Jak dowiedziała się „Rz”, warszawska Izba Skarbowa wysłała do podległych sobie urzędów pismo, w którym nakazała przyjrzenie się usługom rozrywkowym. Chodzi o działalność prowadzoną m.in. przez wróżki i agencje towarzyskie. Szkopuł w tym, że pismo jest enigmatyczne i, jak mówią naczelnicy urzędów skarbowych, nazbyt ogólne. – Mamy ocenić zjawisko, ale nie do końca wiadomo, jakimi metodami. Na systemy informatyczne nie ma co liczyć, bo na przykład usługi wróżbiarskie nie są oddzielnie sklasyfikowane – usłyszeliśmy w jednym z urzędów.

Izba potwierdziła nam wysłanie pisma. „Wykonując ustawowe zadania, w tym wynikające z ustawy o urzędach i izbach skarbowych, Izba Skarbowa w Warszawie prowadzi działania w ramach strategii zarządzania ryzykiem zewnętrznym, w szczególności poprzez identyfikację obszarów ryzyka, oraz gromadzi informacje na temat możliwości wystąpienia zagrożeń w zakresie ujawniania obowiązku podatkowego i poboru podatków” – wyjaśnia Andrzej Kulmatycki, rzecznik prasowy warszawskiej IS. Właśnie aby dokonać analizy potencjalnego obszaru ryzyka, jakim są usługi rozrywkowe za pośrednictwem połączeń telefonicznych (również esemesów), IS zwróciła się do urzędów o informacje.

Fiskus nie chce jednak zdradzić szczegółów przedsięwzięcia. Wiadomo jedynie, że zebrane dane mają posłużyć do określenia „skali i wielkości mogącego wystąpić problemu”. Jeśli okaże się on znaczący, to – jak zapewnia izba – informacje posłużą do ewentualnego opisu nowego obszaru ryzyka.

Co ciekawe, analiza błędów popełnianych przez podatników świadczących usługi rozrywkowe ma być możliwa na podstawie danych, którymi dysponują urzędy skarbowe. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż sami naczelnicy zachodzą dziś w głowę, jak zebrać wymagane dane.

Zadania nie ułatwia im Polska Klasyfikacja Działalności (PKD). Z wyjaśnień do niej wynika bowiem, że usługi wykonywane przez wróżki (czyli działalność astrologiczna i spirytystyczna), tak samo zresztą jak działalność biur towarzyskich i matrymonialnych, usługi czyścibutów, portierów czy pracowników obsługi parkingów, figurują w „działalności usługowej, pozostałej, gdzie indziej niesklasyfikowanej” (93.05. Z).

Zbieranie informacji to pierwszy etap przygotowania się do kontroli. Jak mówią pracownicy fiskusa – typowanie podmiotów do sprawdzenia. Kłopot polega jednak na tym, że sami urzędnicy aparatu skarbowego nie wierzą w sens przedsięwzięcia. – Nie ma metod szacowania tego typu działalności, bo dotychczas nikt żadnej wróżce poważnego podatku nie nałożył. Nie robią tego ani urzędy skarbowe, ani nawet urzędy kontroli skarbowej – mówi proszący o anonimowość przedstawiciel służb. Nie kryje, iż takie działanie warszawskiej izby jest niezrozumiałe także z tego względu, że jest o wiele więcej dziedzin, które należałoby kontrolować i które mogłyby przynieść wymierne efekty.

Żartobliwie do całej sprawy podchodzą doradcy podatkowi. – Prawdziwe wróżki przecież będą wiedziały o planowanej kontroli i będą się mogły do niej dobrze przygotować – mówią.

Niestety nie ma jasności, jakich efektów spodziewa się sama izba i jak przełoży się koszt pracy aparatu skarbowego na wynik finansowy. Nie wiadomo bowiem, pod jakim kątem ma być prowadzona ewentualna kontrola. Czy ma to być np. ściganie działalności wróżek z tytułu nieujawnionych źródeł przychodów?

– Można próbować sprawdzać co najwyżej to, czy i jak biura oraz agencje towarzyskie rejestrują swój obrót za pośrednictwem kas fiskalnych – mówi sceptycznie pracownik skarbówki. I dodaje: – Trzeba mierzyć zamiary na siły.

Działalność prowadzona w branży rozrywkowej może być teoretycznie wykorzystywana do różnego rodzaju nadużyć, i to nie tylko podatkowych. Trudność w ustaleniu liczby dokonywanych transakcji oraz właściwego obrotu może zachęcać np. do prania brudnych pieniędzy. Z drugiej strony wystarczy włączyć telewizor, aby się przekonać, że usługi rozrywkowe świadczone za pomocą telefonów i esemesów są coraz bardziej popularne, a co za tym idzie – stały się nową, dochodową formą działalności gospodarczej. Nie dziwi więc zainteresowanie fiskusa. Problemem nie jest zatem to, czy ma on kontrolować tego typu działalność, ale – jak zrobić to efektywnie, nie zmniejszając jednocześnie zaangażowania w innych dziedzinach.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki g.lesniak@rp.pl