Wynika to z przepisów ustawy o PIT obowiązujących od 1 stycznia 2009 r. Celem było uproszczenie rozliczeń dla osób osiągających miesięcznie niewielkie dochody, nieprzekraczające 200 zł, od tego samego podmiotu. Dotyczy głównie osób, które nie są zatrudnione w danej firmie, ale wykonują dla niej różne prace na podstawie umowy-zlecenia lub umowy o dzieło.

[b]W ten sposób dorabiają sobie często studenci lub bezrobotni, np. przy układaniu towarów na półkach w supermarketach lub pracach biurowych, jak segregowanie dokumentów. [/b]

[srodtytul]Uproszczone rozliczenie[/srodtytul]

Do końca 2008 r. osiągnięte przez nich dochody były opodatkowane tak jak wszystkie inne z umów-zleceń czy o dzieło. Płatnik odprowadzał od ich wynagrodzenia zaliczki na PIT zgodnie z najniższą stawką skali, wówczas 19 proc. Zaliczki były potrącane od kwoty wynagrodzenia po odjęciu kosztów (wynoszących 20 proc. uzyskanego przychodu) oraz składek na ubezpieczenia społeczne (gdy dana osoba takim ubezpieczeniom podlegała). Po zakończeniu roku podatkowego uzyskane w ten sposób zarobki były rozliczane w PIT-37. Podstawą była uzyskana od płatnika informacja PIT-11. Mogły być łączone z innymi dochodami.

Nowe przepisy znacznie upraszczają rozliczenie osób zarabiających niewielkie kwoty. Płatnik będzie od razu pobierał zryczałtowany podatek wynoszący 18 proc., a pracownik nie będzie już zobowiązany do rozliczania przychodu z tego tytułu w zeznaniu rocznym. Dotyczy to sytuacji, gdy suma należności określonych w umowie lub umowach zawartych z osobą niebędącą pracownikiem tego samego płatnika, z tego samego tytułu, nie przekracza 200 zł miesięcznie od tego samego płatnika.

[b]Z ryczałtu skorzystają więc osoby, które np. zawarły z tym samym płatnikiem trzy różne umowy opiewające w sumie na 200 zł miesięcznie. Prawo do ryczałtu mają też ci, którzy np. z trzema różnymi płatnikami zawarli trzy różne umowy na łączną kwotę 600 zł miesięcznie.[/b]

[srodtytul]Więcej dla fiskusa[/srodtytul]

Kłopot polega jednak na tym, że mimo obniżenia od 2009 r. stawki z 19 do 18 proc. osoby opodatkowane ryczałtem zapłacą wyższy PIT. Dotychczas przysługiwały im bowiem

20-procentowe koszty uzyskania przychodu z tytułu umów-zleceń i o dzieło. Jeśli ktoś zarabiał 200 zł miesięcznie, to w rzeczywistości płacił 19 proc. podatku od kwoty 160 zł. Odejmował bowiem koszty wynoszące 40 zł (20 proc. x 200 zł). Teraz zapłaci 18 proc., ale od całej kwoty 200 zł, ponieważ przy ryczałcie płatnik nie uwzględni kosztów. Podatek wyniesie 36 zł (200 zł x 18 proc.) zamiast 30 zł (160 zł x 19 proc.). Taka osoba otrzyma na rękę 164 zł zamiast 170 zł. Nie jest to co prawda zawrotna różnica, ale dla dorabiających każda złotówka ma znaczenie.

Jest też inny problem: brak możliwości odliczenia składek na ZUS. [b]Nie dotyczy to studentów do 26. roku życia – oni są co do zasady zwolnieni z obowiązku opłacenia ubezpieczenia od umów-zleceń.[/b] Stracą jednak inni podatnicy, którzy nawet przy małych kwotach muszą opłacać składki. Jeśli osoby te uzyskują w ciągu roku inne zarobki, mogłyby odjąć ZUS od innych dochodów w rozliczeniu rocznym podatku. Będzie to jednak trudne, ponieważ ustawa podatkowa nie nakłada w tym przypadku na płatnika obowiązku wystawiania PIT-11 ani informowania o wysokości pobranych składek.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=m.pogroszewska@rp.pl]m.pogroszewska@rp.pl[/mail][/i]

[ramka][b]Opinia: Jadwiga Chorązka, doradca podatkowy w PricewaterhouseCoopers[/b]

Nowe przepisy co prawda znacznie uproszczą rozliczenie podatku, które opiewa na małe kwoty, ale może się okazać, że niektórzy podatnicy będą w zamian zobowiązani zapłacić wyższy podatek, chociażby ze względu na brak odliczenia 20 proc. kosztów uzyskania przychodów. Uciążliwe może się również okazać skorzystanie z możliwości odliczenia składek na ZUS. Niektóre grupy podatników mogą być mimo to zadowolone z przedmiotowych rozwiązań, ponieważ po zakończeniu roku nie będą już musiały rozliczać takich drobnych kwot z fiskusem. Przykładowo studenci, którzy uzyskują przychody z umowy-zlecenia, co do zasady nie płacą ZUS, więc kwestia odliczania składek nie ma dla nich znaczenia. Dla innych podatników, którzy będą podlegać obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym, może to być jednak odczuwalna strata. [/ramka]