Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną podatnika, któremu fiskus zakwestionował rozliczenie VAT za kilka miesięcy 2007 r. Sędziowie nie mieli wątpliwości, że w grę wchodziły fikcyjne transakcje.
Chodziło o obrót złomem. Po kontroli fiskus zakwestionował przedsiębiorcy prawo do odliczenia VAT wynikającego z faktur zakupu złomu wystawionych m.in. przez jednego z kontrahentów.
Jego zdaniem zgromadzony w sprawie materiał dowodowy potwierdza, że czynności sprzedaży złomu udokumentowane spornymi fakturami wcale nie nastąpiły. Z ustaleń kontrolerów wynikało bowiem, że złom wykazany na fakturach wystawionych przez kontrahenta na rzecz podatnika został przefakturowany z faktur wystawionych przez nieistniejące firmy.
Dokumenty, które nie potwierdzają realnej transakcji, nie dają prawa do odliczenia VAT
Pierwsze zaskarżenie tego rozstrzygnięcia do sądu administracyjnego okazało się skuteczne. Sąd pierwszej instancji uznał, że fiskus nie wyjaśnił wszystkich okoliczności sprawy. W jego ocenie z dotychczas przeprowadzonych dowodów nie można jednoznacznie wnioskować, iż kontrahent nie dysponował towarem – niezależnie od źródła jego pochodzenia – który sprzedawał następnie skarżącemu.
Fiskus nie zmienił jednak zdania. Po przeprowadzeniu dodatkowych dowodów wciąż upierał się, że faktury VAT dokumentują fikcyjne czynności. Dotyczą obrotu złomem, którego kontrahent podatnika w rzeczywistości nie zakupił. W konsekwencji nie mógł także przenieść jego własności na następnych odbiorców.
Urząd odwołał się m.in. do zeznań mieszkańców wsi, gdzie mieszkał kontrahent, od którego złom nabywał podatnik. Z ich wyjaśnień wynikało, że na placu sprzedawcy złom pojawiał się sporadycznie, a jeżeli już – to w niewielkich ilościach. Fakt, że w miejscu prowadzenia przez niego działalności nie było złomu, potwierdzili również policjanci, którzy prowadzili śledztwo w sprawie kradzieży linii napowietrznych i sprawdzali posesję sprzedawcy.
Urzędnicy zwrócili również uwagę na okoliczności funkcjonowania jego firmy, a konkretnie brak zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie zbierania i transportu odpadów, brak ewidencji ilościowej i jakościowej odpadów, kart ewidencji i przekazania odpadu, niewystawianie dokumentów WZ, niezatrudnianie pracowników, brak urządzeń przeładunkowych itd.
Tym razem sąd pierwszej instancji przyznał im rację. Uznał, że materiał dowodowy jest kompletny i daje podstawę do pozbawienia skarżącego prawa do odliczenia podatku naliczonego, wynikającego z faktur zakupu złomu.
Rozstrzygnięcie niekorzystne dla podatnika ostatecznie potwierdził NSA. W jego ocenie fiskus miał prawo uznać, że transakcje dokumentowane spornymi fakturami w rzeczywistości się nie zdarzyły. Sąd kasacyjny odniósł się też do argumentu podatnika, że przecież jego kontrahent kupował złom od okolicznych rolników.
Jednak, jak podkreśliła sędzia NSA Danuta Oleś, sam fakt, że kontrahent skarżącego posiadał złom, a nawet nim handlował, nie oznacza, że transakcje nie były fikcyjne. Wyrok jest prawomocny.