Art. 8 ustawy z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (DzU nr 90, poz. 844 ze zm., dalej ustawa) różnicuje wysokość odpraw przysługujących zwalnianym według stażu pracy.
W związku z tym powstaje pytanie, czy gdy w porozumieniu (regulaminie) zwolnień grupowych przewiduje się dodatkowe odprawy, różnicowanie ich poziomu musi opierać się na warunku związanym z latami pracy.
Wprawdzie kryterium stażowe jest proste do zastosowania i na ogół akceptują je związki zawodowe i sami pracownicy, jednak z żadnej zasady czy przepisu nie wynika, że jest ono powszechnie obowiązujące. I dotyczy to zarówno świadczeń związanych z pracą, jak i tych dotyczących rozstania.
Nie taki cel
Dodatkowe odprawy (tak jak ustawowe) pełnią ważną funkcję socjalną. Ich podstawowym celem jest dostarczenie zwalnianym środków utrzymania przynajmniej na pewien okres po ustaniu zatrudnienia. Tymczasem kryterium stażowe jest ułomne, w dużym stopniu abstrahuje od tego celu. Choć z pewnością osoby z dłuższym stażem i wynikającym stąd długoletnim brakiem kontaktu z rynkiem pracy, jego wymaganiami i oczekiwaniami, potrzebują na ogół więcej czasu na znalezienie nowego zajęcia.
Nie zmienia to jednak oceny, że ograniczenie się wyłącznie do wyznacznika stażowego przy dodatkowych odprawach wielu pracodawców uważa po prostu za marnotrawienie zawsze ograniczonych na to pieniędzy. Lepiej więc sięgnąć do innych przesłanek, które pełniej uwzględniałyby odmienną sytuację faktyczną i prawną, w jakiej znajdują się zwalniani.
W innym położeniu jest bowiem pracownik spełniający warunki do nabycia prawa do emerytury, a w innym ten, który takiego przywileju nie posiada. Ten pierwszy ma zapewnione środki utrzymania, a ten drugi – nie.
Mniej dla starszych
Ta okoliczność może zatem uzasadniać różnicowanie wysokości odpraw na niekorzyść tych, którzy bezpośrednio po zwolnieniu przechodzą na świadczenie. W takim wypadku użycie kryterium „emerytalnego" nie ma oznak dyskryminacji ze względu na wiek, choć takie jest pierwsze wrażenie. Nie ma dyskryminacji, bo sytuacja faktyczno-prawna przechodzącego na emeryturę i osoby niemającej tych uprawnień jest jakościowo odmienna, a cel odprawy niewątpliwie uzasadnia inne potraktowanie.
Sądy przytakują
Sąd Najwyższy akceptuje to różnicowanie świadczeń, czego przykładem może być teza druga wyroku z 23 maja 2012 r. (I PK 173/11).
W myśl niej „zróżnicowanie w porozumieniu zbiorowym uprawnień do świadczeń związanych z rozwiązaniem stosunku pracy ze względu na uzyskanie prawa do emerytury lub świadczenia przedemerytalnego nie narusza zasady równego traktowania pracowników w zatrudnieniu oraz zakazu dyskryminacji. Zróżnicowanie to jest uzasadnione znacząco odmienną sytuacją osób przechodzących na emeryturę i świadczenie przedemerytalne".
Analogicznie ocenił to też Europejski Trybunał Sprawiedliwości w najnowszym wyroku z 6 grudnia 2012 r. (C-152/11).
W praktyce stosuje się wiele innych kryteriów dostępu do świadczeń związanych z rozwiązaniem stosunku pracy bądź ich wysokością, które całkowicie abstrahują od stażu pracy.
W pełni aprobuje to orzecznictwo. Najogólniej rzecz ujmując, dotyczyło to cech pracowników istotnie zmieniających ich sytuację. Z tych m.in. powodów w przeszłości za niedyskryminacyjne sądy uznawały np. postanowienia porozumienia zbiorowego pozbawiające prawa do dodatkowych odpraw pracowników zatrudnionych na wysokich stanowiskach menedżerskich mających wysokie uposażenia, wielokrotnie przewyższające przeciętną płacę w firmie.
—Grzegorz Orłowski radca prawny w spółce z o.o. Orłowski, Patulski, Walczak