Na podstawie pisemnej umowy T. współpracowała ze spółką z o.o. przy realizacji wnętrz lokali, otrzymując wynagrodzenie z uwzględnieniem od 18 do 20 proc. prowizji, a wszelkie zmiany i uzupełnienia umowy wymagały formy pisemnej pod rygorem nieważności.
Po pewnym czasie prezes spółki zaproponował T. obniżenie prowizji do 15 proc. Kobieta nie oponowała przeciwko tej zmianie, nie rozmawiała też o możliwości wyrównania wynagrodzenia w przyszłości i około roku wystawiała spółce faktury na kwoty uwzględniające niższą prowizję. Następnie jednak wypowiedziała umowę, mimo że przez cały okres współpracy stosunki między stronami były zażyłe. Przypominały wręcz stosunki rodzinne. W sumie ta obniżka wyniosła 71 tys. zł i tej kwoty kobieta zażądała w pozwie przeciwko spółce.