Jednolity Pakiet Kontrolny jest już wdrażany. Ma być centralny rejestr faktur, ale być może też centralny rejestr paragonów. KPMG przygotowało na ten temat ciekawy raport, mianowicie jak takie kasy online mogłyby działać i ile zyska na tym budżet. Proszę powiedzieć czym różni się taka kasa od kasy, którą mamy w sklepie?

Paweł Darski: Różni się niewiele. Jeżeli byłaby to kasa obowiązująca np. w modelu na Węgrzech, to wizualnie różni się antenką komunikacyjną, która pozwala na komunikację kasy z systemem centralnym administracji podatkowej. Wewnątrz posiada moduł komunikacyjny i szyfrujący. Dla przykładu w przypadku tzw. systemu dwurolkowego, gdzie kopie transakcji są przechowywane na dodatkowej rolce, w nowym systemie mamy pamięć fiskalną, na której zbierane są informacje online i one przemieszczałyby się w czasie rzeczywistym automatycznie do ministerstwa finansów.

Czy to oznacza koniec z blaknącymi paragonami?

Zdarzać się to powinno na dużo mniejszą skalę. Taka jest idea tego systemu. Ale przede wszystkim nowy system stwarza możliwość prowadzenia danych statystycznych, analiz porównawczych, jak są rejestrowane transakcje.

Wiadomo, że taki system ministerstwo wprowadza po to, żeby zmniejszyć szarą strefę i zwiększyć wpływy do budżetu. Czy to nie jest tak, że przedsiębiorca, który chce oszukać, to najzwyczajniej w świecie nie nabije transakcji na kasę?

Na pewno w tym systemie będzie to trudniejsze, ponieważ kasa w trybie rzeczywistym będzie przekazywać informacje do ministerstwa o przeprowadzanych transakcjach. Zatem operacje przeprowadzone przy kasie, ale niezarejestrowane w systemie będą częściej wyłapywane i taki przedsiębiorca będzie już podejrzany. Ponadto kontrolerzy na bieżąco będą mieli możliwość podglądu np. na tabletach w poszczególne fazy rejestrowanych transakcji. Również klient będzie widział poprzez świecące się diody, czy kasa jest podłączona do systemu i czy transakcja została zarejestrowana, czy też nie.

W swoim raporcie państwo podaliście, że budżet państwa zaoszczędzi około 6 miliardów zł rocznie, głównie z VAT-u ale i nie tylko.

Tak, zgadza się.

Węgry, Chorwacja, Turcja czy Bułgaria posługują się już tego typu kasami. W czym te systemy są do siebie podobne?

Nie są jednorodne. Sąd dwa skraje podejścia. Model węgierki zakłada wykorzystywanie fizyczne urządzeń kas online. Kasy mają elektroniczną pamięć fiskalną i wbudowany moduł szyfrujący. W systemie chorwackim paragony są autoryzowane przez system centralnym. Klient kupuje jakąś rzecz, a sprzedawca rejestruje transakcję. To jest przesyłane do ministerstwa, które transakcję weryfikuje i akceptuje. Dopiero tak zatwierdzone dane wracają do sprzedawcy. Jednak należy pamiętać, że w Chorwacji transakcji takich jest zdecydowanie mniej.

Na ile szacuje pan koszt całej operacji?

Szacuję na około 370 milionów zł dla 1 miliona kas.

Ile czasu miałby przedsiębiorca na wymianę kasy i jaki będzie to koszt?

Czas zależy od Ministerstwa Finansów. Ale szacuje się, że od kilku miesięcy do półtora roku. Myślę, że w Polsce termin 1 roku jest wykonalny tym bardziej, że przedsiębiorcy i tak kasy wymieniają sukcesywnie. Koszt kasy będzie zależał od wybranego modelu – od 1000 zł do 2000 zł. Wydatki na nową kasę oczywiście będzie można wrzucić w koszty, czy odliczyć VAT.

Fiskus może mieć dość intensywnie załatany budżet, a przedsiębiorca będzie celniej kontrolowany.

W przypadku uczciwych przedsiębiorców, tak naprawdę, zmiana w systemie nic nie zmieni. Kontrole będą przeprowadzane tam, gdzie będzie podejrzenie braku rejestracji niektórych transakcji. Istotne jest to, że fiskus będzie przychodził z konkretnymi rzeczami, a zatem i czas kontroli będzie krótszy. Nie trzeba będzie poszukiwać danych, ponieważ będą one zapisane w systemie. Musimy pamiętać, że ci co korzystają z kas dwurolkowych muszą dane zapisywać, archiwizować i przechowywać i jest to koszt nawet około 600 zł miesięcznie.

Który z proponowanych modeli jest najlepszy?

W modelu węgierskim, który jest modelem zamkniętym jest tylko rejestracja. A np. w modelu tureckim kanał ten jest otwarty i my skłaniamy się w tym kierunku.

Co z dodatkowymi usługami?

Oczywiście dodatkowe usługi będzie można też świadczyć, np. totalizator, rezerwacja biletów, doładowania telefonów.

Czy jest zapewnione bezpieczeństwo danych?

Dane zawarte w systemie kas fiskalnych online są szyfrowane. Nie ma tam danych osobowych. De facto podawane jest to co na paragonach i to jest w pamięci systemu. Takich przypadków, jak kradzież danych nie zanotowano. Istniej pewne ryzyko, jeśli chodzi o dostęp do tych danych przez konkurencję, ale to jest zabezpieczone.

Wszystko idzie w stronę elektronicznego fiskusa.

Dokładnie tak.

Ale uczciwi nie mają się czego obawiać?

Zgadza się.

Zobacz wideo: Darski w #RZECZoPRAWIE