decyzję nakazującą zapłatę podatku, jeżeli urząd skarbowy pominął pełnomocnika, wysyłając zawiadomienie o zawieszeniu biegu terminu przedawnienia. Sąd wyjaśnił, że pominięcie pełnomocnika oznacza to samo, co pominięcie strony postępowania, a to sprawia, że wydane decyzje idą do kosza.
Inny trend to piętnowanie zjawiska „przedefiniowania" czynności prawnej według uznania urzędu skarbowego. Chodzi o nadużywanie art. 199a ordynacji, według którego fiskus może uznać, że podatnik wykonał czynność pozorną dla ukrycia zupełnie innej i w ten sposób osiąga korzyści podatkowe. I choć często fiskus rzeczywiście miał rację, dostrzegając działania „na pokaz", to jednak sądy przypominały, że nie można tego przepisu stosować jako oręża przy każdym podejrzeniu obejścia prawa podatkowego. Przykładem jest wyrok NSA z 26 stycznia 2018 r. (II FSK 112/16). „NSA sprzeciwił się wykorzystywaniu art. 199a ordynacji podatkowej na zasadach zbliżonych do klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania. Ale też zaznaczył, że jeżeli podatnik popełni formalny błąd na swoją niekorzyść, to podatek należy i tak wywodzić z rzeczywistej treści przeprowadzonej transakcji" – czytamy w raporcie.
W ostatnich dwóch latach do sądów trafiły już spory o możliwość blokowania środków na koncie podatnika podejrzanego o oszustwa. Sądy napominają fiskusa, by stosował te metody zgodnie z prawem. Tak stwierdził WSA w Warszawie w wyroku z 20 września 2018 r. (III SA/Wa 2057/18). W takich sytuacjach nie można rozważać, czy zablokowany rachunek jest wykorzystywany do celów mających związek z wyłudzeniami podatku. Sam spór o blokadę może dotyczyć tylko istnienia „obawy niewykonania potencjalnego zobowiązania podatkowego (...) oraz czy zobowiązanie to przekraczałoby równowartość 10 tys. euro".
Fiskus wciąż górą
Gdyby spojrzeć tylko na liczby, wciąż częściej wygrywa fiskus, ale odsetek spraw wygranych przez podatników rośnie. Na 17 tys. rozpatrywanych w 2018 r. skarg w sprawach podatkowych sądy uwzględniły 4418 skarg, tj. niemal 26 proc. To o ponad 7 pkt proc. więcej niż w 2017 r.
Dała się też zauważyć poprawa w sprawności rozstrzygania skarg kasacyjnych. Naczelny Sąd Administracyjny w 2017 r. rozstrzygnął 7749 takich skarg, a wpłynęło 6795. Także w 2018 r. NSA rozstrzygnął więcej spraw, niż przyjął – odpowiednio 6833 i 6695.
OPINIA
Agnieszka Tałasiewicz, doradca podatkowy, partner w EY
Spory podatników z administracją skarbową są coraz bardziej skomplikowane, a prawo podatkowe nie zawsze nadąża za rzeczywistością biznesową. Dlatego najważniejsze wyroki nie dotyczą już prostych spraw, takich jak uznanie lub nieuznanie pewnych wydatków za koszty uzyskania przychodu. W ważnych sprawach konieczne jest odniesienie do ogólnych zasad prawa podatkowego i konstytucji, jak zaufanie do państwa, proporcjonalność środków do celów itd. Z satysfakcją zauważam, że coraz częściej sędziowie do tych zasad się odwołują. Prawdopodobnie to efekt wprowadzenia zasady orzekania na korzyść podatnika, która zadziałała jak katalizator zmian w orzecznictwie w latach 2018–2019. Wprawdzie sędziowie rzadko się na nią bezpośrednio powołują, ale w wielu przypadkach jej istnienie stało się bodźcem do orzekania bardziej w duchu prawa aniżeli tylko zgodnie z jego literą.