Rz: Kodeks etyki adresowany jest do osób zajmujących się rachunkowością. Zatem nie tylko do księgowych?
Anna Karmańska prof. SGH, członek Rady Naukowej SKwP:
Nie tylko. Pojemność tego pojęcia jest znacznie szersza. Chodzio osoby fizyczne wykonujące czynności księgowe, czynności wspomagające zarządzanie, rozliczenia podatkowe i inne rozliczenia publicznoprawne w jednostce oraz każdą inną osobę powiązaną z rachunkowością poprzez naukę, dydaktykę lub inne formy działalności zawodowej. Zatem to nie tylko księgowy, ale także informatyk administrujący bazami księgowymi, a nawet dziennikarz zajmujący się tą tematyką. Kodeks adresowany jest do wszystkich, którzy zdecydowali się łączyć swoją przyszłość z zawodem związanym z rachunkowością.
Kodeks mówi o społecznym statusie osoby zajmującej się rachunkowością. Dlaczego to takie ważne?
Chcieliśmy uwypuklić mikro- i makroekonomiczną funkcję zawodu, podkreślić wyjątkowość naszego środowiska i jego prestiż zawodowy. Jeśli pokażemy, że praca takiej osoby ma ogromną wartość, to możemy liczyć na jej wysoką jakość. Kodeks jest nie tylko zestawieniem zasad i wartości etyczno-moralnych oraz profesjonalnych, jakie powinny cechować osoby zawodowo zajmujące się rachunkowością i dziedzinami pokrewnymi, ale także postaw i zachowań, jakich oczekuje się od osób wykonujących zawody zaufania publicznego, do których z całą pewnością powinny należeć profesje księgowego, finansisty i pokrewne. Każdy zawód związany z finansami powinien kojarzyć się z najwyższymi kompetencjami i być gwarantem odpowiedzialności, rzetelności i bardzo dobrej jakości.
Stosowanie kodeksu nie jest obligatoryjne. Czy są kary za łamanie zasad?
Generalnie jest to kodeks honorowy. Obowiązuje on członków Stowarzyszenia Księgowych w Polsce. To ponad 25 tys. osób! Nie ustajemy w wysiłkach, żeby także inne osoby i podmioty stosowały kodeks w swojej praktyce. Dlatego też środowisku biznesu (i nie tylko!) oraz wszystkim osobom zajmującym się rachunkowością proponujemy formułę sygnowania kodeksu.
Pierwszym sygnatariuszem jest samo SKwP. Dotychczas w kodeksie nie ma kar związanych z łamaniem jego zasad. W odniesieniu do członków SKwP są one jednak oczywiste. Istnieją sądy koleżeńskie, które mogą ocenić zachowanie w świetle zasad kodeksu. W stosunku zaś do sygnatariuszy, tj. firm, instytucji i osób, które dobrowolnie deklarują przestrzeganie kodeksu, katalog instrumentów obejmuje różne formy nagany, piętnowania nieetycznych zachowań. Uruchamiane one będą z chwilą, gdy Komisja Etyki otrzyma informację o niewłaściwej praktyce sygnatariusza. Na szczęście dotychczas nie było takiej potrzeby.
Przyjęcie kodeksu to bardzo ważny przekaz. To deklarowanie transparentności działań w dziedzinie rachunkowości. Podmioty składające taką deklarację można postrzegać jako szczególnie godne zaufania w środowisku biznesu.
Kto dobrowolnie przyjął kodeks?
Prowadzimy oficjalny rejestr sygnatariuszy. Otrzymują oni stosowny dokument poświadczający sygnowanie i mają prawo wykorzystać go zgodnie z własną wolą. Mogą zamieścić wiadomość o nim na swojej stronie internetowej lub informować w inny sposób, podając jednocześnie drogę dostępu do tekstu kodeksu.
Mamy już 1396 sygnatariuszy zbiorowych (firm) i 142 indywidualnych. Ta statystyka zestawiona ze stosunkowo krótkim okresem funkcjonowania kodeksu jest dla nas niemałym sukcesem i bardzo dobrze świadczy o polskim środowisku biznesowym.
Wyjątkowym sygnatariuszem jest Ministerstwo Sprawiedliwości. Kodeks etyki przyjęty został w całym resorcie: w jednostkach sądownictwa, prokuratury oraz Służby Więziennej.
O wartości kodeksu świadczy też fakt, że uzyskał on dwie ważne rekomendacje: Komitetu Standardów Rachunkowości przy Ministrze Finansów oraz Krajowej Rady Biegłych Rewidentów. Wzbudził też zainteresowanie poza Polską, czego wyrazem było spotkanie eksperckie poświęcone kodeksowi, zorganizowane na prośbę Europejskiej Federacji Księgowych i Audytorów Małych i Średnich Przedsiębiorstw (EFAA).
Czytaj również:
Księgowi potrzebują kodeksu etyki zawodowej
Zobacz serwis: