Wynagrodzenie to świadczenie wypłacane przez pracodawcę pracownikowi. Może się zdarzyć, że po wypłatę zgłosi się ktoś inny. Czy pracodawca jest uprawniony do przekazania wynagrodzenia takiej osobie? Nie zawsze.

[srodtytul]Po pieniądze zgłasza się ktoś inny[/srodtytul]

Na podstawie art. 86 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=AE89BF528781D2C42167CAF23691862B?id=76037]kodeksu pracy[/link], szef jest obowiązany wypłacać wynagrodzenie w miejscu, terminie i czasie określonych w regulaminie pracy lub w innych przepisach prawa pracy. Co do zasady reguluje się je w formie pieniężnej, zazwyczaj przelewem na rachunek bankowy pracownika lub bezpośrednio wypłacając pieniądze w kasie zakładu. Przypominamy ponadto, że na mocy art. 84 k.p. pracownik nie może zrzec się prawa do wynagrodzenia ani przenieść go na inną osobę.

Najczęściej, gdy pracownik sam nie odbiera wynagrodzenia, po jego pieniądze zgłasza się małżonek. Jeżeli taka osoba pojawia się u pracodawcy z niebudzącym zastrzeżeń co do autentyczności upoważnieniem, nie ma przeszkód, żeby pensję wypłacić. Co jednak ma począć szef, do którego przyjdzie małżonek pracownika bez jakiegokolwiek dokumentu (upoważnienia)? Odpowiedzi na to pytanie można poszukać w prawie rodzinnym.

[srodtytul]Odpowiedź w prawie rodzinnym[/srodtytul]

Zgodnie z art. 31 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=A9E94C1FF520AC8458B7DB088DCC0655?id=72044]kodeksu rodzinnego i opiekuńczego[/link] z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny).

Do majątku wspólnego należy w szczególności pobrane wynagrodzenie za pracę i dochody z innej działalności zarobkowej każdego z małżonków. Już na mocy tego przepisu mąż lub żona mogą powoływać się na uprawnienie do otrzymania wynagrodzenia.

Dodatkowo ustawodawca w art. 29 k.r.o. wskazał, że w razie przemijającej przeszkody, która dotyczy jednego z małżonków pozostających we wspólnym pożyciu, drugi może za niego działać w sprawach zwykłego zarządu. W szczególności wolno mu bez pełnomocnictwa pobierać przypadające należności, chyba że sprzeciwia się temu małżonek, którego przeszkoda dotyczy. Wobec osób trzecich sprzeciw jest skuteczny, jeżeli był im wiadomy. Przemijającą przeszkodą może być tymczasowe aresztowanie, wyjazd zagraniczny lub choroba.

[srodtytul]Intercyza komplikuje[/srodtytul]

Wypłacając jednak wynagrodzenie małżonkowi niemającemu upoważnienia, szef podejmuje pewne ryzyko spełnienia świadczenia na rzecz osoby nieuprawnionej. Chodzi tutaj zwłaszcza o sytuację, kiedy małżonkowie zawarli umowę o rozdzielności majątkowej. W tym wypadku wynagrodzenie za pracę nie będzie wchodziło do majątku wspólnego, a więc pokrzywdzony pracownik może zażądać wypłaty pensji do rąk własnych, mimo wcześniejszego dokonania zapłaty na rzecz małżonka. Szef będzie więc musiał wystąpić z roszczeniem przeciwko małżonkowi pracownika o zwrot świadczenia nienależnego.

[wyimek][b]1 – 30 tys. zł[/b] taką grzywnę może zapłacić ten, kto wbrew obowiązkowi nie wypłaci w ustalonym terminie wynagrodzenia za pracę[/wyimek]

Ta sytuacja jest prawdopodobna, bo [b]pracownik nie musi informować pracodawcy o swoim małżeńskim ustroju majątkowym[/b].

Podobnie rzecz się ma w razie rozwodu lub separacji. Z chwilą uprawomocnienia się tych orzeczeń ustawowa wspólność majątkowa ustaje. Tym samym małżonek traci uprawnienie do odbioru wynagrodzenia drugiego. Pracodawca nie zawsze jest na bieżąco z takimi informacjami, stąd może zdarzyć się próba wprowadzenia go w błąd.

Mając to na uwadze, [b]czujny szef powinien w każdym wypadku żądać od małżonka przedstawienia upoważnienia do odbioru wynagrodzenia[/b]. W przeciwnym razie naraża się na konieczność wypłaty pensji w podwójnej wysokości, czego z pewnością chciałby uniknąć. Na marginesie należy zaznaczyć, że żądanie wydania wynagrodzenia małżonka po prawomocnym orzeczeniu rozwodu lub separacji może zostać uznane za przestępstwo z art. 286 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=74999]kodeksu karnego[/link].

[srodtytul]Może być kara[/srodtytul]

Z art. 84 k.p. wynika zakaz przenoszenia wynagrodzenia na inną osobę w całości lub w części. Innymi słowy umowne rozporządzenie wynagrodzeniem na rzecz osoby trzeciej jest nieważne z mocy prawa. Dokonując takiej wypłaty, szef ponosi odpowiedzialność cywilnoprawną. Będzie też zobowiązany do zapłaty wynagrodzenia pracownikowi.

Ponadto w grę wchodzi odpowiedzialność za wykroczenie. Zgodnie z art. 282 k.p. kto wbrew obowiązkowi nie wypłaca w ustalonym terminie wynagrodzenia za pracę lub innego świadczenia przysługującego pracownikowi albo uprawnionemu do tego świadczenia członkowi rodziny pracownika, wysokość tego wynagrodzenia lub świadczenia bezpodstawnie obniża albo dokonuje bezpodstawnych potrąceń, podlega karze grzywny od 1 tys. do 30 tys. zł. Dlatego wypłacanie pensji osobom trzecim jest obarczone dużym ryzykiem.

Kilka lat temu głośno było o byłym premierze, który należne wynagrodzenie otrzymywał w gotówce, aby następnie wpłacać je na rachunek bankowy matki. Takie działanie z pewnością było dopuszczalne z punktu widzenia prawa pracy. Sprzeczne z art. 84 k.p. byłoby natomiast bezpośrednie przekazywanie wynagrodzenia przez pracodawcę na rachunek rodzicielki pracownika.

[i]Autor jest adwokatem, współpracuje z Kancelarią Prawniczą Tetkowski i Partnerzy w Warszawie[/i]