Od początku 2012 r. minister finansów wydaje interpretacje ogólnie nie tylko z urzędu, ale także na wniosek.

Liczby potwierdzają jednak krytyczne opinie o konstrukcji przepisów o wyjaśnieniach. W 2012 r. fiskus wydał siedem interpretacji ogólnych na wniosek, a w tym roku podatnicy doczekali się jednego takiego dokumentu.

Dla porównania liczba wyjaśnień indywidualnych przekracza 30 tys. rocznie.

Warunki wprost zaporowe

Jeśli wniosek o wydanie interpretacji ogólnej spełnia ustawowe wymogi, minister musi odpowiedzieć.

Tyle że niełatwo je spełnić, co utrudnia np. organizacjom przedsiębiorców uzyskanie interpretacji.

Wniosek może złożyć każdy, nie trzeba wykazywać własnego interesu w wyjaśnieniu określonej kwestii. Trzeba przedstawić zagadnienie oraz wskazać niejasne przepisy.

– Ta część jest stosunkowo prosta – mówi Dominika Ramírez-Wołkiewicz, doradca podatkowy z Deloitte.

Szkopuł w tym, że konieczność wydania interpretacji musi potwierdzać wskazanie niejednolitego stosowania przepisów w konkretnych decyzjach, postanowieniach lub interpretacjach indywidualnych, wydanych w takich samych stanach faktycznych (lub zdarzeniach przyszłych) i stanie prawnym.

– Minister finansów zawsze podkreśla w odpowiedzi na powoływanie się na wcześniej zajmowane przez niego stanowisko, że każda sytuacja jest wyjątkowa, tak więc i przy okazji wniosku o interpretację ogólną może w ten sposób zbijać argumenty wnioskodawców – tłumaczy Dominika Ramírez-Wołkiewicz.

Dodatkowo nie wiadomo, skąd wnioskodawca miałby wiedzieć o konkretnych przypadkach różnej wykładni tych samych przepisów, z wyjątkiem publicznie dostępnych interpretacji.

– Co więcej minister nie musi wydać interpretacji, gdy w sprawach przytoczonych przez wnioskodawcę toczy się postępowanie odwoławcze lub kontrolne, a co do tego, z wyjątkiem własnych spraw, trudno mieć pewność – dodaje Patrycja Kowalczyk, doradca podatkowy z Crido Taxand.

Indywidualnie jest pewniej

Pojedynczy podatnicy nie mają z kolei szczególnego interesu w żądaniu takich wyjaśnień, gdy mogą uzyskać interpretację indywidualną.

W wypadku tej ostatniej można bardzo szczegółowo opisać własną sytuację, co gwarantuje ochronę przed zapłatą karnych odsetek, a nawet podatku w razie zdarzeń przyszłych, i zmniejsza ryzyko odmowy wydania interpretacji.

– Interpretacja ogólna daje taką samą ochronę, ale z reguły lepiej jest opisać własną sytuację z detalami, by uniknąć wątpliwości – wskazuje Patrycja Kowalczyk.

Przygotowane przez Ministerstwo Finansów (jeszcze przed ogłoszeniem przez ministra Mateusza Szczurka planów stworzenia kodeksu podatkowego) założenia nowelizacji ordynacji częściowo niwelują niedociągnięcia obecnych przepisów.

Propozycjom nie brakuje wad. Negatywnie jest oceniana próba ograniczenia prawa do żądania interpretacji jedynie do takich zdarzeń, których skutki podatkowe jeszcze nie powstały. Ale są też pozytywne propozycje.

– Tak trzeba ocenić możliwość składania wniosku o interpretację indywidualną przez kilku podatników, np. uczestników tej samej transakcji czy wspólników spółki – mówi Patrycja Kowalczyk.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.maj@rp.pl