Na podstawie art. 31 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=A5E1D3FE83FFF900F5096BED0EB3ED1B?id=184677]ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (DzU z 2007 r. nr 11 poz. 74 ze zm., dalej ustawa o sus) [/link]do należności z tytułu składek stosuje się odpowiednio art. 116 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=A6DD9B71F8C9B67C605E0E1177A05200?id=176376]ordynacji podatkowej[/link].
Zgodnie z tym przepisem [b]za zaległości spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w organizacji, spółki akcyjnej lub spółki akcyjnej w organizacji odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem członkowie jej zarządu, jeżeli egzekucja z majątku spółki okazała się w całości lub w części bezskuteczna, a członek zarządu:[/b]
- [b]nie wykazał[/b], że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie zapobiegające ogłoszeniu upadłości (postępowanie układowe) albo niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości lub niewszczęcie postępowania zapobiegającego ogłoszeniu upadłości (postępowania układowego) nastąpiło bez jego winy,
- [b]nie wskazuje mienia spółki[/b], z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych spółki w znacznej części.
[srodtytul]Dwa warunki[/srodtytul]
Aby można było mówić o odpowiedzialności członków zarządu, muszą być spełnione dwa warunki:
- zaległość powstała w okresie sprawowania przez nich funkcji oraz
- egzekucja zaległych należności wobec spółki okazała się bezskuteczna.
Oznacza to, że członek zarządu odpowiada nie za zobowiązania powstałe w okresie sprawowania przez niego funkcji, ale za powstałe w tym okresie zaległości. Różnica niby niewielka, ale ma swoją wagę. Zobowiązanie z tytułu składek powstaje z chwilą wypłaty wynagrodzenia, a zaległością staje się dopiero w następnym dniu po wynikającym z art. 47 ustawy o sus terminie płatności.
Członek zarządu może uwolnić się od odpowiedzialności poprzez wykazanie, że we właściwym czasie zgłoszony został wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęcie postępowania układowego, bądź gdy niezłożenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło bez jego winy lub gdy wskaże mienie spółki pozwalające na zaspokojenie zaległych zobowiązań w znacznej części.
[srodtytul]Od pensji należnej[/srodtytul]
Z powyższego jednoznacznie wynika, że warunkiem koniecznym do powstania samej odpowiedzialności jest powstanie zaległości. Odmienne zdanie zaprezentował [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 9 grudnia 2008 r. (I UK 151/08)[/b]. W sprawie, w której wyrok ten zapadł, członkowie zarządu powoływali się na niewypłacenie pracownikom wynagrodzeń lub wypłacenie ich w wysokości niższej niż należna. W efekcie czego nie powstało zadłużenie wykazane w decyzji ZUS. Uzależniali zatem powstanie i faktyczną wysokość długu składkowego od warunku wypłaty wynagrodzenia. Sprawę dodatkowo komplikowało złożenie w ZUS deklaracji na kwoty wynagrodzeń według skarżących należnych a niewypłaconych.
Gdyby akceptować przedstawiony przez skarżących pogląd, to wówczas należałoby się poddać regule, że dług składkowy nie wynika z ubezpieczenia tych pracowników (zleceniobiorców), którym nie wypłacono wynagrodzenia – stwierdził SN. W jego opinii twierdzenie, że wynagrodzenie dla pracowników należne, lecz z uwagi na brak środków niewypłacone, nie ma wpływu na odpowiedzialność członków zarządu. Składki powinny być bowiem obliczane od wynagrodzenia przysługującego pracownikowi (jako zasadna wierzytelność), choć jeszcze niewypłaconego. One nigdy nie są fizycznie pracownikowi wypłacane.
Chodzi tu przecież o część jego wynagrodzenia przeznaczaną na składki (emerytalną, rentową, zdrowotną) i część finansowaną przez pracodawcę, które firma jako płatnik oblicza co miesiąc i powinna przekazać do ZUS. Składki na ubezpieczenia i fundusze należne są więc co miesiąc, jeżeli wynagrodzenie powinno być pracownikowi wypłacone, natomiast zaniechanie wypłaty wynagrodzenia nie powoduje, że składki nie są należne i wymagalne (art. 17 ust. 1 i 2 ustawy o sus).
[srodtytul]W rękach zatrudnionych[/srodtytul]
Trudno jednak podzielić pogląd prezentowany przez SN w uzasadnieniu wyroku. Obecnie konstrukcja zobowiązań z tytułu ubezpieczeń społecznych oparta jest na zasadzie kasowej. Według niej podstawę wymiaru składek stanowi przychód, w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym, czyli wynagrodzenie faktycznie wypłacone lub pozostawione do dyspozycji, a nie należne. Składki są bowiem należne jedynie wtedy, gdy wynagrodzenie zostało wypłacone.
Dzięki zasadzie kasowej pracodawcy czasami przesuwają termin wypłaty wynagrodzenia, aby skorzystać ze zmiany stopy procentowej składek, jak to miało miejsce w przypadku zmniejszenia wysokości składki rentowej. Dopiero po wypłaceniu wynagrodzenia mamy do czynienia z przychodem, który zgodnie z art. 18 ust. 1 ustawy o sus stanowi podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe dla podstawowych grup ubezpieczonych. Przychodami są bowiem otrzymane lub postawione do dyspozycji podatnika w roku kalendarzowym pieniądze i wartości pieniężne oraz wartość otrzymanych świadczeń w naturze i innych nieodpłatnych świadczeń. Tak stanowi art. 11 ust. 1 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (DzU z 2000 r. nr 14, poz. 176 ze zm.).
[ramka][b]Przykład 1[/b]
Pracodawca, zgodnie z zawartą umową o pracę, zobowiązany był wypłacić pracownikowi wynagrodzenie w wysokości 5000 zł. Wypłacił jedynie 1500 zł. W takim razie podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne będzie stanowiła kwota 1500 zł.
Pozostałe 3500 zł zostanie oskładkowane dopiero z chwilą ich wypłacenia pracownikowi. Do tego czasu ZUS nie będzie przysługiwało żadne roszczenie o zapłatę składek od kwoty 3500 zł.[/ramka]
[ramka][b]Przykład 2[/b]
Pracodawca nie opłaci składek od przychodu, czyli od wynagrodzenia za pracę, jakie zostało pracownikowi wypłacone (czyli od 1500 zł z 5000 zł, jakie pracownikowi przysługuje z umowy o pracę) lub pozostawione do dyspozycji. Oznacza to, że po upływie terminu na ich odprowadzenie powstaje zadłużenie wobec ZUS.
Ale tylko w odniesieniu do składek, jakie powinny być wpłacone od przychodów stanowiących podstawę wymiaru składek, czyli od 1500 zł, a nie od wynagrodzenia należnego, niezależnie od tego, czy zostało ono wypłacone.[/ramka]
[srodtytul]Deklaracje do korekty[/srodtytul]
Co zatem w sytuacji, gdy płatnik nie wypłacił wynagrodzenia, lecz wykazał je w deklaracjach ubezpieczeniowych? Wtedy płatnik powinien skorygować deklaracje i imienne raporty miesięczne, wykazując w nich kwoty wynagrodzenia faktycznie wypłaconego, a nie należnego.
Zgodzić się należy z uwagą SN, że wykazanie zobowiązań w deklaracjach miesięcznych i indywidualnych raportach stanowi uzasadnioną podstawę do przyjęcia, że składki wykazane w dokumentach wymaganych ustawą są należne od płatnika. Jednakże płatnik w każdym czasie może skorygować te dokumenty. W razie wątpliwości co do zasadności korekty prawidłowa kwota zobowiązań może być ustalona w wyniku przeprowadzonego przez ZUS postępowania kontrolnego.
[ramka][b]Zasada kasowa ogranicza odpowiedzialność[/b]
Od stycznia 1999 r. system ubezpieczeń opiera się na zasadzie kasowej, a nie memoriałowej, która przewidywała, że składki były należne bez względu na to, czy wynagrodzenie zostało wypłacone, czy nie, a podstawę naliczenia stanowił fundusz wynagrodzeń. Jeżeli zatem składki nie zostały odprowadzone od wypłaconych wynagrodzeń, wówczas członkowie zarządu mogą ponosić odpowiedzialność, ale jedynie w zakresie składek nieopłaconych od przychodów, czyli wynagrodzeń wypłaconych pracownikom.
Do momentu, gdy płatnik nie wypłaci wynagrodzenia, nie powstaje przychód. Tym samym nie powstaje zobowiązanie z tytułu składek. Dla istnienia tego zobowiązania nie ma znaczenia faktyczne wykazanie go w dokumentach ubezpieczeniowych, gdyż dokumenty te mają charakter wyłącznie deklaratoryjny. [/ramka]