Gdyby nie brak ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy statusu sędziów powołanych od 2018 r. sprawa byłaby prosta. Uchwała Sądu Najwyższego wydana 27 września miała szansę być respektowana przez wszystkich. A tak sytuacja jest coraz mniej pewna. Nie zazdrościmy prokuratorom, którzy każdego dnia muszą sami decydować, czyje wytyczne i polecenia wykonują. I jak wybrnąć zawodowo z tej trudnej sytuacji. Kto się komu narazi, a kto popełni (niezawiniony przez siebie) błąd w pracy.

Wszystko zaczęło się w styczniu 2024 r. Wówczas to Dariusz Barski, będący współpracownikiem Zbigniewa Ziobry, został odwołany ze stanowiska prokuratora krajowego. Poszło o nieprawidłowe przywrócenie do służby ze stanu spoczynku. W połowie marca premier Tusk powołał nowego prokuratora krajowego. Ten oficjalnie reprezentował stanowisko Prokuratury Krajowej, choć część prokuratorów twierdziła, że to Barski jest ich najwyższym przełożonym. Tak było do 27 września. Tego dnia SN zdecydował, że przywrócenie Dariusza Barskiego ze stanu spoczynku i powołanie go na prokuratora krajowego w 2022 r. było zgodne z prawem i skuteczne. Uchwałę podjął jednak skład trzech sędziów Izby Karnej SN wyłonionych do Sądu Najwyższego po zmianach z 2017 r.

Prestiżu prokuraturze jako instytucji, i to tak ważnej dla państwa, nie dodaje fakt, że prezydent wzywa jednego PK, a premier ogłasza, że jej szefem jest ten drugi, i go popiera. Ani też fakt, że jeden z nich podjeżdża pod siedzibę PK i nie jest do niej wpuszczany przez ochronę. To bardziej groteska niż obraz profesjonalnie działających organów ścigania. A przecież takich każdy obywatel oczekuje.

Prokuratura to instytucja, która ma ściśle określone cele i zadania. Walka z przestępczością to cel numer jeden, który realizuje dla dobra i bezpieczeństwa wszystkich obywateli. I nie powinna tkwić w stanie zawieszenia czy niepewności. Kiedy tak się dzieje, zadania (te najważniejsze) schodzą na dalszy plan. Pierwszy zajmują dziś tarcia kadrowe.

Czy się to komuś podoba, czy nie, ten problem należy rozstrzygnąć szybko i jednoznacznie. Nawet jeśli nie zrobią tego sami obecni szefowie, to jest to zadanie dla władz najwyższych. Dialog to najlepsza droga do porozumienia. Może przychodzić on trudno, ale są sprawy ważne i ważniejsze. Każdy prokurator w kraju musi wiedzieć, kto stoi na czele Prokuratury Krajowej i kto jest jego najwyższym przełożonym. Koniec kropka.

Zapraszam do lektury najnowszego numeru „Sądów i prokuratury”.

Więcej:

Sędzia Tylewicz. Ostatnia chwila na refleksję. Co jeśli apel do neosędziów nie zadziała?

Wbrew opiniom ministra

Prawo norymberskie jako narzędzie przywracania ładu konstytucyjnego

Sygnaliści mogą zwiększyć ilość spraw w sądach

Dodatki funkcyjne dla sędziów. Komu podwyższono, a komu obniżono?

Stany nadzwyczajne w wypowiedziach SN i sądów powszechnych