Tak uznał Trybunał Konstytucyjny, wydając 29 listopada 2017 r. wyrok w sprawie o sygn. P 9/15. Jej przedmiotem była zgodność z Konstytucją art. 83 ust. 1 pkt 3 (w zw. z art. 41 ust. 12 i 13, art. 68 ust. 1 pkt 1 lit. c i art. 86 ust. 2 pkt 2) ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych w zakresie, w jakim stanowi on podstawę ustalania przez ZUS innej – niż wynikająca z umowy o pracę – wysokości podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie chorobowe.
W publicznym interesie
Zdaniem TK stosunek ubezpieczenia społecznego ma charakter publicznoprawny. Powoduje to, że treść umowy o pracę – determinująca wysokość składki oraz świadczeń wypłacanych w przypadku ziszczenia się warunków wypłaty zasiłku chorobowego – musi uwzględniać również interes publiczny. Z tego względu swoboda kształtowania przez strony wysokości wynagrodzenia musi zostać ograniczona, a ZUS i sądy mogą badać, czy wysokość wynagrodzenia nie narusza zasad współżycia społecznego lub czy nie ma charakteru pozornego (gdy pracownik w rzeczywistości otrzymuje niższe wynagrodzenie niż wynikające z umowy o pracy, a składki są odprowadzane od wynagrodzenia wyższego w celu otrzymania wysokiego świadczenia).
Kontrola sądu
Działania ZUS-u nie są arbitralne. Pozostają bowiem pod kontrolą sądu, przed którym to właśnie ZUS musi wykazać, że wynagrodzenie pracownika jest niezgodne z zasadami jego określania wskazanymi w art. 78 § 1 k.p. – tj. rodzajem pracy, kwalifikacjami pracownika, ilością i jakością pracy, lub całkowicie abstrahujące od realnych możliwości finansowych pracodawcy.
Ponadto TK wskazał, że fakt odmiennego traktowania samozatrudnionych ubezpieczonych od pracowników poprzez niekontrolowanie podstawy wymiaru składek tych pierwszych, nie narusza konstytucyjnej zasady równości. Te dwie grupy nie charakteryzują się bowiem cechą relewantną, nakazującą traktowanie ich na potrzeby ubezpieczenia społecznego w ten sam sposób. Podstawa wymiaru składek samozatrudnionego, w odróżnieniu od podstawy składek za pracownika, nie odnosi się bowiem do rzeczywistego przychodu, lecz do kwoty deklarowanej.
Wyrok TK w rzeczywistości niewiele zmienia w sytuacji przedsiębiorców. Uprawnienie ZUS do ustalania wysokości podstawy składki na ubezpieczenie społeczne w sytuacji, gdy określona w umowie o pracę wysokość wynagrodzenia jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, nie budziło bowiem wątpliwości w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Powoduje on jednak powstanie stanu pewności co do konstytucyjności przepisów i potwierdza prawidłowość dotychczasowej linii orzeczniczej SN.
Rodzina pod lupą
Jak wynika z wyroku TK oraz stanów faktycznych spraw, na gruncie których Sąd Okręgowy w Częstochowie zadał Trybunałowi pytanie prawne, osobami, które powinny uważniej kształtować swoje umowy, są przedsiębiorcy zatrudniający własnych członków rodziny i ustalający im wysokie wynagrodzenia na krótko przed korzystaniem z zasiłku chorobowego. W stosunku do umów z członkami rodziny ZUS jest podejrzliwy. Oczywiste jest bowiem, że taki przedsiębiorca, chcąc pomóc krewnemu w uzyskaniu wysokiego świadczenia, może zawrzeć z nim umowę na bardzo wysoką kwotę (która często wcale nie jest wypłacana lub po wypłacie wraca „pod stołem" do rąk przedsiębiorcy) celem opłacenia odpowiednich składek i uzyskania wysokiego świadczenia.
Analogiczne wątpliwości ZUS może mieć w stosunku do umów z członkami rodziny wspólników lub członków organów spółek handlowych.
Adekwatnie do wkładu
Oczywiście przedsiębiorca ma prawo zatrudnić członka własnej rodziny i może się zdarzyć, że np. zatrudniona córka niedługo po zawarciu umowy zajdzie w ciążę. Samo zajście w ciążę pracownicy niedługo po podjęciu zatrudnienia nie pozwala jednak ZUS podważyć umowy. Wyrok TK wskazuje, że badając daną umowę o pracę, ZUS musi zbadać zasadność wynagrodzenia pod kątem art. 78 § 1 k.p., czyli zweryfikować, czy odpowiada rodzajowi wykonywanej pracy i kwalifikacjom wymaganym przy jej wykonywaniu, a także uwzględnia ilość i jakość świadczonej pracy.
Ponadto, ZUS powinien badać również wysokość wynagrodzeń w firmie i jej sytuację finansową. Przyznanie wysokiego wynagrodzenia córce pracodawcy/członka zarządu w sytuacji, gdy firma przynosi znaczne straty, jest oczywistą próbą wyłudzenia świadczenia. Umowa będzie wówczas nieważna w części dotyczącej wynagrodzenia, gdyż jego kwotę ustalono jedynie dla pozoru i nie odpowiada ona rzeczywistej kwocie otrzymanej przez pracownicę. Jej jedynym celem jest uzyskanie wysokiego świadczenia z ZUS.
Przedsiębiorca, który chce „pomóc" w ten sposób pracownikowi, musi się liczyć z tym, że wysokość wynagrodzenia tej osoby zostanie podważona, a zasiłek chorobowy znacznie ograniczony.
Zdaniem autorki
Diana Kanarek, prawnik w Kancelarii Adwokackiej Tomczak & Partnerzy
Uczciwi pracodawcy, którzy nie zatrudniają pracowników jedynie w celu umożliwienia im otrzymania wysokiego świadczenia z ZUS, nie mają powodów do niepokoju. Jeżeli wynagrodzenie odpowiada stanowisku zatrudnionego i sytuacji w firmie, nie trzeba się obawiać podważenia umowy przez ZUS. Jeszcze większą gwarancję pewności uznania wysokości wynagrodzenia za rzeczywistą jest zatrudnienie w czasie nieobecności pracownika innej osoby na zastępstwo za podobne wynagrodzenie lub wyraźne rozdzielenie jego obowiązków pomiędzy pozostałych pracowników. Brak zatrudnienia zastępcy lub przekazania obowiązków wskazuje bowiem na pozorność pracy wykonywanej przez osobę przebywającą np. na dłuższym zwolnieniu lekarskim.