Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 13 grudnia 2018 r. (I PK 176/17).
Wyrokiem z 14 października 2016 r. sąd rejonowy zasądził od pozwanego na rzecz byłej pracownicy zadośćuczynienie wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, kwotę na rzecz skapitalizowanej renty wyrównawczej oraz zwrot kosztów opieki osoby trzeciej wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. W pozostałej części oddalił powództwo.
Sąd ustalił, że kobieta, w trakcie zatrudnienia u pozwanego, 29 listopada 2010 r. uległa wypadkowi przy pracy. W protokole dotyczącym ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy w pkt 4 wskazano m.in., że zespół powypadkowy ustalił, iż zgodnie z poleceniami kierownika:
- powódka miała wyznaczone stanowisko pracy przy zmywaniu blach,
- przy wykonywaniu tej pracy nie powinna przebywać na innym stanowisku,
- samodzielnie, naruszając zasady ustalonego porządku i organizacji pracy, udała się na nie swoje stanowisko pracy, gdzie nie powinna się znajdować,
- poruszając się w rejonie tego stanowiska pracy, nie obserwowała uważnie drogi, którą się poruszała, nie zachowując należytej ostrożności.
Z kolei w pkt 5 protokołu komisja wskazała, że przyczynami wypadku przy pracy – uderzenia w czasie upadku prawą ręką o podłogę – było:
- poślizgnięcie się na siatce do smażenia pączków leżącej na podłodze obok stanowiska nadziewania pączków,
- niezachowanie porządku w najbliższym otoczeniu stanowiska, gdzie wykonywano nadziewanie pączków, w tym pozostawienie na podłodze siatki do smażenia pączków, którą – zgodnie z zasadami organizacji pracy – należało odłożyć na stelaż,
- nieprzestrzeganie przez powódkę ustalonego porządku pracy przez obecność na stanowisku pracy nadziewania pączków, gdzie nie powinna się znajdować w związku z wykonywaną pracą oraz w związku z organizacją pracy.
Czytaj także:
Wypadek przy pracy - procedura po zdarzeniu
W protokole stwierdzono również, że wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez powódkę przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez nią umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Kobieta opuściła bowiem swoje stanowisko pracy i samowolnie przeszła na inne stanowisko, gdzie nie powinna się znajdować, a będąc już na innym stanowisku pracy nie zachowała należytej ostrożności i kontroli nad wykonywanymi czynnościami – nie obserwowała uważnie drogi, którą się poruszała, nie zachowując należytej ostrożności.
Sąd rejonowy prawomocnym wyrokiem z 4 czerwca 2012 r. orzekł o sprostowaniu tego protokołu, wykreślając w pkt 4 końcowy zapis począwszy od sformułowania „Ponadto zespół powypadkowy ustalił..." do „nie zachowując należytej ostrożności", oraz wykreślając w pkt 5 zapisy dotyczące pierwszej i ostatniej ze wskazanych przyczyn wypadku.
Sąd rejonowy uznał, że powództwo o zadośćuczynienie, rentę wyrównawczą i koszty opieki osoby trzeciej w związku z wypadkiem przy pracy z 29 listopada 2010 r. co do zasady jest słuszne i nie uległo przedawnieniu. Wyjaśnił, że wprawdzie złożenie pozwu w niniejszej sprawie miało miejsce już po upływie trzech lat od dnia wypadku przy pracy, to jednak doszło do przerwania biegu terminu przedawnienia w związku z czynnością polegającą na wytoczeniu w ciągu trzech lat od wypadku powództwa o sprostowanie protokołu powypadkowego.
Na skutek apelacji pracodawcy sąd okręgowy wyrokiem z 13 kwietnia 2017 r. zmienił zaskarżony wyrok sądu rejonowego na niekorzyść powódki. Oddalił powództwo, powołując się na błędną interpretację przepisów przez sąd rejonowy w zakresie przerwania biegu przedawnienia. Zdaniem sądu okręgowego, pozwu o sprostowanie protokołu powypadkowego nie można traktować jako czynności bezpośrednio zmierzającej do dochodzenia roszczenia.
Od powyższego wyroku pokrzywdzona złożyła skargę kasacyjną, którą Sąd Najwyższy uwzględnił i uchylił zaskarżony wyrok, kierując sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Komentarz eksperta
Elżbieta Smirnow, radca prawny w Kancelarii Prawa Pracy Wojewódka i Wspólnicy Sp.k.
Rozstrzygnięcie, które miało miejsce w przedmiotowej sprawie, nie jest zaskakujące, a potwierdza przyjętą linię orzeczniczą. Coraz częściej pracownicy, którzy ulegli wypadkom przy pracy, pozywają pracodawców o roszczenia uzupełniające na zasadach prawa cywilnego. Zgodnie z art. 4421 § 1 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem trzech lat, a datę wymagalności roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym wyznacza uzyskanie wiedzy o dwóch okolicznościach, tj.:
1) szkodzie, oraz
2) osobie obowiązanej do jej naprawienia.
Jednak termin ten nie może być dłuższy niż 10 lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.
W niniejszej sprawie sąd drugiej instancji pominął poglądy judykatury, z których wynika, że czynnością przerywającą bieg terminu przedawnienia roszczenia może być również złożenie powództwa o ustalenie roszczenia, z tym zastrzeżeniem, że w takim przypadku konieczna jest tożsamość roszczenia ustalanego i roszczenia, co do którego biegnie przedawnienie (por. wyroki Sądu Najwyższego: z 27 października 1971 r., I CR 427/71, OSNC 1971 nr 5, poz. 88; z 5 czerwca 2007 r., I CSK 86/07; z 21 maja 2010 r., II CSK 614/09; z 25 października 2012 r., I CSK 155/12). Sąd drugiej instancji nie uwzględnił, że bieg terminu przedawnienia roszczenia przerywa nie tylko czynność przedsięwziętą bezpośrednio w celu jego dochodzenia, ale także bezpośrednio w celu jego ustalenia.
Sprostowanie protokołu powypadkowego poprzez ustalenie rzeczywistego stanu faktycznego dało byłej pracownicy możliwość dochodzenia roszczeń uzupełniających od pracodawcy. Tym samym przerwało bieg przedawnienia roszczeń z tytułu wypadku przy pracy.