Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej, w odpowiedzi na pytania ze strony Rady Dialogu Społecznego o waloryzację diety za podróże służbowe nie zostawiła partnerom społecznym większych złudzeń. Podwyżki rekompensaty wyższych kosztów wyżywienia poza domem w czasie podróży pracownika nie będzie. Minister podkreśliła, że takie postulaty nie były zgłaszane przez pracodawców sfery budżetowej, nie były prowadzone analizy w tym zakresie, a w resorcie nie toczą się w tej sprawie żadne prace. Minister podkreśliła też, że zmiany łączyłyby się ze skutkami finansowymi dla pracodawców, w tym z wpływem na finanse publiczne. Ewentualne zmiany muszą uwzględniać możliwości finansowe jednostek państwowej i samorządowej sfery budżetowej.

W swoim piśmie minister stwierdziła też, że nie ma przeszkód prawnych, aby pracodawcy prywatni ustalili, zgodnie z art. 775 § 3 kodeksu pracy, we własnym zakresie, warunki wypłacania pracownikom należności z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju i poza jego granicami – w tym także dietę w wysokości wyższej niż obecne 30 zł.

– Prywatni przedsiębiorcy, którzy ustalą diety na wyższym poziomie od wynikającego z rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej, muszą się jednak liczyć z tym, że te dodatkowe środki nie są wliczane do podstawy wymiaru składek – podkreśla Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. – Skutkiem tej sytuacji jest więc w wielu przypadkach nieuzasadnione dodatkowe obciążanie pracodawców dodatkowymi składkami na ZUS. W aktualnych warunkach rewizja kwoty diety krajowej byłaby więc zasadna, nawet jeżeli takiego zapotrzebowania nie zgłaszają jednostki sfery budżetowej.

Jak podkreśla Federacja Przedsiębiorców Polskich, kwota diety krajowej jest zamrożona już od blisko dziewięciu lat, a więc znacznie dłużej, niż trwał poprzedni okres oczekiwania na jej podwyżkę między 2007 a 2013 r.

– Tymczasem wskaźnik cen usług gastronomiczno-hotelarskich według Głównego Urzędu Statystycznego wzrósł o 29 proc. – komentuje Łukasz Kozłowski z FPP. – Obowiązujące kwoty diet w coraz mniejszym stopniu przystają więc do realnych dodatkowych kosztów ponoszonych w związku z podróżami służbowymi.

Z wyjaśnień resortu rodziny wynika, że dieta z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju jest przeznaczona na pokrycie zwiększonych kosztów wyżywienia, a nie całkowitych. Ma zrekompensować podwyższone wydatki na posiłek poza domem.

Zgodnie z przepisami śniadanie stanowi 25 proc. diety, obiad 50 proc., a kolacja 25 proc. tej kwoty.

Jak łatwo obliczyć, ministerstwo wylicza dodatkowe koszty śniadania i kolacji poza domem na 7 złotych każde, a obiadu na 15 zł.