W odpowiedzi na pytanie "Rz" Ministerstwo Finansów potwierdziło, że wyjątek nie jest przewidziany nawet dla pracowników wyższych uczelni.

[b]To oznacza to, że biegli rewidenci będą musieli wybrać: albo nauczanie studentów, albo badanie sprawozdań finansowych.[/b] O problemie pisaliśmy 29 października w artykule [link=http://www.rp.pl/artykul/211401.html]"Biegły rewident nie może uczyć rachunkowości"[/link].

Pracownicy wyższych uczelni uważają, że nowe zasady nie mają żadnego uzasadnienia. Wskazują, że np. ich koledzy z wydziału prawa mogą występować przed sądem i nikt nie zamierza im tego zabraniać. Zdaniem wykładowców dzięki temu, że mają kontakt z praktycznym wykonywaniem zawodu, mogą lepiej kształcić studentów. Pozwala im to bowiem przekazać nie tylko wiedzę akademicką, ale i umiejętności praktyczne, a także prezentować podczas zajęć prawdziwe przykłady problemów występujących w firmach.

Te argumenty nie przekonują jednak MF, które przygotowało projekt. W nadesłanych wyjaśnieniach podkreśla ono, że rozwiązania projektu ustawy o biegłych rewidentach i ich samorządzie, firmach audytorskich oraz o nadzorze publicznym wynikają z konieczności dostosowania prawa do dyrektywy 2006/43/WE.

[b]Jedną z podstawowych jej zasad jest zachowanie niezależności biegłego w związku z wykonywaniem zawodu. Oznacza to konieczność rezygnacji z wykonywania dodatkowych czynności zawodowych.[/b] Zdaniem MF nie można utrzymać obecnych rozwiązań, które dopuszczały pewne wyjątki od tego zakazu. To dlatego, że oznaczałoby to nierówne traktowanie obywateli: niewielka liczba osób (np. pracownicy wyższych uczelni) może bowiem poza badaniem sprawozdań pracować w innych podmiotach, podczas gdy zdecydowana większość nie ma takich możliwości.

Z tych powodów minister nie zdecydował się więc na wprowadzenie wyjątków od zakazu wykonywania przez audytorów innych zawodów. Jak wyjaśnił, kierował się przy tym zasadą "wszyscy albo nikt". Oznacza ona, że do wykonywania zawodu musieliby być dopuszczeni wszyscy biegli rewidenci wykonujący inne czynności zawodowe (a to jest niezgodne z prawem europejskim), będą więc jedynie osoby wykonujące tylko ten zawód.