Chociaż projekt zmian ordynacji podatkowej – szumnie zapowiadany jako proprzedsiębiorczy – ma wejść w życie 1 stycznia 2009 r., Ministerstwo Finansów chce, aby decyzje niebędące ostatecznymi mogły być niewykonywane dopiero od długów podatkowych, które powstaną po wejściu nowych przepisów w życie. Tak więc wszystkie obecne decyzje będą natychmiast egzekwowane w obawie przed przedawnieniem się kwestionowanego zobowiązania.
O tym, jak trudno powstrzymać egzekucję, wiedzą ci, którzy dziś bezskutecznie chcą złożyć w urzędzie skarbowym zabezpieczenie żądanych kwot do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy przez organy podatkowe lub sąd administracyjny. Obecnie urzędnicy stosują różne sztuczki i wybiegi, aby tylko nie przyjąć zabezpieczenia, mimo że mają taki obowiązek. Winne temu są wadliwe przepisy, które nie przewidują wstrzymania biegu przedawnienia zobowiązania po przyjęciu zabezpieczenia i nie pozwalają zaliczyć go na poczet zobowiązania. W efekcie, gdy po latach batalii sprawa kończy się wygraną fiskusa, okazuje się zazwyczaj, że sporne zobowiązanie już się przedawniło. Fiskus musi więc zwrócić posiadane w depozycie kwoty.
Sytuację tę ma zmienić przez wprowadzenie do ordynacji podatkowej przepisu, na podstawie którego przyjęcie zabezpieczenia będzie zawieszało bieg przedawnienia zobowiązania. W konsekwencji podatnik, który przegra sprawę nawet po upływie pięciu lat od powstania spornego zobowiązania, będzie musiał je zapłacić, bo ono przedawni się później. Ma to zachęcić organy do częstszego przyjmowania zabezpieczeń na poczet istniejących zaległości podatkowych.
Problem polega jednak na tym, że nie wszyscy od razu z niego skorzystają. MF zdecydowało, że przepis umożliwiający wstrzymanie natychmiastowej wykonalności nieostatecznych decyzji fiskusa (czyli zmieniany art. 239a ordynacji) będzie miał zastosowanie w zasadzie jedynie do zobowiązań powstałych po 1 stycznia 2009 r. (mówi o tym art. 8 projektu). To zdecydowanie opóźni wejście w życie tych korzystnych rozwiązań. Skoro bowiem powszechną praktyką organów jest kontrolowanie zobowiązań dopiero w czwartym lub nawet piątym roku od powstania, czyli na krótko przed ich przedawnieniem, to skorzystanie z nowych rozwiązań stanie się możliwe nie wcześniej niż w 2012 r.
Ci, którzy już walczą z fiskusem albo wejdą z nim w spór dotyczący zobowiązań powstałych do końca tego roku, nie skorzystają z dobrodziejstwa przygotowanej noweli. W praktyce więc wstrzymanie wykonania decyzji będzie fikcją, bo urzędnicy będą musieli takie zobowiązanie egzekwować, aby nie doprowadzić do jego przedawnienia.
Niestety, nikt nie mówi też, że wstrzymanie wykonania decyzji nieostatecznej nie jest dla nich korzystne. Bo najczęściej będzie się wiązało z ustanowieniem zabezpieczenia i wydłuża okres przedawnienia zobowiązania o czas prowadzonego postępowania.
Takie rozwiązanie jest natomiast korzystne dla samego fiskusa. Jego urzędnikom daje bowiem ten komfort, że zabezpieczone zobowiązanie się nie przedawni do czasu ostatecznego zakończenia sprawy.