[b]Czytelnik w 2007 r. dostał wypowiedzenie. Pracodawca nie wypłacił mu pensji za ostatni miesiąc pracy, tj. lipiec 2007 r., i przysłał pismo, z którego wynikało, że podwładny nie rozliczył się z pieniędzy oraz sprzętu firmowego.

Pracownik potwierdził, że rzeczywiście był winny firmie niecałe 300 zł, i poprosił o potrącenie tej kwoty z jego zaległej pensji oraz wpłacenie pozostałej części na jego konto. Nie otrzymał jednak pieniędzy, a na jego kolejne pisma pracodawca odpisywał, iż to dlatego, że wciąż zalega z płatnościami i sprzętem dla firmy.

Nakazał także sporządzenie notatki służbowej dotyczącej usterki w firmowym samochodzie (przy czym pracodawca wcześniej osobiście pokwitował, że pracownik oddał ten sprzęt w stanie sprawnym).

Czy pracownik wciąż może skutecznie egzekwować wypłatę zaległego wynagrodzenia?[/b]

[i][b]Odpowiada Grzegorz Nowaczek, prawnik w Kancelarii WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr:[/b][/i]

Roszczenie pracownika o wypłatę zaległej części wynagrodzenia nie jest jeszcze przedawnione i może on dochodzić go przed sądem pracy. Co do zasady roszczenia ze stosunku pracy ulegają przedawnieniu z upływem trzech lat od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. W tym wypadku od dnia, w którym pracownik powinien był otrzymać wynagrodzenie zgodnie z terminem jego wypłaty obowiązującym u pracodawcy.

Pracodawca, nie wypłacając mu części należnego wynagrodzenia, działał wbrew jednej z naczelnych zasad prawa pracy, jaką jest ochrona wynagrodzenia za pracę (art. 84 – 91 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=16CE313132751414394A91DEB4DDED31?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link]).

Jednym z przejawów tej zasady jest brak możliwości potrącania z wynagrodzenia przysługującego pracownikowi bez jego pisemnej zgody innych należności niż wskazane w kodeksie pracy (np. świadczenia alimentacyjne czy też zaliczki pieniężne udzielone pracownikowi).

Należności wynikające ze szkody wyrządzonej przez podwładnego (np. w wyniku zwrócenia zepsutego sprzętu służbowego) nie mogą być natomiast potrącane z pensji, lecz pracodawca powinien dochodzić ich odrębnie.

[srodtytul]Czy w takim razie szef mógł potrącić z jego poborów jakieś należności?[/srodtytul]

[b]Tak[/b], ale jedynie z tytułu niezwróconych przez pracownika 300 zł. A to dlatego, że tylko na tę kwotę zatrudniony wyraził zgodę. Pracodawca nie mógł natomiast skutecznie potrącić należności, które w jego przekonaniu należały mu się z tytułu nieprawidłowego rozliczenia się przez podwładnego ze sprzętu firmowego, z pozostałej części wynagrodzenia.

Sytuacja, w której znalazł się czytelnik, nie należy do rzadkości. W praktyce w toku sporów związanych z rozstaniem z zatrudnionym i jego rozliczeniem się z zakładem pracodawcy bardzo często nie przestrzegają powyższych zasad i dokonują bezpodstawnych potrąceń.

Popełniają wówczas nie tylko wykroczenie przeciwko prawom pracownika (art. 281 § 1 ust. 1 k.p.), ale również narażają się na negatywne konsekwencje w związku z różnymi terminami przedawnienie do dochodzenia roszczeń ze stosunku pracy.

[srodtytul]Jakimi konkretnie?[/srodtytul]

Na przykład pracownik, zgodnie z sytuacją przedstawioną w pytaniu, wciąż może skutecznie egzekwować wypłatę zaległej pensji przed sądem pracy.

Natomiast możliwość dochodzenia roszczeń ze stosunku pracy jest wyjątkowo ograniczona w stosunku do roszczeń pracodawcy o odszkodowanie z tytułu szkody wyrządzonej mu przez pracownika nieumyślnie w związku z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem obowiązków pracowniczych.

Takie roszczenia ulegają przedawnieniu już z upływem roku od dnia, w którym pracodawca powziął wiadomość o wyrządzeniu przez pracownika szkody, nie później jednak niż z upływem trzech lat od jej wyrządzenia (art. 291 § 2 k.p.).

W razie stwierdzenia, że w przedstawionym przypadku szkoda została wyrządzona przez pracownika nieumyślnie, ze względu na upływ roku od chwili, w której pracodawca dowiedział się o tej szkodzie, jego roszczenie jest już przedawnione.

W konsekwencji, nawet jeśli w wyniku nieprawidłowego rozliczenia się przez pracownika rzeczywiście poniósł określoną szkodę, nie będzie mógł już skutecznie dochodzić jej od zatrudnionego w drodze powództwa wzajemnego.