Aby uniknąć problemów z nieterminowymi płatnościami lub, co gorsza, niewypłacalnością kontrahentów, firmy coraz chętniej sięgają po instrumenty weryfikacji finansowej klientów.
Jak wynika z badania Krajowego Rejestru Długów (KRD), blisko połowa przedsiębiorców jest świadoma, że dla pewności transakcji warto najpierw sprawdzić klienta biznesowego w Biurze Informacji Gospodarczej. BIG to instytucja, która gromadzi informacje o nierzetelnych dłużnikach. W Polsce nie ma jednej instytucji zajmującej się zbieraniem takich danych. Obecnie szukać ich można w czterech miejscach: BIG Info Monitor, KRD, Rejestrze Dłużników ERIF oraz w Krajowym Biurze Informacji Gospodarczej.
Korzystania z biur informacji gospodarczych polscy przedsiębiorcy dopiero się uczą. Prawie połowa badanych przez KRD uważa, że firmy wciąż sporadycznie posługują się tym rozwiązaniem. Jedna trzecia wyjaśnia, że nie ma takiej potrzeby, ponieważ prowadzi interesy ze sprawdzonymi klientami. – Bardzo często przedsiębiorcy nie zdają sobie sprawy, że w ich otoczeniu znajdują się firmy, które mają kłopoty finansowe. Panuje powszechne przekonanie, że dopóki ja otrzymuję płatności – wszystko jest w porządku. Tak jednak nie jest – mówi Waldemar Sokołowski, prezes Rzetelnej Firmy.
Jednak z roku na rok rośnie liczba przedsiębiorców, którzy sprawdzają swoich klientów w rejestrach dłużników. – W 2011 roku 17 proc. firm, w 2012 roku zaś już 24 proc. firm skorzystało z narzędzi, które udostępniają BIG, i zweryfikowało wiarygodność finansową swoich klientów w Rejestrze Dłużników BIG – mówi Mariusz Hildebrand, prezes BIG InfoMonitor.
BIG InfoMonitor w 2012 roku udostępnił 10,5 mln raportów o wiarygodności finansowej osób i firm, a od stycznia do lipca 2013 roku już ponad 6,5 mln. – Raporty pobierają średnio co 4 sekundy banki komercyjne i spółdzielcze oraz przedsiębiorcy z większości branż, są to przeważnie telekomy, firmy leasingowe oraz firmy pożyczkowe – mówi Hildebrand. Prognozuje, że w całym 2013 roku firmy pobiorą 12 mln raportów. W Rejestrze Dłużników BIG znajduje się ponad 6,2 mln informacji i danych o zaległym zadłużeniu.
Do biur informacji gospodarczej firmy sięgają najczęściej po to, aby sprawdzić wiarygodność finansową nowych kontrahentów. Jak wynika z badania KRD, robi tak aż 48 proc. przedsiębiorców. Tylko 6 proc. przedsiębiorców deklaruje, że sprawdza też głównych klientów. Aż 18 proc. firm weryfikuje wiarygodność finansową kontrahentów tylko w wyjątkowych sytuacjach.
Prezes BIG InfoMonitor przekonuje, że korzystanie z rejestrów dłużników, zwłaszcza w czasach spowolnienia gospodarczego, powinno stać się standardową procedurą. – Takie działanie pozwala uniknąć transakcji, które mogą doprowadzić do problemów z płatnościami i płynnością finansową. Przedsiębiorcy budują w ten sposób zaufanie względem siebie. Sytuacja firmy zależy m.in. od trafnego doboru partnerów biznesowych, sprawnego egzekwowania należności oraz w dużej mierze od wiarygodności finansowej – dodaje.
Opinia
Waldemar Sokołowski | prezes Rzetelnej Firmy
Coraz więcej przedsiębiorców weryfikuje uczciwość kontrahentów i to powód do zadowolenia, ale daleki jestem od hurraoptymizmu. Sprawdzamy głównie nowe kontakty, zapominając o stałej kontroli. Tylko co czwarty właściciel firmy sprawdza każdego partnera biznesowego, bez względu na to, czy już z nim współpracował czy to jego pierwszy kontrakt. Życie jednak pokazuje, że przedsiębiorcy powinni być czujni. Duża dynamika sytuacji gospodarczej sprawia, że firma, która dziś ma ugruntowaną pozycję na rynku, jutro może się borykać z poważnymi trudnościami. O wiele lepiej przewidywać sytuacje kryzysowe, aby móc przygotować plan awaryjny. Stała kontrola i monitorowanie sytuacji naszych parterów biznesowych to nie oznaka braku zaufania, lecz rozsądku.