- Jestem na emeryturze i jednocześnie prowadzę firmę konsultingową. Czy jeżeli podpiszę kontrakt menedżerski, będę płacić składki na ubezpieczenia społeczne? - pyta czytelnik DF.
Tak i niestety emeryt jest tu w gorszej sytuacji niż osoby, które mając takie same źródła przychodów, nie mają jeszcze ustalonego prawa do emerytury lub renty.
Zacznijmy od tego, że wykonywanie kontraktu menedżerskiego jest traktowane jako odrębny tytuł do ubezpieczeń społecznych. Innymi słowy przedsiębiorca wpisany do ewidencji działalności gospodarczej, który jednocześnie wykonuje umowę o zarządzanie, ma dwa tytuły do ubezpieczeń. Fachowo nazywa się to zbiegiem tytułów, co zasadniczo daje prawo wyboru, z jakiego tytułu przedsiębiorca chciałby obowiązkowo płacić składki: z działalności gospodarczej czy z wykonywania umowy o zarządzanie (chyba że wynagrodzenie z kontraktu byłoby niższe niż 60 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w ostatnim kwartale, wówczas przedsiębiorca, mimo że równolegle realizuje kontrakt menedżerski, musi płacić składki z firmy). Wybór jednego oznacza, że z drugiego płacić składek nie trzeba.
Zupełnie inne reguły dotyczą emerytów i rencistów. Menedżer, który prowadzi firmę i równocześnie pobiera emeryturę lub rentę, musi obowiązkowo płacić składki z tytułu kontraktu menedżerskiego. To wynika z art. 9 ust. 4 a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.
Tak więc z tytułu kontraktu menedżerskiego emeryt płaci obowiązkowo składki na ubezpieczenia:
- emerytalne,
- rentowe,
- wypadkowe - jeżeli kontrakt jest wykonywany w siedzibie lub miejscu prowadzenia działalności przez spółkę zatrudniającą menedżera,
- zdrowotne.
Składka na ubezpieczenie chorobowe jest dobrowolna. Natomiast z działalności gospodarczej obowiązkowa jest tylko składka zdrowotna.
Co innego, gdyby przedmiot umowy-zlecenia był taki sam jak przedmiot prowadzonej działalności. Innymi słowy gdyby emeryt prowadząc firmę, wykonywał zlecenie w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Wówczas płaciłby obowiązkowo składki na ubezpieczenia społeczne i ubezpieczenie zdrowotne tylko z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej. Niestety, nie dotyczy to kontraktów menedżerskich, bo te - jak już wyjaśniliśmy - są odrębnym tytułem do ubezpieczeń.
Podobnie jak członkowie zarządu, również członkowie rad nadzorczych z samego faktu sprawowania tej funkcji nie płacą składek na ubezpieczenia społeczne, chyba że zawarto z nimi umowę, np. o pracę czy zlecenie - wówczas są ubezpieczeni tak jak pracownicy czy zleceniobiorcy.
Obowiązkowa jest natomiast dla nich składka na ubezpieczenie zdrowotne, jeżeli z tytułu sprawowanej przez siebie funkcji pobierają świadczenia pieniężne. Tak wynika z art. 66 ust. 1 pkt 35 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (DzU z 2004 r. nr 210, poz. 2135 ze zm.). Dodajmy, że obowiązek ubezpieczenia zdrowotnego dotyczy członków rady nadzorczej pełniących swoje obowiązki w:
- spółkach prawa handlowego (np. w spółce z o.o., spółce akcyjnej),
- spółdzielniach,
- przedsiębiorstwach państwowych.
Składek nie płacą natomiast członkowie innych organów o zbliżonych kompetencjach, np. członkowie komisji rewizyjnej w spółce z o.o., członkowie rady osiedla, członkowie rady fundacji.