Prowadzę działalność gospodarczą (handel). Obroty ewidencjonuję w kasie fiskalnej. 10 września 2006 r. pamięć fiskalna kasy wyczerpała się. Uniemożliwiło to sporządzenie raportu okresowego. W ewidencji sprzedaży powinny być zewidencjonowane wszystkie raporty dobowe (od pierwszego do dziesiątego dnia miesiąca), a ujęty był tylko jeden – ostatni, potraktowany jako okresowy. Błąd wykryli urzędnicy podczas kontroli podatkowej. Niewykazana wartość sprzedaży z raportów spowodowała zaniżenie podatku należnego o 2938 zł. Innych nieprawidłowości nie stwierdzili. Należność wraz z odsetkami uregulowałem natychmiast. Urząd skarbowy określił kwotę narażoną na uszczuplenie na 11 752 zł (2938 x 4 miesiące) i potraktował jak przestępstwo skarbowe. Zawyżenie kwoty do przeniesienia na skutek wykazania podatku należnego w wysokości niższej niż należna wystąpiło tylko w jednym okresie – wrześniu 2006 roku. Dalsze różnice są wyłącznie wynikiem rachunkowego rozliczania deklaracji. Nie zgadzam się z ustaleniami urzędu. Co mam robić?
Określona przez urząd skarbowy kwota to suma, która – przynajmniej w części – powstała nie na skutek czynu zabronionego czytelnika, lecz jako konsekwencja prawidłowego zastosowania się przez niego do mechanizmu rozliczania VAT. Nie można zatem w całym zakresie przypisać mu winy, skoro błąd popełnił tylko w rozliczeniu za jeden miesiąc. Koncepcja winy, na której oparty jest kodeks karny skarbowy (k.k.s.), wyklucza możliwość ukarania czytelnika w stosunku do zwielokrotnionej kwoty zaniżenia podatku należnego. Zgodnie z art. 1 § 3 k.k.s. nie popełnia bowiem przestępstwa skarbowego lub wykroczenia skarbowego sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można mu przypisać winy w trakcie czynu. Czytelnikowi takiej winy przypisać nie można. Zarzuty odnoszące się do odpowiedzialności karnej skarbowej formułować można bowiem – w tym wypadku – jedynie do działania i kwot związanych z rozliczeniem jednego miesiąca. Dane wykazane w następnych deklaracjach, jako konsekwencja zastosowania się do przepisów wskazujących na konieczność przeniesienia kwot nadwyżki podatku naliczonego nad należnym, nie mogą być przesłankami odpowiedzialności karnej skarbowej.
Urząd skarbowy, analizując przepisy, nie powinien tego robić w oderwaniu od konkretnych okoliczności. Rzeczywista kwota, narażona na uszczuplenie, wyniosła bowiem w wypadku czytelnika 2938 zł.
Jeśli czytelnik nie zdoła wyperswadować urzędowi błędnej kwalifikacji, będzie musiał dochodzić swoich racji przed sądem. To sąd ma kompetencje do rozstrzygnięcia sprawy. Od jego wyroku służy czytelnikowi – w razie niekorzystnego rozstrzygnięcia – apelacja.
Autor jest doradcą podatkowym w kancelarii prawnej Chałas i Wspólnicy