Negocjacje w sprawie zmiany w zasadach dofinansowania zakładów pracy chronionej (ZPCh) zaczęły się w poniedziałek z udziałem Władysława Kosiniak-Kamysza, ministra pracy i polityki społecznej.

– Na spotkaniu przedstawiono nam ponad 30 wariantów zmian. Okazało się, że tylko dwa z nich są realne, bo mieszczą się w kwocie środków przewidzianych na dofinansowania w 2014 r. – mówi Edyta Sieradzka, wiceprezes Ogólnopolskiej Bazy Pracodawców Osób Niepełnosprawnych.

Pierwszy przewiduje odroczenie obniżki dofinansowania do płac osób niepełnosprawnych o pół roku, drugi – o cztery miesiące.

Obniżka to zwolnienia

- Rozesłaliśmy więc pytanie do naszych członków, który z wariantów wybierają. Okazało się, że firmy usługowe zatrudniające ponad 200 niepełnosprawnych wolą pierwszy, a mniejsze drugi. Z tą różnicą, że będą mogły wtedy liczyć na trochę większe wsparcie na pracowników z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności – wyjaśnia Sieradzka.

ZPCh jednak bardzo zależy na odroczeniu wejścia w życie zmian.

Zdaniem Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych (POPON) powinny one zostać odroczone o rok. Inaczej mogą się odbić na poziomie zatrudnienia niepełnosprawnych. Przedsiębiorcy ostrzegają rząd i parlamentarzystów, że drastyczne obniżenie wsparcia dla około 1,7 tys. firm, które zatrudniają ponad 160 tys. niepełnosprawnych, może spowodować upadłość niektórych. A to oznacza likwidację cennych w czasie kryzysu stanowisk pracy.

– Dziś sprawa jest prosta: jest pracodawca, jest miejsce pracy, jest praca. Jutro może być tylko pomoc socjalna – komentuje Jan Zając, prezes POPON.

Pora na zmiany

Nie wszyscy jednak popierają stanowisko POPON. Zdaniem części ekspertów zmiany są konieczne.

– Z danych GUS, które są najbardziej miarodajne dla oceny sytuacji, wynika, że obecnie 3 mld zł wsparcia trafia do bardzo wąskiej grupy pracodawców zatrudniających około 240 tys. niepełnosprawnych – zauważa Katarzyna Roszewska z Uniwersytetu Kardynała Stanisława Wyszyńskiego. – Tymczasem w Polsce jest aż 5 mln osób niepełnosprawnych. Do pozostałych trafia więc znacznie niższa pomoc – podkreśla.

Katarzyna Roszewska zwraca też uwagę, że w zeszłym roku Polska ratyfikowała konwencję osób niepełnosprawnych, która wymaga równego wspierania niepełnosprawnych. Pośrednio więc wymusza ona na nas wyrównanie dofinansowań do wynagrodzeń tych pracowników. Z ich perspektywy nie ma bowiem znaczenia, jakie dofinansowanie pobiera ich pracodawca.

Opinia dla „Rz"

Magdalena Kochan, posłanka PO wiceprzewodnicząca sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny

W czasie dzisiejszego drugiego czytania ustawy okołobudżetowej na 2014 r. zostaną zgłoszone poprawki, które złagodzą obniżenie dofinansowań dla części pracodawców. Ciągle trwają negocjacje w tej sprawie. Już teraz jednak wiadomo, że pieniędzy w budżecie PFRON nie wystarczy, żeby odłożyć wejście tych zmian na rok. Jest to możliwe najwyżej na trzy–cztery miesiące. Drugi element negocjacji dotyczy stawki dofinansowania dla pracowników z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności. Mam nadzieję, że uda nam się wypracować nową stawkę pomiędzy pierwotną propozycją rządu i oczekiwaniami pracodawców. Trzeba jednak pamiętać, że na szczeblu unijnym trwają prace nad nowymi przepisami i w najbliższym czasie czeka nas dyskusja nad wdrożeniem tych zmian w życie.