Przepisy ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji określają, czego nie wolno zabrać. Wymieniają m.in. [b]narzędzia i inne przedmioty niezbędne do pracy zarobkowej wykonywanej osobiście przez przedsiębiorcę (z wyłączeniem jednak środka transportu, czyli samochodu; ten można zająć, podobnie jak inne ruchomości)[/b].

Poborca skarbowy powinien jednak być ostrożny. Szukając ruchomości, które da się zająć, powinien mieć na uwadze, aby były to rzeczy należące do zobowiązanego przedsiębiorcy. I tu uwaga! Gdy zajmowane są cudze rzeczy, trzeba od razu zgłaszać uwagi. Jeśli mimo to dojdzie do zajęcia cudzej rzeczy, przedsiębiorca powinien o tym taką osobę poinformować. Poborca skarbowy nie zrobi tego bowiem, i to z prostej przyczyny: nie ma takiego obowiązku.

Dlaczego przekazanie tej informacji jest ważne? [b]Bo właściciel zajętej rzeczy będzie mógł wystąpić z żądaniem wyłączenia jej spod egzekucji. [/b]Obowiązują go oczywiście terminy.

Na zgłoszenie żądania wyłączenia rzeczy spod egzekucji jest 14 dni od dnia uzyskania wiadomości o czynności egzekucyjnej skierowanej do rzeczy (czynnością tą będzie zajęcie ruchomości, np. samochodu). Żądanie trzeba zgłosić do organu egzekucyjnego, czyli najczęściej do naczelnika urzędu skarbowego. Samo jednak zgłoszenie nie wystarczy. Niezbędne jest jeszcze przedstawienie dowodów na poparcie żądania.

Naczelnik urzędu skarbowego rozpoznający wniosek o wyłączenie rzeczy spod egzekucji nie musi go jednak uwzględniać. Może go odrzucić. Na postanowienie w tej sprawie przysługuje zażalenie. Jeśli nie odniesie ono oczekiwanego skutku, nie odwołamy się do sądu administracyjnego. W tym bowiem wypadku skarga nie przysługuje. Wynika to z przepisów ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.

Poszkodowany może jednak żądać zwolnienia zajętych rzeczy na podstawie przepisów kodeksu postępowania cywilnego. Musi wtedy przygotować pozew, który kieruje do sądu, a jego odpis równocześnie do organu egzekucyjnego (najczęściej do naczelnika urzędu skarbowego).