„Rz" wspiera przedsiębiorców w walce o ułatwienia w prowadzeniu biznesu. To konieczne, bo mimo składanych przez rząd obietnic otoczenie prawne i administracyjne, zwłaszcza dla małych i średnich firm, wcale się nie poprawia, a nawet pogarsza.
W kolejnych odcinkach cyklu „Teraz przedsiębiorczość" poszukamy sposobu na awans Polski w Rankingu Globalnej Konkurencyjności World Economic Forum. Dzisiaj zajmiemy się barierami, jakie stoją przed firmami, które chcą inwestować w nowoczesne technologie. Umiejętność wdrażania zaawansowanych rozwiązań to istotny element innowacyjności gospodarki.
1. Problemy z drażaniem technologii
Polska znalazła się na 42. miejscu wśród 144 krajów, jeśli chodzi o zdolność absorpcji technologii. Pod tym pojęciem kryje się umiejętność wdrażania przez przedsiębiorstwa nie tylko nowoczesnych rozwiązań przy tworzeniu konkretnych produktów, ale także zaawansowanych metod organizacji i promocji działalności przedsiębiorstwa. O ile polskie firmy mają dostęp do nowych technologii, o tyle gorzej jest z umiejętnością zastosowania ich w codziennej działalności. Tu Polska znalazła się na 112. miejscu na 144 kraje.
2. Kluczowe finansowanie
W polskich firmach z roku na rok rosną nakłady przeznaczane na działalność innowacyjną. Jednak sporo przedsiębiorców ma problem z pozyskaniem środków, aby wdrożyć nowoczesne rozwiązania technologiczne. Same firmy przyznają, że wydają na ten cel niewielki odsetek własnego budżetu i muszą liczyć na wsparcie państwa lub inwestorów prywatnych. W Polsce dostęp do finansowania ze środków publicznych jest jednak utrudniony, m.in. ze względu na skomplikowany system selekcji wniosków (choćby w staraniach o fundusze unijne). Zazwyczaj ważniejsze jest spełnienie kryteriów formalnych niż zawartość i innowacyjność wniosku. – Państwo zbyt mocno ingeruje w przyznawanie środków, brakuje też zaufania do przedsiębiorców i ich pomysłów – mówi Wojciech Cellary z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
3. Potrzebna ścisła współpraca nauki z biznesem
Kolejną barierą dla wdrażania nowych technologii, przywoływaną zarówno przez ekspertów, jak i przedsiębiorców, jest brak dostatecznej współpracy polskiej nauki z biznesem. – W Skandynawii 75 proc. firm współpracuje z uczelniami i ośrodkami badawczymi, w Polsce według różnych statystyk to 5 proc. Bycie blisko nauki to podstawa bycia w pobliżu nowoczesnych rozwiązań – mówi Janusz Marszalec z Innovatech Consulting. Problemem jest brak platformy pomiędzy naukowcem, który wymyśla innowacyjne rozwiązanie, a firmą, która chce je wdrożyć. Dlatego polskie firmy, jeśli już decydują się na wdrożenie nowoczesnych rozwiązań, znacznie częściej sięgają po gotowe przykłady z zagranicy.
Trzeba wyzwolić potencjał
Grzegorz Kulik, Grupa Azoty
Polskie firmy chemiczne stale wdrażają nowe rozwiązania technologiczne, czy to zakupywane za granicą, czy też tworzone na podstawie polskiej myśli technicznej. Ostatnie wdrożenie, Instalacja Odsiarczania Spalin o budżecie 250 mln zł, odbyło się w lipcu. Po raz kolejny dowiedliśmy, że polska chemia może być i jest innowacyjna, że inwestycje proekologiczne mogą przynosić dodatkową wymierną wartość. Szansą branży chemicznej jest tkwiący w niej potencjał intelektualny. Wyzwolenie tego potencjału poprzez nowe formy współpracy biznesowej nauki i przemysłu oraz wsparcie innowacyjności ma szanse zmienić obecne jej oblicze.
Inwestujemy w bezpieczeństwo
Katarzyna Jabłońska-Bajer, Jastrzębska Spółka Węglowa
Jesteśmy największym w Unii Europejskiej producentem węgla koksowego, który jest bazą do produkcji stali. Inwestujemy w innowacyjne technologie, choć nie mamy wyodrębnionego na ten cel budżetu. Wdrażamy i testujemy prototypowe rozwiązania, inwestujemy w nowe technologie wydobycia i transportu węgla. Zależy nam głównie na rozwiązaniach, które służą poprawie bezpieczeństwa i warunków pracy na dole kopalni. W sumie na zakupy maszyn i urządzeń urabiających, obudów zmechanizowanych oraz urządzeń transportu dołowego wydaliśmy tylko w ubiegłym roku około 400 mln złotych. ]
Barierą jest brak innowatorów
Wojciech Cellary, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu
Innowacje są w Polsce finansowane głównie ze środków publicznych, a urzędnicy, którzy decydują o przyznaniu środków, boją się ryzyka, jakie niosą ze sobą niesprawdzone, ale nowoczesne, oryginalne rozwiązania technologiczne. Barierą jest też brak innowatorów, czyli specjalistów do wdrożeń, a nie badań. Dopóki nie będziemy mieć zawodowych innowatorów, którzy staliby pomiędzy nauką i biznesem i pośredniczyli pomiędzy tymi dwoma światami, integrując pojedyncze odkrycia w całościowe rozwiązania, to nie będziemy w stanie konkurować z resztą świata nowoczesnością naszych produktów.
Firmy potrzebują wsparcia
Krzysztof Komorowski, Instytut Sobieskiego
Skala finansowania innowacyjności przez państwo i instytucje publiczne jest śmieszna – cała Polska wydaje na tego typu badania pięć razy mniej niż Microsoft, a mniej więcej tyle co Procter & Gamble na swoje nowe produkty chemiczne. Powody tego są liczne, a główne to oczywiście stan budżetu i polityka – politykom sto razy łatwiej wydać pieniądze na petryfikowanie absurdalnego modelu rolnictwa niż na innowacje, które nie przyniosą głosów wyborczych. Z kolei instytucje prywatne wolą finansować sprawdzone, działające modele, bo jest to o wiele mniej ryzykowne od finansowania badań innowacyjnych.